poniedziałek, 29 lutego 2016

Richard Paul Evans - "List"

źródło
TYTUŁ: List
AUTOR: Richard Paul Evans
WYDAWNICTWO: ZNAK
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 318

Po śmierci córeczki Andrei, David i MaryAnne oddalają się od siebie, niby są, razem jedzą obiad, śpią, rozmawiają, ale każde z nich jest samotne. David zbudował wokół siebie mur, jego serce wciąż kocha MaryAnne, ale nie umie tego okazać, zamknął się w sobie, a Mary czuje się samotna. MaryAnne jest codziennie na cmentarzu od śmierci córki, a to już dwadzieścia lat, pewnego dnia dowiaduje się że na grobie była starsza kobieta, pozostawiła tam różę i list, przypuszcza że to matka Davida, która opuściła go w wieku sześciu lat. Jednak Mary nie mówi Davidowi o liście, teraz wyjeżdża do Anglii na ślub brata, nikomu nic nie mówi, ale w dniu wyjazdu zostawi Catherine  - gospodyni i jednocześnie bliskiej przyjaciółce obojga małżonków, list dla Davida. Po powrocie do domu David czyta list, z niego dowiaduje się MaryAnne bardzo go kocha, ale opuszcza go i już nie wróci, czuje się samotna, a on jest nieobecny w jej życiu, wpada w rozpacz. Catherine informuje go także o odwiedzinach na grobie, że to prawdopodobnie jego matka tam była i zostawiła list. David szalej, rzuca się w wir pracy, jednocześnie boleje i rozpacza po stracie żony. Za namową Catheriny wyjeżdża do Chicago by odszukać matkę i rozliczyć się z przeszłością, by dać swojemu życiu jeszcze szansę.

Czy David odnajdzie matkę i upora się z demonami przeszłości? Czy zrozumie swój błąd? Czy MaryAnne i David odnajdą swoje drogi? i czy one będą prowadziły w tym samym kierunku? Czy będą jeszcze mieli szansę na szczęśliwe dni?

Ale się popłakałam, wiem znowu :( ale zwłaszcza ostatnie kartki były dla mnie bardzo emocjonujące, być może dlatego że bardzo osobiście je odebrałam, strasznie się popłakałam. 
"List" jest zwieńczeniem trylogii i powiem że jak dla mnie jak najbardziej prawidłowo chronologicznie, bo słyszałam różne opinie co do kolejności. Książka opowiada o miłości dwojga ludzi, głównych bohaterów Davida i MaryAnne których poznajemy już we wcześniejszych częściach, o tym jak po śmierci córki musieli wieść swoje życie, o tym jak oddalali się od siebie by w końcu znów siebie szukać, a ich miłość uchroniła ich od rozstania. Akcja toczy się w latach trzydziestych XX wieku, kiedy to w Ameryce panował kryzys, brak pracy, nędza, upadki wielkich fortun i rasizm. Książka podobała mi się i na pewno jeszcze sięgnę i po inne powieści autora.

Zapewne niektórzy z Was chcą zadać pytanie  - czy trzeba książki czytać po kolei? Powiem że tak naprawdę to nie trzeba, każda to historia która nie łączy się z poprzednią, ale są sytuacje, wątki, powiązania, bohaterowie którzy pojawiają się we wcześniejszych częściach i dobrze byłoby wiedzieć skąd się co wzięło. Ale spokojnie - można czytać odrębnie.


Moja ocena: 5/6


Christmas Box Trilogy

Najcenniejszy dar / Zegarek z różowego złota / List


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Klucznik"


piątek, 26 lutego 2016

Karolina Wilczyńska - "Stacja Jagodno. Marzenia szyte na miarę"

źródło
TYTUŁ: Stacja Jagodno. Marzenia szyte na miarę
AUTOR: K. Wilczyńska
WYDAWNICTWO: Czwarta Strona
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 340

