wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego Nowego Roku !!!


źródło
Kochani mija stary rok, a nowy już puka do naszych drzwi z tej okazji życzę Wam:
szczęśliwych, kojących, wartych pamięci, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym,
pełnych życia i miłości dni w 2014 roku, oby każdy dzień przynosił uśmiech i radość,
a dni wypełnione były wspaniałymi książkami, dobrą herbatą i kawą, 
obecnością kochających osób

Kochani Szczęśliwego Nowego Roku !!!

oraz 

niesamowitego, niezapomnianego, niepowtarzalnego Sylwestra !!!

źródło


poniedziałek, 30 grudnia 2013

Joanna M. Chmielewska - "Poduszka w różowe słonie"

źródło
TYTUŁ: Poduszka w różowe słonie
AUTOR: J. M. Chmielewska
WYDAWNICTWO: MG
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 280


Książkę zakupiłam na Allegro jakiś 1,5 roku temu za oszałamiającą kwotę 2 zł, najśmieszniejsze jest to że myślałam że to TA Joanna Chmielewska zupełnie pominęłam M. , dopiero jak książka dotarła do mnie zauważyłam pomyłkę :) Ale to nic tytuł brzmi ciekawie i ogólnie odniosłam wrażenie że to będzie lekka lektura, dopiero gdy poczytałam na jej temat trochę opinii dowiedziałam się że to zupełnie mylne wrażenie, dopiero teraz podjęłam wyzwanie jej przeczytania.

Hanka i Ewa to od pierwszej klasy szkoły podstawowej dwie najlepsze przyjaciółki. Niestety  Ewa wyprowadziła się z rodzicami zaraz po skończeniu szkoły podstawowej do miasta odległego o pięćset kilometrów, jednak dziewczyny obiecały sobie przyjaźń na całe życie, na dobre i na złe. Pewnego dnia Hanka dostaje od Ewy wiadomość żeby przyjechała, Ewę porzucił chłopak, jest w ciąży a jej rodzice w drodze do niej giną w wypadku samochodowym. Hanka pomaga Ewie pozbierać się i wyjeżdża do Anglii na zarobek, po powrocie znów Ewa ją wzywa, szara koperta której Ewa nie miała odwagi otworzyć oznaczała dla niej najgorsze - rak z przerzutami. Ewa umiera a Hanka zajmuje się małą pięcioletnią córeczką Ewy, obiecała jej to.

I tak w poukładanym życiu Hanki znalazła się mała Ania z misiem Florianem - który śpi na poduszce w różowe słonie (różowe słonie odganiają złe sny). Hanka musiał zmierzyć się ze smutkiem, tęsknotą i żalem małej dziewczynki oraz tyranią Floriana. Musiał zmierzyć się z własnym życiem. Sama bała się okazać małej uczucia, przytulić ją, jej wspomnienia wdzierały się w jej pamięć i wywoływały w niej mdłości. Hanka bała się dotyku, małe muśnięcie dłoni przez mężczyznę a jej ciałem wstrząsały dreszcze. Zwana w pracy Modliszką - czy taka jest Hanka? Jaką skrywa tajemnicę? Czy pojawiający się na horyzoncie jej życia - Łukasz, pomoże jej i wyzwoli ją z jej wspomnień? Czy Hance uda się zastąpić mamę Ani?

Czytałam i płakałam, była to dla mnie bardzo emocjonująca lektura. Autorka poruszyła trudne tematy i pokazała jak Hanka próbuje sobie z nimi poradzić, jak małe dziecko może odczuwać śmierć mamy, jak różne wydarzenia z naszego życia mogą mieć wpływ na nas i na nasze otoczenie. Wielkim plusem książki jest to że autorka prostym językiem przedstawia nam tę historię, wczuwamy się w położenie bohaterów i razem z nimi przeżywamy wszystkie wydarzenia.  Jeżeli znajdziecie czas dla tej książki zapewniam nie będzie on stracony, gorąco polecam Wam tę książkę.

