piątek, 6 lutego 2015

Lawrence Thornton - "Sny Carlosa Ruedy"

źródło
TYTUŁ: Sny Carlosa Ruedy
AUTOR: L. Thornton
WYDAWNICTWO: AMBER
DATA WYDANIA: 2005
STRON: 160


Carlos Rueda dyrektor Teatru Dziecięcego, pewnego dnia gdy wraca do domu nie zastaje w nim żony - Cecilii, nie wzbudza to w nim na początku niepokoju, przecież mogła gdzieś wyjść. Jednak po dłuższym czasie zaczyna coraz bardziej o niej myśleć a w jego myśli wkrada się strach, przeszukuje dom - w sypialni na podłodze znajduje okulary - już wie - zniknęła jak tysiące innych ludzi w Argentynie. Cecilia jest dziennikarką, mocno krytykowała generałów, domagała się w artykułach wyjaśnień co z zaginionymi, jej ostatni artykuł o dzieciach z autobusu szkolnego mocno się nie spodobał, sama została zabrana siłą z domu, pozostały po niej okulary i talerz obranych warzyw. 
Carlos i ich córka Teresa mocno to przeżywają, chcą się czegoś dowiedzieć, podjąć jakieś kroki, wszystko pozostaje bez echa. Pewnego dnia podczas pracy w teatrze Carlos ma "wizję" - ni to sen, ni jawa, widzi i słyszy rzeczy o których nie wiedział, a ich bohaterem jest zabrany ojciec jednego z chłopców z którymi miał próbę. Sam nie wie co się z nim dzieje, próbuje w tych wizjach odszukać Cecilię, ale ją gubi. O jego darze "widzenia" dowiaduje się coraz więcej osób, przychodzą do niego, w jego ogródku odbywają się posiedzenia, a on słucha i mówi - opowiada los zabranych osób, jednym daje nadzieję, że bliscy wrócą, że żyją, innym ją odbiera. Jego "dar" nie pozostał niezauważony przez władze, zainteresowali się nim, inwigilują. 
Jakie mają wobec niego zamiary? Czy Carlos obroni siebie i córkę? Czy odnajdzie żonę?

Autor zabiera nas do Argentyny końca lat 70-tych, gdzie władzę sprawują generałowie, tłumiący wszelkie przejawy własnego zdania, nadziei, ludzie nie maja nic do powiedzenia, musza milczeć i być posłusznymi. Tysiąc ludzi znika bez śladu, a bliscy nic o nich nie wiedzą, nie mają szansy na ich odnalezienie. Mocna książka, gdzie przeczytamy nie tylko liczne opisy tortur, porwań i morderstw które "widzi" Carlos, mamy również wątek obozów koncentracyjnych i ludzi tam zabijanych. Pięknymi słowami opisana nadzieja i pamięć o tych co odeszli, ale jeżeli o nich pamiętamy to tak jakby ciągle żyli - w nas, w naszej pamięci, we wspomnieniach.
160 stron - tak niewiele, a jednocześnie tak wiele, książka z mocną wymową, gdzie znajdziemy: politykę, magię, miłość, okrucieństwo, walkę, godność i nadzieję, książka utrzymana jest w najlepszej tradycji południowoamerykańskiego realizmu magicznego [1]. Nie powiem że książkę czytało się lekko i łatwo, była miejscami zawiła, trzeba się skupić a dopiero wtedy będziemy w pełni delektować się tą książką. Jeżeli macie ochotę na trochę inną lekturę, mocną ale z nadzieją oraz z realizmem magicznym to zapraszam Was do jej lektury.

Książka "Sny Carlosa Ruedy" została wydana w 1987 roku, pewnie pozostały by u nas bez echa, gdyby nie film na podstawie książki, z 2003 roku w reżyserii Christophera Hamptona - "Mroczna Argentyna" gdzie główne role zagrali Antonio Banderas i Emma Thompson, w Polsce I wydanie miało miejsce w 2003, II 2005. Śmiem przypuszczać że gdyby nie film książka nie miałaby dwóch wydań, a i o pierwszym pewnie nie było by głośno, a szkoda, mi osobiście książka się podobała, a na film może kiedyś się skuszę.

[1] Lawrence Thorton "Sny Carlosa Ruedy" wyd. Amber, 2005, okładka książki

Moja ocena: 5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Z półki"



8 komentarzy:

  1. Na książkę jakoś nie ma ochoty, ale ekranizację chętnie bym obejrzała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie. Myślę, że niebawem uda mi się obejrzeć film.

      Usuń
  2. Zainteresowałaś mnie. Zżera mnie ciekawość co takiego stało się z Cecylią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy o niej nie słyszałam, a tu ciekawie się zapowiada. Też intryguje mnie co stało się z żoną bohatera

    OdpowiedzUsuń
  4. Argentyna lat 70 to na pewno nie były łatwe czasy. Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewielka objętościowo książka, ale bardzo treściwa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tak krótkimi opowieściami, ale mam wrażenie, że tę warto przeczytać. Wyprawa do Argentyny jest nie do pogardzenia.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...