Tamara nie narzeka już na samotność, a wręcz pielęgnuje te chwile kiedy może pobyć sama, choć czasami brakuje jej osoby która zaopiekowała by się nią, przytuliła, pocieszyła. Z córką Marysią mają coraz lepsze relacje, Marysia poprawia oceny w szkole i już nie koleguje się z dawnymi znajomymi, za to jest Kamil. Tamara pracuje, ale stara się jak najwięcej czasu spędzać z córką i jak najczęściej odwiedzać babcię Rózię w Borowej, razem z Marysią spędzają tam coraz więcej czasu, zapewniając babci wikt i opiekę po jej wyjściu ze szpitala. Niestety z własną mamą - Ewą, Tamara nie ma dobrych układów, mało rozmawiają i się prawie wcale nie spotykają, wszystko tak oficjalnie, pewnego dnia padają słowa po których boli, ale Ewa zaczyna wyłaniać się za własnego muru. Tamara i Marysia u babci Rózi odzyskują spokój i coraz bardziej zbliżają się do siebie, Tamara chodzi na spacery z leśniczym, a Marysia znajduje w lesie na polanie stary dwór, który zamieszkują dwie leciwe damy. Pewnego dnia w białym małym domku oprócz babci Rózi zamieszkuje Zofia, sąsiadka ze wsi, oraz niespodziewanie przyjeżdża Ewa.

Skąd Ewa wiedział gdzie przyjechać? Dlaczego Zofia mieszka z babcią Rózią? Kto mieszka w dworku? Czy Tamarę połączy coś z leśniczym? 

"Marzenia szyte na miarę" to druga część z serii Stacja Jagodno, gdzie poznajemy dalsze losy bohaterów poznanych w pierwszej części. Niestety wiele nie da się o książce powiedzieć, po prostu bohaterki sobie żyją, pomagają sobie i dogadują się, Tamara pracuje, z córką odwiedzają Borową, żadnych większych akcji, czy też emocji, było tak monotonnie. Jedynym plusem tej części było wyczekiwanie skąd Ewa zna babcię Rózię, co je łączy - jakaś tajemnica z przeszłości. Czyta się szybko, ale niestety nie pozostanie na długo w mojej pamięci, choć nie wykluczam sięgnięcia po następną cześć z serii, bo jak wiadomo, nie wszystkie książki z serii muszą nam przypaść do gustu - może tak jest w moim przypadku z tą częścią, bo pierwsza podobała mi się, tak więc czekam na trzecią. 

Moja ocena: 3,5/6

Stacja Jagodno

Zaplatana miłość / Marzenia szyte na miarę / Po nitce do szczęścia


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


wtorek, 23 lutego 2016

Charlotte Grossetete - "Pragnienie Boga. Opowieść o Matce Teresie"

źródło
TYTUŁ: Pragnienie Boga. Opowieść o Matce Teresie
AUTOR: Ch. Grossetete
WYDAWNICTWO: PROMIC
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 272

Nie ważne jakiego jesteś wyznania, czy poglądów ale tę kobietę zna chyba każdy - Matka Teresa z Kalkuty, od października 2003 roku błogosławiona. Urodziła się w Skopje w Macedonii, po śmierci ojca matka wychowywała ją w wierze katolickiej, sama Agnes już od dwunastego roku życia chciała swe życie poświęcić Bogu i  bliźnim zostając misjonarką. W wieku osiemnastu lat opuściła rodzinny dom i wstąpiła do Instytutu Błogosławionej Maryi Dziewicy. W roku 1929 udała się do Indii, by rozpocząć nowicjat u podnóża Himalajów, swoja posługę zaczęła od nauczania w szkołach dla dziewcząt, 24 maja 1937 roku złożyła śluby wieczyste, od samego początku swojej pracy pomagała ubogim, chorym i potrzebującym, przemierzała ulice Kalkuty, oddawała zużyte zakonne rzeczy - we wrześniu 1946 roku podczas podróży na rekolekcje usłyszała "powołanie w powołaniu" - by opuściła swój klasztor i założyła nowe zgromadzenie, które będzie miało na celu pomoc najbiedniejszym. W sierpniu 1948 roku zaczęła swoją pracę na ulicach Kalkuty wśród ubogich i chorych, swój klasztorny habit zamieniła na białe sari z niebieską obwódką, jednocześnie wtedy przyjęła obywatelstwo indyjskie. Początki jej posługi były trudne, ale z roku na rok jej działalność była coraz bardziej zauważana, było coraz więcej chętnych osób prywatnych i instytucji do dawania datków na jej działalność. W październiku 1950 roku z Watykanu dostała oficjalne pozwolenie na założenie zgromadzenia diecezjalnego - nazwanego Misjonarkami Miłości, które na początku swej działalności liczyło zaledwie trzynastu członków, a w 1996 roku działało już 517 misji w ponad stu krajach, a w 2007 roku zgromadzenie liczyło około 450 braci i około 5000 zakonnic, pracujących na całym świecie. Matka Teresa podczas swojej posługi ubogim, niosła swoje słowo, uśmiech, życzliwość, potrzebującym na całym świecie, odwiedziła wiele krajów, spotykała się z głowami państw, otrzymywała nagrody i wyróżnienia min:  dostała Pokojową Nagrodę Nobla za rok 1979.

