wtorek, 21 stycznia 2014

Małgorzata Warda - "Nikt nie widział, nikt nie słyszał ..."

źródło
TYTUŁ: Nikt nie widział, nikt nie słyszał ...
AUTOR: M. Warda
WYDAWNICTWO: Świat Książki
DATA WYDANIA: 2010
STRON: 398


Mam za sobą lekturę dwóch książek autorki: "Środek lata" i "Dziewczynka, która widział zbyt wiele" ( kilak słów o książce TUTAJ), teraz przede mną następna - "Nikt nie widział, nikt nie słyszał ...". Książka przeleżała swój czas na półce i pora by ją przeczytać.

Sara i Lena Gerson mieszkają razem z ojcem i przeprowadzają się z miejsca na miejsce, tam gdzie ich tata znajduje nową miłość. Mama opuściła ich zaraz po urodzeniu Sary i nigdy się do nich nie odezwała. Teraz czeka ich następna przeprowadzka - do Gdyni, gdzie będą mieszkać w wieżowcu niedaleko pani Kasi. Nawet nie wiedzą że to będzie ich ostatnia przeprowadzka. Sara i Lena są ze sobą bardzo związane, razem wymyślają zabawy i mają wspólny pokój, są nie tylko siostrami są najlepszymi przyjaciółkami. Tego pamiętnego dnia gdy z nieba lał się żar Sara woła Lenę na podwórze, ale ona nie idzie razem z nią, gdy wychodzi parę chwil później Sary już nigdzie nie ma, szukała jej, ale nie mogła znaleźć. Nikt już jej nie znalazł.
Dla Laury i jej ojca skończył się czas przeprowadzek, czekają, czuwają , przecież ktoś może zadzwonić, przyjść, czekają na Sarę, na wiadomości o niej. I tak czekają już osiemnaście lat, zaginięcie Sary oddaliło ich od siebie, nie umieją znaleźć wspólnych tematów - tylko Sara. Osiemnaście lat po zaginięciu Sary pokój dziewczynek wygląda tak samo, rozrzucone zabawki, porzucone piżamki, ubrania, małe tajemnice, nikt tam nic nie ruszał, wszystko pokrywa kurz. Czekają.
Lena wyjechała z Gdańska, studiuje, dorabia jako modelka na ASP oraz na studiach wieczorowych, pozuje malarzom i fotografom, stara się żyć normalnie ale wszędzie jest ona - Sara, Laura pamięta i myśli.

Agnes (Agnieszka) Kopacka mieszka we Francji, tu się urodziła, jaj matka oddała ją na wychowanie koleżance gdy ta była mała, wychowywała się z jej córkami. Mamę w dzieciństwie widywała sporadycznie, w wieku piętnastu lat matka zabrała ją do siebie do Paryża. Lecz tu w Paryżu, Agnes z mamą nie czuła się dobrze, nie czuła z nią więzi, z czasem odkryła jej sekret - jej mama brała silne lekarstwa na depresję, a z biegiem lat odkryła jej tajemnicę i poczuła że coś jest nie tak. Coraz bardziej się oddalały od siebie, Agnes zrezygnowała ze szkoły i zaczęła zajmować się muzyką. Jej kariera pokierowała ją do Polski do Gdańska, nawet nie zdawała sobie sprawy że ten jeden wyjazd zmieni jej życie.

Monika Litwin która zaginęła dziesięć lat temu została odnaleziona na plaży w Łebie, zmarznięta, przemoczona, blada, mało mówiąca. Dziesięć lat temu została porwana i była przetrzymywana w domu porywacza - Tomasza Nowaka. Teraz stara się dojść do siebie, wyjawia jednak pewną informację w mediach, w piwnicy domu Nowaka przed nią była przetrzymywana inna dziewczynka, która zmarła. Informacja ta wywołuje wielkie poruszenie.