Moja ocena: 5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

piątek, 27 grudnia 2013

Joanna Chmielewska - "Wszyscy jesteśmy podejrzani"

źródło
TYTUŁ: Wszyscy jesteśmy podejrzani
AUTOR: J. Chmielewska
WYDAWNICTWO: Polski Dom Wydawniczy
DATA WYDANIA: 1992
STRON: 240


Do czego może doprowadzić wybujała wyobraźnia? Ale po kolei ... Joanna pewnego dnia wpada do pracy (pracownia architektoniczna) z wiadomością że Tadeusz Stolarek - jeden z kolegów z pracy nie żyje, został zamordowany w sali konferencyjnej paskiem od damskiego fartucha, i nikt obcy tego nie mógł zrobić bo Matylda (personalna/sekretarka) zaświadczyła że nikt w tym czasie nie wchodził i nie wychodził z biura. Ta wiadomość poruszyła całe biuro, niczym Joanna wyjaśniła że to jej wyobraźnia, cały personel wziął udział w zabawie typując mordercę, nawet sam "nieboszczyk" był tym faktem poruszony. Tego samego dnia koło południa wybuchła bomba, Janusz - kolega z pokoju Joanny poszedł do sali konferencyjnej po Dzienniki Ustaw i ... znalazł zwłoki Tadeusza. W pracowni wybuchło apogeum, wszyscy biegali, krzyczeli, mdleli ... nikt nie wierzył w to co się stało.  
Władze które przybyły na miejsce zbrodni miały nie lada problem, ogólnie wszystkim się pomieszało co wymyśliła Joanna, a tym co się wydarzyło. Matylda zaświadczyła że nikt nie wchodził i nikt nie wychodził, mordercą jest jeden z pracowników. Do grupy milicjantów dołączył prokurator - diabelsko przystojny i przedstawiciel sił nadprzyrodzonych. Zaczęli przesłuchiwania na miejscu - wtedy dopiero zaczęły wybuchać awantury. Kto zabił Tadeusza i dlaczego? Na to pytanie szukały odpowiedzi nie tylko władze ale również Joanna z przyjaciółmi i z pomocą swojej wyobraźni z którą prowadzi rozmowy -  rozmowy z pojawiającym się diabłem. A prokurator?  - podoba się Joannie :) czy coś z tego wyniknie?

Jedna z moich ulubionych książek autorki. Wartka akcja, kryminalna intryga, nadnaturalne siły, humor - mogę powiedzieć że przez duże H, śmiałam się prawie przez całą książkę, a najważniejsze jest dla mnie to że za każdym razem gdy czytam tę książkę (to chyba z 10-ąty raz) jest dla mnie tak samo śmieszna :) i o to chodzi :) Kochani książkę polecam Wam jak najbardziej, to książka na każdy czas :)

Moja ocena: 6/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt :)



źródło

Kiedy świąteczny stół się ugina,
Śpiewa kolędy cała rodzina,
Na niebie pierwsza gwiazdka już świeci,
Niech Was bogaty Mikołaj odwiedzi :)
Niech Wasza kolęda aż do nieba leci,
Niech gwiazdka zapłonie, choinka zaświeci!
A moje życzenia spełnią się szybko,
Więc spokojnie usiądźcie przed smażoną rybką!

Kochani z okazji świąt Bożego Narodzenia składam Wam moc najserdeczniejszych życzeń, pogody ducha, świąt rodzinnych, odpoczynku, wspaniałych książek, zdrowych, spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia :)

 WESOŁYCH ŚWIĄT !!!

Melania K.






niedziela, 22 grudnia 2013

A jak Ty spędzasz święta? - kampania społeczna




"W Polsce w wyniku samobójstw umiera rocznie więcej osób niż w wypadkach drogowych. Statystycznie na jedno samobójstwo kobiet przypada aż pięć  mężczyzn. Zdaniem prof. Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN samobójstwa są wyznacznikiem kondycji społeczeństwa. Nasza jest najwyraźniej fatalna."