Matka Teresa z Kalkuty (źródło)
Krótka notka biograficzna błogosławionej Matki Teresy, którą tak naprawdę możecie przeczytać wszędzie i pewnie tego spodziewacie się po tej książce. Nic bardziej mylnego - świetna książka, która wciągnęła mnie w historię od pierwszych kartek, nie mogłam się od niej oderwać. Dlaczego? Autorka językiem lekkim i prostym przedstawiła nam biografię błogosławionej Matki Teresy, od chwili jej przybycia do Indii, do śmierci. Czytamy o jej pragnieniu poświęcenia się biednym i chorym, o powołaniu i rozmowie z Bogiem, o tym jak przemierzała slamsy Kalkuty, tuliła do piersi umierających dodając im w ostatnich chwilach ich życia otuchy i dawała miłość, przemierzała świat zakładając nowe zgromadzenia, szpitale, przytułki - dawała światu siebie, swoją miłość, wiarę i rozsławiając Jego imię. Całość czyta się jak powieść obyczajową z elementami powieści podróżniczej bo razem z Matką Teresa przemierzamy świat i humoru, bo Matka Teresa miała poczucie humoru, była uśmiechniętą, pełną życia i wiary w Boga kobietą, która swoje życie poświęciła Bogu i bliźnim.
Wspaniała książka, opisująca wspaniałą osobę, małą niepozorna kobietę, ale wielką duchem i wiarą - błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty, mam nadzieję że już niedługo świętą.

Teraz pewnie niektórzy z Was pomyślą - to nie dla mnie, ta książka mnie nie interesuje, a ja powiem  - dajcie jej szansę. To nie jest książka o  zwykłej kobiecie, i nie jest napisana trudnym językiem z specjalistycznymi słowami, jest prosta, lekka i daje siłę która bije od Matki Teresy, jej wiara, siła i poczucie humoru. Ja jestem książką zachwycona i gorąco też ją Wam polecam.

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję pani Agnieszce z Wydawnictwa PROMIC




niedziela, 21 lutego 2016

James Rollins - "Linia krwi"

źródło
TYTUŁ: Linia krwi
AUTOR: J. Rollins
WYDAWNICTWO: ALBATROS
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 512

Seszele - luksusowy jacht na którym oprócz załogi znajduje się małżeństwo Amerykanów. Nocą zostają zaatakowani przez piratów, załoga i mąż zostają bestialsko zamordowania, a  kobieta która jest w ciąży porwana i wywieziona do Somalii. Jednak nikt za nią nie żąda okupu, mimo że ona podróżowała pod innym nazwiskiem porywacze wiedzieli kim jest, ale im nie chodziło o nią, ale o jej dziecko - to ono było ich celem. Dlaczego? Kim naprawdę są porywacze? Co chcą od dziecka?

Szef SIGMY - Painter Crowe zostaje wezwany do Białego Domu na tajną naradę połączonych służb specjalnych i dostaje zadanie - odnalezienie córki prezydenta Stanów Zjednoczonych - Amandy, która została porwana na Seszelach. Na jej poszukiwania zostaje odesłana grupa komandora Graya Pierce, po drodze angażują do współpracy byłego wojskowego z jego towarzyszem - bojowym psem Kainem. Muszą się spieszyć, to córka prezydenta, czas ucieka, podążają jej tropem, ale przeciwnik jest dobry, chce ich wyeliminować i nie dopuścić by odnaleźli Amandę i jej dziecko.

Painter czuje że całe porwanie może mieć związek z dzieckiem Amandy, podąża tym tropem, ponieważ Amanda zaszła w ciążę dzięki metodzie in vitro, wysyła swoich ludzi do tej kliniki, która jest powiązana z rodziną Gantów - prezydenta USA. Już wcześniej Painter podejrzewał że to rodzina która rządzi Gilidią, jej korzenie sięgają dalekich wieków. Jednak Linia Krwi to tajne bractwo również powiązane z Gantami - jedna wielka rodzina od wieków, która chce rządzić. Czy to prawda? Czy prezydent pozwoliłby porwać własną córkę i wnuka? A może on jest tylko pionkiem? 

