źródło |
AUTOR: A. Tyl
WYDAWNICTWO: Prozami
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 312
Ona - Izabela Wieniawska - prawie trzydziestoletnia panna, podnajmuje pokój u przyjaciółki, póki jej mieszkanie się nie wybuduje. Ma dobrą pracę, pracuje w gazecie "OKO" (piszą rzetelnie i obiektywnie o kulturze), jest dziennikarką. Stara się o awans na szefa działu, ale nie ona jedna - Iza musi stanąć do walki z kolegami i nową stażystką, która by wyjść na swoje nie cofnie się przed niczym. Jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża - porzuca pracę i narzeczonego i rusza w świat, do tego jeszcze Iza dowiaduje się że babca będzie eksmitowana ze swojego mieszkania. Pałac w którym miała mieszkanie został kupiony przez jakiegoś biznesmena i on będzie robił tam hotel. Iza czuje jak uchodzi z niej powietrze, gałąź która wybiła okno w jej mieszkaniu przepełniła czarę goryczy - Iza pękła, łzy lały się strumieniami. Ale za to poznała przemiłą sąsiadkę Monikę z którą bardzo się zaprzyjaźniła, Monika ma córeczkę - Oliwkę, która jest chora na serce i zbiera pieniądze na jej operacje. Czy Iza sprosta piętrzącym się przed nią kłopotom?
Być może tak, ale na jej drodze staje ON - Wiktor Morawski - kupił pałac i jest tym nie lubianym dziadem. Jak on mógł? Iza niespodziewanie coraz więcej spędza z nim czasu - z Wiktorem, zaczyna rozumieć jego motywy, czuje motyle w brzuchu. W pracy też nie najlepiej, bo jak się okazuje Morawski jest szefem całej gazety w której pracuje Iza. Czy i te wiadomości gdy dotrą do jej koleżanek i kolegów mogą wpłynąć na ich relacje? Czy Iza ma na tyle mocną psychikę by sprostać głupim przycinkom w pracy i nagłej ochłodzie wzajemnych relacji?
Czy te nieoczekiwane spotkanie może zmienić życie Izy? Co z motylami :), babcią i pracą? Czy Iza poradzi sobie z natłokiem spraw które spadną na jej głowę? Czy uda zebrać się pieniądze na operację Oliwki ?
Świetna pozycja do relaksu, być może przewidywalna i oklepana ale bardzo dobrze mi się ją czytało. Język prosty, czyta się szybko, znajdziemy tu: trochę humoru i spraw poważnych, no i miłość, oraz przyjaźń. Cóż więcej trzeba by spędzić miły wieczór - no tak jeszcze kubek dobrej herbaty :) Jeżeli macie ochotę na lekką lekturę, która napełni Was optymizmem, poprawi humor i doda otuchy to jest to właśnie książka dla Was - ja gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i szukam już kontynuacji bo chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów.
Moja ocena: 4,5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Muszę w końcu zabrać się za czytani tej książki, bo od dłuższego czasu leży u mnie na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńNiezwykle piękna okładka, szkoda więc że to jest obyczajowa powieść. Ale może sięgnę, kto wie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Od dawna mam na oku tę książkę, ale ciągle mi ona umyka, czas utrwalić sobie jej tytuł :-)
OdpowiedzUsuńKolejna pozycja, którą bym chciała kiedyś przeczytać. Tylko kiedy? :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę od bardzo dawna :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco
OdpowiedzUsuńOkładka jest świetne- przyciąga wzrok. A w dodatku Twoja recenzja- koniecznie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCudna okładka, a i fabuła zachęca, co z tego że przewidywalna, takie książki też trzeba czytać, a ja mam na nią od dawna ochotę :)
OdpowiedzUsuńJedna z piękniejszych książek, jakie ostatnio czytałam. Dla mnie miała w sobie coś magicznego. A kontynuacja już leży w moim stosiku i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Szczerze ta prostota i przewidywalność, o której i ty wspominasz mnie nie urzekła. Powieść mnie się kompletnie nie podobała. Książka jakich niestety wiele, wśród polskich twórców. Mam kontynuację w wersji audiobook., ale jeszcze jej nie znam.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco i w dodatku ta okładka! Kiedy będę miała ochotę na coś lekkiego i niezobowiązującego, wtedy wezmę ją pod uwagę. :)
OdpowiedzUsuńCzasami takie oklepane i przewidywalne czytadła są nam potrzebne. Ja bym się na pewno skusiła!
OdpowiedzUsuńJa tam lubię książki proste i przewidywalne, bo świetnie się je czyta :). Dlatego chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPewnie się powtarzam, ale uwielbiam tę czarującą okładkę tej książki. A sam tytuł jest już u mnie od dawna na liście obowiązkowych lektur:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie kontynuację czytałam, nie wiedząc nawet, że to druga część, też była fajna:)
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo przyjemna, na taki smutny wieczór, będę musiała się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Melanio za zwrócenie uwagi na tę autorkę.Już sprawdziłam i wiem ,że w mojej bibliotece dukielskiej są 3 tytuły tej autorki -właśnie "Aleja Bzów",o ile wiem kontynuacja "Szczęście pachnie bzem" i "Miłość wyczytana z nut".....
OdpowiedzUsuńA powieści obyczajowe...to samo życie więc trudno się od nich...uwolnić....nawet nie chcę tego robić.Bardzo je lubię...
I właśnie ten relaks jest przeze mnie ostatnio poszukiwany...
OdpowiedzUsuńSłowo "przewidywalna" działa na mnie odstraszająco. ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój ulubiony typ książek, ale lubię czasami takie lekkie książki. Nad ta się zastanowię, bo gdy zdążyłam przeczytać zdanie o zakupie pałacu, już się domyśliłam co będzie się działo :P
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka od czasu, gdy zobaczył jej recenzję na blogu Lustro rzeczywistości:)
OdpowiedzUsuńzaglądam sprawdzić "Okładkowe love" ;) przygotowuję właśnie podsumowanie Klucznika za wrzesień ;)
OdpowiedzUsuń