Święta to czas, w którym cieplej myślimy o rodzinie. Nawet jeśli przez rok zdarzają się jakieś nieprzyjemne sprawy, nieporozumienia, to w klimacie zbliżających świąt odpuszczamy sobie urazy, dzielimy się opłatkiem ze szczerością i przepełnieni uczuciem. Ale czy dla wszystkich ludzi okres zbliżających się świąt jest jednakowo łaskawy? Co dzieje się z ludźmi samotnymi, opuszczonymi, żyjącymi z boku, czującymi odtrącenie? Dla nich okres zbliżających się świąt jest szczególnie przykry... Paradoksalnie ta promowana w mediach i podkreślana na każdym kroku rodzinna atmosfera może wtrącić ich w depresję... Czas to zmienić!

Właśnie ruszyła kampania Stowarzyszenia Sztukater, która ma w jakimś sensie wypełnić pustkę osobom czującym swoje wyobcowanie i stać się lekarstwem na bezbrzeżną samotność. 

Od dnia 24 do 26 grudnia każda osoba, która będzie czuła się samotna, otrzyma szansę rozmowy... 

Od godziny 16.00, w dzień wigilijny rusza gorąca linia. Każdy, kto poczuje potrzebę rozmowy może zgłosić się TU:

- Artie Sztuk - Profil na FB (dyżur 24 ha)
- GG: 4768328 (dyżur 24 ha)


Gwarantujemy anonimowość, miłą atmosferę, dużo ciepła i zrozumienia... 

Dla tych, którzy zamierzają spędzić święta w sieci, Stowarzyszenie Sztukater przygotowało wirtualny stół wigilijny, pełny rozmów i życzeń, pełny serdeczności... 


"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" - ks. J. Twardowski

"Sprawmy, by te święta dla wielu osób nie były ostatnimi, zaprośmy samotnych do naszych stołów, podzielmy się naszym szczęściem, podzielmy się sobą! Nauczmy się dzielić sobą z innymi... To największy dar, jedyny w swoim rodzaju..." - Stowarzyszenie Sztukater

Nie musisz spędzić tych świąt samotnie! Po prostu zgłoś się pod wskazany adres i pozwól sobie pomóc... Wesołych Świąt!


więcej na temat kampanii TUTAJ


sobota, 21 grudnia 2013

Daria Doncowa - "Poker z rekinem"

źródło
TYTUŁ: Poker z rekinem
AUTOR: D. Doncowa
WYDAWNICTWO: VIDEOGRAF II
DATA WYDANIA: 2009
STRON: 304


To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale powiem Wam że jestem bardzo ciekawa jej książek. Dlaczego? Naczytałam się dużo pozytywnych opinii na temat książek pisarki. W moje ręce trafił drugi tom cyklu powieści kryminalnych o detektyw - amator Eulampi, mam nadzieje że to nie będzie miało znaczenia i lektura okaże się trafioną :)

Eulampia Romanowa zwana przez domowników: Lampą, Lampecją, Lampikiem, w "poprzednim życiu" bogata paniusia, zawód wyuczony - harfistka, teraz prowadzi dom Kati (która ma liczną rodzinę - wliczając w to również domowych pupili), detektyw-amator. 
Pewnego razu Eilampie nad ranem zbudził telefon z prośbą o pomoc, rzecz jasna była to pomyłka którą Lampia wyjaśniła dzwoniącej kobiecie, jednak ponownie to właśnie do niej dodzwoniła się nieznajoma kobieta twierdząc że ktoś ją zabił. Lampia dowiedziawszy się od tej kobiety że to blok obok, postanowiła do niej pójść i wyjaśnić sprawę, niestety na miejscu Lampia zastała umierającą kobietę, która zdążyła jej powiedzieć że ten kto ja zabił czegoś szukał - ma podróby, ale nie znalazł. O co chodziło tej kobiecie? Lampia nie miała czasu żeby się zastanawiać.
Katia znalazła pracę Lampi i to nie byle jaką, zgodnie z jej profesją - detektywa :) Oleg Jakowlewicz  - "Król nafty" potrzebował pilnie kogoś kto odkryje czy jego żona go zdradza, bo ostatnio dziwnie się zachowywała. Podawała mu środek nasenny a sama wymykała się z domu wracając nad ranem, przy czym sama wyglądała na niezbyt szczęśliwą. Po kilku dniach obserwacji Lampia nic nie miała na zdradę żony, ale Oleg wezwał ją i pokazał list od żony, opuściła go - a on chciał wiedzieć kim on jest. Lampia podjęła się zadania, nawet nie wiedziała w jakie to wciągnie ją kłopoty.
Ale jak tu oprzeć się kiedy pieniądze same pchają się Lampi w ręce, przyjmuje drugie zlecenie - ma pomóc Antonowi, synowi bogatego producenta muzycznego. Lampia ma udowodnić że nie jest mordercą, dziwnym trafem kobieta przez niego rzekomo zamordowana mieszka w bloku obok. Wszystko to dziwne jest, Lampia ma dziwne telefony. Czyżby ktoś nastawał na jej życie? Przyjmując obie sprawy Lampia nawet nie zdaje sobie sprawy jak będzie blisko niebezpieczeństwa? i jak bardzo sprawy są ze sobą powiązane.

