źródło |
AUTOR: H. Cygler
WYDAWNICTWO: REBIS
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 316
Niedawno miałam przyjemność przeczytać pierwszą książkę autorstwa pani Hanny Cygler, było to "3 razy R" (opinia TUTAJ) . Do sięgnięcia po tę autorkę namówiła mnie Ejotek z bloga Ejotkowe postrzeganie świata wyznaczając dla mnie "Indywidualne wyzwanie czytelnicze ..." którego jest pomysłodawczynią. Książka podobała mi się, dlatego z przyjemnością wzięłam z bibliotecznej półki następna powieść pani Cygler, mam nadzieję że i tym razem będę usatysfakcjonowana lekturą.
Aniela vel Anita Lipska, rozwódka z dwójką dzieci, pracuje jako sprzątaczka w Muzeum. Jest na skraju załamanie, już nie wie jak sobie poradzi: rachunki nie popłacone, brakuje na jedzenie, inne dzieci wyśmiewają się w szkole z jej dzieci a ona sama ciągle czeka na obiecany awans, sprzątać miała tylko przez chwilę, jak zwolni się etat w biurze, ale etat się nie zwalnia. Pewnego dnia kiedy już myślała że to koniec, nie wie co będzie dalej niespodziewanie dostaje w spadku pieniądze po zmarłym kolejnym mężu jej matki - z którą z kolei nie miała nigdy dobrych kontaktów. Zwalnia się z pracy, zapisuje się na szybki kurs angielskiego, prawo jazdy i kurs komputerowy, chce podnieść swoje kwalifikacje by móc szukać lepszej pracy. Mając teraz czas jednocześnie zaczyna śledzić pewnego obcokrajowca którego podejrzewa o morderstwo jej narzeczonego - Wiktora. Ale jak go tu podejść, by przeszukać biuro i mieszkanie, tam na pewno znajdzie dowody obciążające Kaja. Jednak los płata jej figla, spotykają się i niespodziewanie Kaj spycha Anielę ze schodów a ta skręca kostkę. Tak zaczyna się ich znajomość, która z czasem przeradza się w głębokie uczucie - w miłość. Ale czy to uczucie będzie stałe? Czy to te dwie połówki jabłka? Czy może budowane na kłamstwie i niedomówieniach przerodzi się w nienawiść i złość? A co z podejrzeniami o zabójstwo? A może to kto inny rozdaje karty w tej grze?
Okładka bardzo mi się podoba, jest taka klimatyczna i ciepła, ale jak wiemy nie należy oceniać książki po okładce. Tak było i tym razem, okładka piękna, ale co do treści ...
Tak naprawdę sama nie wiem komu mogę ją polecić, jeżeli stwierdzicie że macie na nią ochotę to zapraszam do lektury, może Wam się spodoba :) Ja osobiście nie zniechęcam się do autorki bo "3 razy R" podobało mi się, rozglądnę się za inną książką pisarki.
Moja ocena: 3/6
[1] Hanna Cygler "Kolor bursztynu", wyd. REBIS, 2013, tylna okładka książki
Aniela vel Anita Lipska, rozwódka z dwójką dzieci, pracuje jako sprzątaczka w Muzeum. Jest na skraju załamanie, już nie wie jak sobie poradzi: rachunki nie popłacone, brakuje na jedzenie, inne dzieci wyśmiewają się w szkole z jej dzieci a ona sama ciągle czeka na obiecany awans, sprzątać miała tylko przez chwilę, jak zwolni się etat w biurze, ale etat się nie zwalnia. Pewnego dnia kiedy już myślała że to koniec, nie wie co będzie dalej niespodziewanie dostaje w spadku pieniądze po zmarłym kolejnym mężu jej matki - z którą z kolei nie miała nigdy dobrych kontaktów. Zwalnia się z pracy, zapisuje się na szybki kurs angielskiego, prawo jazdy i kurs komputerowy, chce podnieść swoje kwalifikacje by móc szukać lepszej pracy. Mając teraz czas jednocześnie zaczyna śledzić pewnego obcokrajowca którego podejrzewa o morderstwo jej narzeczonego - Wiktora. Ale jak go tu podejść, by przeszukać biuro i mieszkanie, tam na pewno znajdzie dowody obciążające Kaja. Jednak los płata jej figla, spotykają się i niespodziewanie Kaj spycha Anielę ze schodów a ta skręca kostkę. Tak zaczyna się ich znajomość, która z czasem przeradza się w głębokie uczucie - w miłość. Ale czy to uczucie będzie stałe? Czy to te dwie połówki jabłka? Czy może budowane na kłamstwie i niedomówieniach przerodzi się w nienawiść i złość? A co z podejrzeniami o zabójstwo? A może to kto inny rozdaje karty w tej grze?