Sara, Agnes, Monika - co łączy te trzy dziewczynki? Podobieństwo? Czy poznamy ich tajemnice?
"To, co się stało, nie było przypadkiem. Nowak zawsze miał misterny plan. Na pewno obserwował Pani rodzinę kilka tygodni, wiedział, gdzie Sara chodzi, co lubi robić, jak ma na imię. Pedantycznie dbał o szczegóły, inaczej nie udałby mu się przeprowadzić porwania tak doskonale. (...) Proszę nie myśleć, że mogło nie dojść do porwania. On porwałby ją kilka tygodni później albo nawet rok później, ale na pewno by nie odpuścił" [1]
Podobnie jak poprzednie książki ta również wywarła na mnie duże wrażenie. Autorka przedstawia nam trzy historie, które wydaja nam się że nie maja nic wspólnego, nic bardziej mylnego, z czasem przekonujemy się jak mało znaczące elementy łącza te trzy kobiety, Lenę - siostrę zaginionej Sary, Agnes i Monikę. Gdy zaczęłam czytać książkę nie mogłam się od niej oderwać, z przewracaniem każdej kartki wyczekiwałam informacji, odpowiedzi na powstające pytania, czytając czułam dreszcze i napięcie do samego końca, do ostatniej kartki. Nic tu co wydaje nam się że wiemy takie jest, nie odgadłam tajemnicy, autorka zaskoczyła mnie zakończeniem.

Książkę porusza trudny temat, zwłaszcza dla rodzin w których doszło do zaginięcia. Każda matka od małego stara się wpoić dzieciom by uważały na nieznajomych, nic od nich nie brały, ale czy można dziecko uchronić w 100%  i przestrzec przed złem? Książkę polecam, warto ją przeczytać.

[1] Małgorzata Warda, "Nikt nie słyszał, nikt nie widział..." wyd. Świat Książki 2010, str. 393

Moja ocena: 5,5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

*****

Chciałabym Wam jeszcze pokazać statystyki zaginięć w Polsce w ciągu ostatnich 16 lat, zauważyłam że w latach 2000 - 2002  było najwięcej zaginięć. Najbardziej zatrważające jest to że i inne lata obfitują w duże liczby zaginięć - 2012 ponownie był wysoki. Dlaczego tak się dzieje? Jak podaje Policja na swojej stronie "Większość zaginionych zostaje odnaleziona w ciągu pierwszych 14 dni po zaginięciu. 95% dzieci w ciągu pierwszych 7 dni z powrotem trafia do swoich domów" . Co dzieje się z tymi którzy nie zostają odnalezieni? Przecież na nich też gdzieś ktoś czeka.

źródło
źródło

18 komentarzy:

  1. Te statystyki są przygnębiające.
    Mam tę książkę na swojej półce i czeka na swoją kolej. Kiedyś do niej z pewnością zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smutna tematyka. Przerażające to. Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szokujące statystyki.
    Autorkę znam i cenię. Na tę książkę poluję od dawna. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się na nią trafić. Czytałaś może "Środek lata"? Jeśli nie to gorąco polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej, ale mam za sobą dwie inne pozycje autorki. Z tą także bym się chciała zapoznać.
    Odnośnie statystyk - straszne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tej autorki "Dziewczynka, która widział zbyt wiele" i całkiem pozytywnie wspominam tę książkę, dlatego chętnie poznam również i powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na książkę mam co raz większą ochotę, a te statystyki są przerażające. Nawet nie miałam pojęcia, że zaginięcia to problem na tak wielką skalę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zasmuciła mnie ta książka. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam ją jakiś czas temu i trzeba przyznać, że robi wstrząsające wrażenie. A jeszcze te statystyki...

    OdpowiedzUsuń
  9. Q! Mam tę książkę u siebie tylko jakoś nie mogę jej wcisnąć w kolejkę. Ciągle coś ważniejszego do przeczytania jest.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nazwisko autorki obiło mi się o uszy, jednak dopiero teraz mam nieodpartą potrzebę, by przeczytać powieść, o której piszesz. Mam wrażenie, że to będzie początek mojej przygody z twórczością tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką - już wpisałam na swoją listę

    OdpowiedzUsuń
  12. Temat niezwykle trudny i bolesny... czyli to co lubię w literaturze. Przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiedziałam, że tak książka jest taka dobra, niesamowita i poruszająca. Muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  14. No popatrz, a mnie ta książka całkowicie zawiodła...

    OdpowiedzUsuń
  15. Statystyki są okropne. Książkę natomiast czytałam jakiś czas temu i pamiętam, że bardzo mi się podobała i również ciężko się było od niej oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię twórczość Wardy, jej prace są bardzo emocjonujące, dlatego nie pogardzę tą książką.
    Porażające statystyki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na pewno zapoznam się z nią. Ląduje na mojej liście "must read"

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam Pani Wardy, sporo już czytałam i chętnie bym te i inne jej książki poznała.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...