Rewelacyjna książka, nie mogłam się od niej oderwać, kartka po kartce akcja wciągnęła mnie w swoją niebezpieczną misję którą wykonywali agenci SIGMY - porwania, pościgi, walka, niebezpieczne akcje i nagłe jej zwroty, niezwykłe zbiegi okoliczności, tajne stowarzyszenie - jak widzicie nie można się nudzić biorąc tę książkę do ręki. Pędzimy z zawrotną szybkością, jedziemy przez bezkresną Afrykę, odwiedzamy - Somalię, Dubaj, Waszyngton, oraz tereny USA, poznajemy zaawansowaną technikę neuronów i świat in vitro, eksperymenty na ludziach.
Ósmy tom z serii o grupie SIGMA - jak dla mnie najlepszy z całej serii - o innych możecie poczytać TUTAJ i TUTAJ, czyta się świetnie, szybko i chce się więcej. Uwielbiam Rollinsa i serię o Sigmie i Wam też gorąco ją polecam.

Moja ocena: 6/6
Grupa SIGMA


Ostatnia Wyrocznia / Klucz Zagłady / Kolonia Diabła / Linia Krwi / Oko Boga

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Pod hasłem"
"Klucznik"


środa, 17 lutego 2016

Richard Paul Evans - "Obietnica pod jemiołą"

źródło
TYTUŁ: Obietnica pod jemiołą
AUTOR: Richard P. Evans
WYDAWNICTWO: ZNAK
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 256

Elsie bardzo cierpi, sama sobie wymierza karę za przeszłość, za to co się stało - błąd, wypadek który zmienił jej życie, dzień po dniu pamięta, a ani rodzina ani obcy nie dają jej o tym zapomnieć. Teraz pracuje w biurze podróży, wysyłają wycieczki szkolne do miejsc historycznych i muzeów. Jest po rozwodzie, po tym jak mąż zdradzał ją z jej najlepszą przyjaciółką. Teraz jest sama, mieszka sama, je sama, z nikim się nie przyjaźni, uważa się za brzydką i bezwartościową.
Pewnego dnia podczas samotnego lunchu w stołówce, podszedł do niej mężczyzna, z widzenia go znała, pracuje w tym samym budynku ale na wyższych piętrach gdzie znajdują się kancelarie prawnicze. Nicholas składa jej propozycję, jak dla niej szaloną i dziwną, i chyba nie dla niej, on jest przystojny, zawsze świetnie ubrany, a ona - szara myszka. Jednak zgadza się na jego propozycję - zawierają umowę zwaną "Obietnicą pod jemiołą" - będą udawać parę do świąt, by razem chodzić na firmowe spotkania, do teatru, kolację, by ten czas spędzić razem i nie czuć samotności w tym świątecznym czasie. Oboje rozkwitają, coraz bardziej zbliżają się do siebie, i nie tak jak było w umowie. Oboje również ukrywają swoje tajemnice, które mogą zniszczyć ich i  to co czują, co rodzi się w ich sercach.

Dlaczego Nicholas wybrał Elsie? Czy miał w tym swój ukryty cel? Co z ich tajemnicami? Czy dadzą sobie szansę? Czy Elsie otworzy się i sobie przebaczy? 

Piękna, ciepła i wzruszająca, i choć przypuszczamy jak się skończy to i tak czytamy o tym cudownym uczuciu które się rozwija, o tajemnicach które bohaterowie trzymają w sobie, które powodują że oboje są samotni. Książka przede wszystkim o wybaczeniu i nie tylko drugiej osobie, ale przede wszystkim samemu sobie, o miłości która przychodzi ale boimy się jej, o szczęściu i łzach - a czas przedświąteczny w książce wzmaga nasze odczucia, zakończenie dodaje otuchy i napawa nadzieją. Co tu dużo mówić, książka mi się podobała, zresztą jak i inne powieści autora, które miałam przyjemność przeczytać do tej pory - o nich możecie poczytać TUTAJ. Gorąco polecam.

