sobota, 6 września 2014

Aleksandra Tyl - "Aleja Bzów"

źródło
TYTUŁ: Aleja Bzów
AUTOR: A. Tyl
WYDAWNICTWO: Prozami
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 312


Ona - Izabela Wieniawska - prawie trzydziestoletnia panna, podnajmuje pokój u przyjaciółki, póki jej mieszkanie się nie wybuduje. Ma dobrą pracę, pracuje w gazecie "OKO" (piszą rzetelnie i obiektywnie o kulturze), jest dziennikarką. Stara się o awans na szefa działu, ale nie ona jedna - Iza musi stanąć do walki z kolegami i nową stażystką, która by wyjść na swoje nie cofnie się przed niczym. Jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża - porzuca pracę i narzeczonego i rusza w świat, do tego jeszcze Iza dowiaduje się że babca będzie eksmitowana ze swojego mieszkania. Pałac w którym miała mieszkanie został kupiony przez jakiegoś biznesmena  i on będzie robił tam hotel. Iza czuje jak uchodzi z niej powietrze, gałąź która wybiła okno w jej mieszkaniu przepełniła czarę goryczy - Iza pękła, łzy lały się strumieniami. Ale za to poznała przemiłą sąsiadkę Monikę z którą bardzo się zaprzyjaźniła, Monika ma córeczkę - Oliwkę, która jest chora na serce i zbiera pieniądze na jej operacje. Czy Iza sprosta piętrzącym się przed nią kłopotom? 
Być może tak, ale na jej drodze staje ON - Wiktor Morawski - kupił pałac i jest tym nie lubianym dziadem. Jak on mógł? Iza niespodziewanie coraz więcej spędza z nim czasu - z Wiktorem, zaczyna rozumieć jego motywy, czuje motyle w brzuchu. W pracy też nie najlepiej, bo jak się okazuje Morawski jest szefem całej gazety w której pracuje Iza. Czy i te wiadomości gdy dotrą do jej koleżanek i kolegów mogą wpłynąć na ich relacje? Czy Iza ma na tyle mocną psychikę by sprostać głupim przycinkom w pracy i nagłej ochłodzie wzajemnych relacji?

Czy te nieoczekiwane spotkanie może zmienić życie Izy? Co z motylami :), babcią i pracą? Czy Iza poradzi sobie z natłokiem spraw które spadną na jej głowę? Czy uda zebrać się pieniądze na operację Oliwki ?

Świetna pozycja do relaksu, być może przewidywalna i oklepana ale bardzo dobrze mi się ją czytało. Język prosty, czyta się szybko, znajdziemy tu: trochę humoru i spraw poważnych, no i miłość, oraz przyjaźń. Cóż więcej trzeba by spędzić miły wieczór - no tak jeszcze kubek dobrej herbaty :) Jeżeli macie ochotę na lekką lekturę, która napełni Was optymizmem, poprawi humor i doda otuchy to jest to właśnie książka dla Was - ja gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i szukam już kontynuacji bo chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów.

Moja ocena: 4,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:




23 komentarze:

  1. Muszę w końcu zabrać się za czytani tej książki, bo od dłuższego czasu leży u mnie na półce i czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykle piękna okładka, szkoda więc że to jest obyczajowa powieść. Ale może sięgnę, kto wie :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna mam na oku tę książkę, ale ciągle mi ona umyka, czas utrwalić sobie jej tytuł :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pozycja, którą bym chciała kiedyś przeczytać. Tylko kiedy? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tę książkę od bardzo dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest świetne- przyciąga wzrok. A w dodatku Twoja recenzja- koniecznie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna okładka, a i fabuła zachęca, co z tego że przewidywalna, takie książki też trzeba czytać, a ja mam na nią od dawna ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedna z piękniejszych książek, jakie ostatnio czytałam. Dla mnie miała w sobie coś magicznego. A kontynuacja już leży w moim stosiku i czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam. Szczerze ta prostota i przewidywalność, o której i ty wspominasz mnie nie urzekła. Powieść mnie się kompletnie nie podobała. Książka jakich niestety wiele, wśród polskich twórców. Mam kontynuację w wersji audiobook., ale jeszcze jej nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi całkiem interesująco i w dodatku ta okładka! Kiedy będę miała ochotę na coś lekkiego i niezobowiązującego, wtedy wezmę ją pod uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami takie oklepane i przewidywalne czytadła są nam potrzebne. Ja bym się na pewno skusiła!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam lubię książki proste i przewidywalne, bo świetnie się je czyta :). Dlatego chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie się powtarzam, ale uwielbiam tę czarującą okładkę tej książki. A sam tytuł jest już u mnie od dawna na liście obowiązkowych lektur:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie kontynuację czytałam, nie wiedząc nawet, że to druga część, też była fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje się być bardzo przyjemna, na taki smutny wieczór, będę musiała się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Ci Melanio za zwrócenie uwagi na tę autorkę.Już sprawdziłam i wiem ,że w mojej bibliotece dukielskiej są 3 tytuły tej autorki -właśnie "Aleja Bzów",o ile wiem kontynuacja "Szczęście pachnie bzem" i "Miłość wyczytana z nut".....
    A powieści obyczajowe...to samo życie więc trudno się od nich...uwolnić....nawet nie chcę tego robić.Bardzo je lubię...

    OdpowiedzUsuń
  17. I właśnie ten relaks jest przeze mnie ostatnio poszukiwany...

    OdpowiedzUsuń
  18. Słowo "przewidywalna" działa na mnie odstraszająco. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jest to mój ulubiony typ książek, ale lubię czasami takie lekkie książki. Nad ta się zastanowię, bo gdy zdążyłam przeczytać zdanie o zakupie pałacu, już się domyśliłam co będzie się działo :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Kusi mnie ta książka od czasu, gdy zobaczył jej recenzję na blogu Lustro rzeczywistości:)

    OdpowiedzUsuń
  21. zaglądam sprawdzić "Okładkowe love" ;) przygotowuję właśnie podsumowanie Klucznika za wrzesień ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...