Okładka bardzo mi się podoba, jest taka klimatyczna i ciepła, ale jak wiemy nie należy oceniać książki po okładce. Tak było i tym razem, okładka piękna, ale co do treści ...
"Kiedy w sali z kolekcją bursztynów pojawia się mężczyzna, którego podejrzewa o udział w zamordowaniu ukochanego, akcja nabiera tempa. Śledztwo na własną rękę przynosi nieoczekiwane rezultaty... Świetnie wpleciony w bursztynową rzeczywistość Gdańska wątek sensacyjny, na którego tle rozwija się miłość, a piękno wytwarzanej biżuterii okupione jest pogonią za zyskiem. I to za każdą cenę."[1]Ta krótka notatka na tylnej okładce książki rozbudziła moją wyobraźnię co może mnie czekać w książce, ale jak się okazało wyobraźnia jedno, fabuła drugie, chyba czytałam zupełnie inną książkę niż zapowiadała notatka. Tempo akcji - litości, czy to można nazwać tempem, śledztwo - nie chodzi chyba o tych kilka kartek gdzie główna bohaterka wystawała pod domem i podglądała obiekt przez lornetkę, bursztynowa rzeczywistość Gdańska - nie doczytałam o niej nigdzie, chyba że chodziło o wzmianki o jubilerze i jego wyrobach, wątek sensacyjny i pogoń za zyskiem - jak dla mnie tego tu nie było. A co było? Na pewno miłość i pożądanie, rodzące się uczucie, ale niestety główna bohaterka trochę mnie denerwowała, tylko płacz lub oblewała się rumieńcem, dopiero potem zaczęła być silną kobietą. Wiecie że lubię lektury lekkie i przewidywalne, ckliwe miłości, książki z happy endem, tu na pewno wszystko to było, ale w całości brakło mi pewnych elementów które zapowiadała okładka, a to co było nie wciągnęło mnie na tyle by poczuć się usatysfakcjonowana lekturą. Na domiar tego niby język prosty i łatwy, ale miejscami czytało mi się opornie.
Tak naprawdę sama nie wiem komu mogę ją polecić, jeżeli stwierdzicie że macie na nią ochotę to zapraszam do lektury, może Wam się spodoba :) Ja osobiście nie zniechęcam się do autorki bo "3 razy R" podobało mi się, rozglądnę się za inną książką pisarki.
Moja ocena: 3/6
[1] Hanna Cygler "Kolor bursztynu", wyd. REBIS, 2013, tylna okładka książki
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
A mnie się książka podobała, może i nie była taka jak idealnie jak w opisie, ale był to kawałek dobrej literatury i miło spędzony czas.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka tej książki, ale widzę po twojej recenzji, iż jej ''zawartość'' już tak nie zachwyca. Szkoda, bo miałam w planach tę pozycję, ale skoro taka przeciętna, to spasuje i pójdę za twoją radę sięgając jednak po "3 razy R".
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale może faktycznie przygodę z jej twórczością zacznę od: "3 razy R" . Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie mam tej książki w planach, mam Głowę anioła, więc ją najpierw przeczytam/. Nad tą powieścią jeszcze pomyślę.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, na razie sobie chyba odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory przeczytałam tej autorki "3 razy R" i książka bardzo mi się podobała. Tę mam w planach.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że fabuła tej powieści wcale mnie nie zainteresowała. Może zacznę od innej powieści pisarki.
OdpowiedzUsuń