Moja ocena: 4,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


niedziela, 14 lutego 2016

Karolina Wilczyńska - "Stacja Jagodno. Zaplątana miłość"

źródło
TYTUŁ: Stacja Jagodno. Zaplątana miłość
AUTOR: K. Wilczyńska
WYDAWNICTWO: Czwarta Strona
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 344

Tamarę wychowała mama Ewa, ojciec zmarł gdy ta była mała, Ewa sama się nią zajmowała, jednocześnie była doskonałą panią doktor, uporządkowaną i systematyczną. Chciała by córka też została lekarzem, niestety ona mdlała na widok krwi, inny zawód który jej wybrała to prawnik. Jednak i tu Tamara zawiodła mamę, na drugim roku poznała Leszka, owocem ich miłości jest Marysia - szesnastoletnia córka. Jednak Tamara daje sobie radę, pracuje w firmie PR, być może za dużo spędza w niej czasu, ale chce aby Marysi nic nie brakowało, choć matka ciągle jej wypomina przeszłość. Tamar jako samotna matka daje sobie świetnie radę, w miarę ma dobre relacje z córką, pracę, własny kąt, na miłość nie ma czasu - choć i tu pojawia się kandydat, który ją adoruje, a to przyjemne :) Wszytko układało by się dobrze, jednak nagle Marysia się zmienia, ubiór, makijaż, odzywki, brak kontaktu z mamą, kłamstwa, pogorszenie ocen i zachowania w szkole, używki - czy to tylko wiek nastolatki ma na to wpływ? Tamara musi zmierzyć się nie tylko z własną córką i jej nowym obliczem, ale także z brakiem miłości i samotności.
Tamara żeby naładować baterie i wypłakać się jeździ do babci Rózi, do Borowej w gminie Jagodno, nie jest to jej prawdziwa babcia, ale taka przyszywana, o której Tamara dowiedziała się podczas kampanii przeprowadzanej dla przyszłego burmistrza Jagodna. Ktoś zasugerował że to jej rodzina, ale matka stanowczo temu zaprzeczyła, jednak Tamarę tam ciągnęło i teraz odwiedza mały biały domek koło lasu, czując się tam wspaniale.

Czy rzeczywiście babcia Rózia nie jest rodziną Tamary? Czy matka mówi jej prawdę? Czy Tamara i Marysia ponownie znajdą wspólny język? Czy Marysia zrozumie swoje postępowanie? Czy zaplątane życie matki i córki da się rozplątać? Czy znajdą rozwiązanie?

Z autorką miałam już przyjemność spotkać się czytając książkę "Jeszcze raz Nataszo" (kilka słów o książce TUTAJ) - która bardzo mi się podobała, teraz nastawiłam się na książkę lekką, może jakaś miłość na starych śmieciach, powrót z miasta na wieś - ale to nie było to.  "Zaplątana miłość" opowiada o miłości macierzyńskiej, relacjach między córkami i matkami, o samotności, poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, potrzebie akceptacji i pocieszenia - taka życiowa, trochę smutna opowieść i mała tajemnicą, która pewnie zostanie wyjaśniona w następnej części. Mimo że nie było to czego się spodziewałam to jestem zadowolona z lektury, autorka lekkim językiem przedstawia nam zmagania samotnej matki nie tylko z  życiem ale także z własną córką i matką, szukającej pocieszenia u przybranej babci.
Na pewno skusze się na następną część, jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów i kim naprawdę jest babcia Rózia.

Moja ocena: 4/6


Stacja Jagodno
Zaplątana miłość / Marzenia szyte na miarę / Po nitce do szczęścia


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

piątek, 12 lutego 2016

Marcin Wicha - "Klara. proszę tego nie czytać!"

źródło


TYTUŁ: Klara. Proszę tego nie czytać!
AUTOR: M. Wicha
WYDAWNICTWO: Czarna Owieczka
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 106

Klara ma dziewięć lat, nosi okulary i chodzi do trzeciej klasy, ma rodziców i młodszego brata zwanego Młodszym, mieszka na zwykłym osiedlu. "Proszę tego nie czytać!" to pamiętnik Klary który pisze w zeszycie, ozdabiając rysunkami, nie w komputerze bo literek trzeba długo szukać. Co w nim pisze?  A o tym jak w szkole minął dzień, co robili, co powiedzieli koleżanki i koledzy, o wycieczkach, jasełkach, i o domowym rozgardiaszu i przyjemnościach jak wycieczka, czy wyjście na pizze, o tym że chce mieć psa - golden retrivera  ale Młodszy ma alergię i nie może mieć psa i o babci. Można powiedzieć że Klara opisuje szkolne i domowe perypetie. 

źródło

Bardzo fajna, lekka i wesoła książeczka, mojej córce bardzo się podobała, zarówno ta jak druga książeczka z tej serii "Klara. Słowo na "Szy", a tym samym skusiła mnie do jej przeczytania. Wszystko oczywiście opisane jest językiem dziewięciolatki, jest śmiesznie i nie doszukujmy się tu książeczki z morałem, bo go nie ma, Klara to rezolutna dziewięciolatka, która przedstawia nam w swój sposób to co widzi dookoła. Myślę że córka przeczyta ją jeszcze nie raz :) Gorąco ją polecamy :)



Muszę przytoczyć Wam jeden fragment - rozwalił mnie :D - Klara z klasą jest na wycieczce w ZOO.


"Większość klasy stoi w kolejce do budki z gorącymi ziemniakami. Tylko Bartka nigdzie nie ma. Biedna pani! Zagląda do klatek i woła: - Bartek, Bartek! Pan dozorca zwraca jej uwagę, że nie powinna krzyczeć, bo to stresuje zwierzęta. 
- Co one mogą wiedzieć o stresie? - pyta pani
- No, tak... - zgadza się dozorca i po chwili dodaje: - W sumie pani praca jest podobna do mojej, z tą różnicą, że ja mam strzelbę z pociskami usypiającymi...
- Szczęściarz! - wzdycha pani" [1]

Tak, i to by było tyle na temat szkolnych wycieczek :) 

[1] Marcin Wicha "Klara. Proszę tego nie czytać!" wyd. Czarna Owieczka, 2011, str. 94

Moja (a raczej nasza ocena): 6/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


środa, 10 lutego 2016

Dorota Gąsiorowska - "Obietnica Łucji"

źródło

TYTUŁ: Obietnica Łucji
AUTOR: D. Gąsiorowska
WYDAWNICTWO: między słowami
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 432

Łucja zostawia za sobą Wrocław, myślała że tu znajdzie szczęście, że tu będzie jej przystań życiowa. Można powiedzieć o niej że jest kobietą sukcesu, własne biuro podróży, apartament, ale nie to jest miarą szczęścia. Jest po rozwodzie z mężem, ich wielka miłość się wypaliła, mijali się w swoim wielkim apartamencie zamieniając parę zdań, może dziecko scementowało by ich związek, jednak na to nie mieli szansy. Teraz Łucja zagubiona i wypalona, próbuje skierować swoją drogę życiową w innym kierunku. Po rozliczeniu z mężem, wyjeżdża do małej wsi na Podkarpaciu - Różany Gaj, gdzie będzie nauczycielką historii, już nią była, zaraz po studiach i ta praca bardzo się jej podobała.

Różany Gaj powitał Łucje śniegiem i zimnem, będzie mieszkała u pani Matyldy - emerytowanej nauczycielki. Mieszkańcy i grono pedagogiczne witają Łucję przyjaźnie, a i ona szybko wdraża się w swoje obowiązki, które dają jej ogromną satysfakcję. Uczniowie są weseli, interesują się nią i chętnie zadają pytania, tylko mała Ania - siedzi w ostatniej ławce, chuda, smutna, cicha - tak bardzo Łucji przypomina nią samą z dzieciństwa, którego nie miała. Pewnego dnia Ania zaprasza Łucję do domu, gdzie poznaje jej sytuację - mam Ani - Ewa jest chora ... umiera, jednocześnie składa jej mamie pewną obietnicę - że po jej śmierci odszuka Ani ojca. Sama Łucja zaczyna bardzo przywiązywać się do Ani, darzy ją miłością o którą sama siebie nie podejrzewała.

Jak poradzi sobie Łucja jako nauczycielka? Czy Łucji uda się dotrzymać danej obietnicy Ewie? Czy Ania może zmienić jej życie? Czy Łucja w Różanym Gaju zagości na dobre? Czy rozliczy się z przeszłością?

Moje pierwsze spotkanie z autorką zaliczam do udanych, książka po prostu mi się podobała, i choć od początku możemy przypuszczać jakie będzie zakończenie, to czyta się ją bardzo dobrze, ma w sobie to coś. Językiem prostym, bez zbędnych opisów - a te co są, dodają książce uroku, pisarka przeniosła nas do uroczej wsi, gdzie zawędrowała uciekająca Łucja ze swoją samotnością. Książka o rozliczeniu z przeszłością, samotności, poszukiwaniu szczęścia, śmierci, miłości i przyjaźni, taka prosta, dająca na koniec otuchę i siłę. Na pewno przeczytam drugą część, jeżeli Wy macie ochotę na taką książkę, to serdecznie Was zachęcam do jej przeczytania.

Moja ocena: 4,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


sobota, 6 lutego 2016

Barbara Freethy - "Bez pamięci"

źródło
TYTUŁ: Bez pamięci
AUTOR: B. Freethy
WYDAWNICTWO: BIS
DATA WYDANIA: 2015
STRON: 380

Padał deszcz, uciekała, jechała coraz szybciej, ciągle zerkając w lusterko, czy nikt nie jedzie, nie goni jej - bała się, włosy jeżyły się jej na karku i czuła oddech pogoni na plecach. Nagle zobaczyła światła, dogonił ją, musi przyśpieszyć, musi uciec, by chronić siebie i najbliższych, tych których kocha. Skręca w mało uczęszczana drogę, deszcz pada coraz bardziej, ona ucieka, naciska pedał gazu by uciec, nagle ... zobaczyła tylko ciemność, samochód na zakręcie wyskoczył z drogi i wpadł w przepaść. Czy to już koniec?

Sen, straszny sen, wypadek, budzi się, ale jednak to nie sen, jest w szpitalu, teraz będzie dobrze, ale nie jest, nic nie pamięta - jak ma na imię, skąd jest, dokąd jechała, czy była sama - nic nie pamięta - ma amnezję. Jednak instynkt jej podpowiada że musi uważać, chować się i uciekać, nie ufać ludziom a zwłaszcza mężczyznom. Ale kim jest? Zdjęcia z jej podobizną zostało pokazane w telewizji, zjawił się mężczyzna - Jake, który wie kim jest - ma na imię Sarah i ma córeczkę, byli ze sobą przez dwa lata, a ona z dnia na dzień wyjechała zabierając z mieszkania wszystkie swoje rzeczy i zapadły się pod ziemię. Ale czy córeczka była z nią w samochodzie? Gdzie ona jest? Teraz ma jeden cel - odnaleźć córkę i ją ochronić, ruszają na poszukiwania i nie tylko córki, ale także jej pamięci. Dlaczego ucieka? i przed kim? Kto chce ją zabić? Ona coś wie, tylko musi sobie przypomnieć, jej przeszłość jest kluczem do rozwiązania zagadki. Teraz w niebezpieczeństwie są także jej bliscy.
Czy Sarah odzyska pamięć? Czy odnajdą córkę? Czy Jake wybaczy Sarah? Czy mają jeszcze szansę na stworzenie rodziny?

Kolejna powieść autorki którą miałam przyjemność przeczytać, znana przede wszystkim z serii o Zatoce Aniołów o której możecie poczytać TUTAJ i książka którą czytałam ostatnio to "Nie mów nic" - kilka słów o niej TUTAJ. Wiedziałam czego można się spodziewać po autorce i nie zawiodłam się - obyczajówka połączona z wątkiem kryminalnym. W powieści przeczytamy o: miłości, zazdrości, macierzyństwie, marzeniach, łzach, szukaniu szczęścia, stracie bliskich i próbach odnalezienia się w systemie, tajemnicy, strachu, a do tego jeszcze malutki wątek z mocami potrafiącymi widzieć przyszłość, kobieta która musi walczyć ze swoimi demonami z przeszłości.
Lektura którą pochłonęłam bardzo szybko i z przyjemnością, akcja szybka, jestem z niej bardzo zadowolona, polecam Wam tę książkę jak i inne powieści autorki.

Moja ocena: 5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



środa, 3 lutego 2016

Katarzyna Puzyńska - "Utopce"

źródło
TYTUŁ: Utopce
AUTOR: K. Puzyńska
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDAWNICTWO: 2015
STRON: 600

Utopce, wieś położona na małej polanie w środku lasu, gęstego i ciemnego, gdzie konary drzew wdzierają się w obejścia. Nocą ciemności przenikają każdą cząstkę człowieka, a odgłosy powodują cierpnięcie skóry. Mieszkańców jest zaledwie około stu osób, ale na ich cmentarzu wiele grobów, mieszkańców po wojnie przerzedziła zaraza. Ci co tu żyją kochają to miejsce, czują się tu dobrze, ale to nie jest zwykłe miejsce, czuć tu i magię i grozę, dziwne miejsce, straszne, czas może biec tu inaczej. 
Jednak wśród mieszkańców jest osoba która nienawidzi tego miejsca, była aktorka - Gloria, teraz żona Tadeusza i matka Wojtka i Olafa. Tak samo nienawidziła swojego życia jak i Utopców i jego mieszkańców, chciała uciekać i taki miała plan. 

Tadeusz na czterdzieste urodziny Glorii zlecił budowę altany, podczas wykopów natrafiono na ludzkie szczątki, które zostały okrzyknięte wampirem. Miejscowa znawczyni stwierdziła że to pochówek wampira, żeby go nie ruszali bo zginą, a na wieś przyjdzie nieszczęście. Szczątki zostały wyciągnięte i złożone za komórką na cmentarzu. 
26 sierpnia 1984 roku, mieszkańcy Utopców zauważyli na niedzielnej mszy brak Tadeusza i Wojtka Czajkowskich. Niby nic, ale nigdy nie opuszczali mszy - gdzie byli? Po kilku godzinach rozległ się krzyk, Gloria zapomniała paszportu przed wyjazdem na wakacje i wróciła do domu, w którym nie zastała nikogo, tylko grobową ciszę, ale za domem na schodach altany leżały poukładane, podarte, całe we krwi ubrania Tadeusza i Wojtka, ciał nie było i nigdy ich nie odnaleziono, a obok w deskach odciśnięta dwa kły - wampira?

Olaf Czajkowski - szef policji w Brodnicy, zleca nieoficjalne śledztwo Danielowi Podgórskiemu i Klementynie Kopp, by rozwiązali sprawę sprzed trzydziestu lat, by dowiedzieli się kto zabił jego ojca i brata. Do grupy dołącza Emilia Strzałkowska i razem zabierają się sprawę, która nie będzie łatwa. Kto chciał zabić Tadeusza i Wojtka? Co stało się z ciałami? Wieś jest dziwna, skrywa swoje tajemnice, policjanci czują się tu dziwnie, a i wampir wciąż jest pamiętany. Czy uda im się rozwiązać sprawę? Czy uratują komisariat w Lipowie? 

Kolejna powieść autorki o policjantach z Lipowa i kolejna zbrodnia do rozwiązania. Podobnie jak i w poprzednich częściach, od początku zostałam wciągnięta w wir wydarzeń od których nie mogłam się oderwać do samego końca. Ciekawa fabuła, opisy, mroczna wieś i jej mieszkańcy, którzy nie są tacy niewinni, i nie jeden miał wobec zabitych pretensje i żale, zakończenie - jak zawsze zaskakujące. Mimo że książka nie jest cienka, te 600 stron czyta się bardzo szybko, językiem prostym i lekkim autorka raczy nas trochę mroczną i zaskakującą historią. Jednak jest jedno ale, czyta się dobrze i ciekawie, tylko brakło mi policjantów z Lipowa, wiem że mieli sprawę w innej wsi i to w okrojonym składzie, ale miło byłoby się dowiedzieć co dzieje się u innych, jak toczą się ich sprawy prywatne, jak dla mnie byłoby to większe przywiązanie czytelnika do Lipowa i jego policjantów. Do tego nie chcę krakać, ale Daniel zaczyna wychodzić na lekkiego ciamajdę, policjant ok, ale prywatnie żeby nie postawił się przyszłej teściowej w sprawie ślubu, w końcu też ma mamę która chętnie by pomogła, a on co - no takie ciepłe kluchy. Zobaczymy jak potoczy się akcja w następnym tomie na który czekam z niecierpliwością :)

Moja ocena: 5/6

Lipowo

Motylek / Więcej czerwieni / Trzydziesta pierwsza
 Z jednym wyjątkiem / Utopce / Łaskun


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Polacy nie gęsi IV"
"Pod hasłem"
"Klucznik"




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...