Moje pierwsze spotkanie z autorką uważam za bardzo udane - kryminał z humorem to jest to co lubię :) Akcja szybka i wartka, brak zbędnych opisów, język prosty i lekko się czyta. Autorka wprowadza nas w świat moskiewskiego życia i pokazuje różnice jakie są między wsią a wielkomiejskim życiem. Pełna humoru, zwrotów akcji, zakończenie - może i w pewnym momencie zaczyna być przewidywalne, ale jak najbardziej świetna książka na lekki i rozluźniający wieczór. Na pewno sięgnę po inne książki autorki.

Moja ocena: 5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

wtorek, 17 grudnia 2013

Gert Godeng - "Dzban Miodu"

źródło
TYTUŁ: Dzban Miodu
SERIA: Krew i Wino
AUTOR: Gert Godeng
WYDAWNICTWO: elipsa
DATA WYDANIA: 2008
STRON: 192


Książka która znalazła się na mojej półce wraz z zakupem gazety do której była dodatkiem, tak naprawdę to nawet nie pamiętam do jakiej, książka swoje odstała na półce i przyszedł na nią czas - by ją przeczytać.

Fredric Drum zwany Pielgrzymem, trzydziestodwuletni Norweg, znawca win, badacz pisma obrazkowego Majów, współwłaściciel małej restauracji w Norwegii - "Kasserollen", podróżnik, detektyw - amator. 
By zdobyć nowe wyśmienite wina do swojej restauracji Fredrick wyjeżdża do Francji do niewielkiego miasteczka St. Emilion. Tam zastają go złe wiadomości, w miasteczku zaginęło siedem osób, w różnym wieku, różnej płci, które nic ze sobą nie łączyło - ślad po nich zaginął. Fredric zaczyna podejrzewać że on może stać się następną ofiarą - został pokierowany złą drogą, wpadł w rozpadlinę, cudem wydostał się spod ziemi, niewidzialna Dłoń popchnęła go za mur zamku - szczęście mu dopomogło, spadł na metolowy pręt, dostał list z pogróżkami - tylko nasuwa mu się pytanie dlaczego? Przecież jest w tym miasteczku pierwszy raz, nikogo tu nie zna - jednak zna, winiarza którego wino skrytykował na festiwalu win - czy on może mieć z tym coś wspólnego? Fredrick zostaje wciągnięty w cała grę i musi rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć, tym razem nie chodzi już tylko o jego życie, ale także o jego znajomej którą poznał w miasteczku. Czy Fredrick rozwiąże zagadkę? Cy pomoże dziewczynie?

Powiem Wam że książka w swojej prostocie jest ... ciekawa. Myślałam że będzie nudna (choć były takie fragmenty) zagadka mnie wciągnęła i z zainteresowaniem książkę przeczytałam. Nie ma co się tu spodziewać jakieś spektakularnej fabuły, ale jest ciekawie i pokusiłabym się o stwierdzenie że gdyby autor bardziej dopracował książkę byłaby naprawdę dobra, zakończenie zaskakujące - nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Takie lekkie, kryminalne czytadełko- lektura na lekki wieczór. 

Moja ocena: 4/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


sobota, 14 grudnia 2013

Agata Christie - "Tajemnica Sittaford"

źródło
TYTUŁ: Tajemnica Sittaford
AUTOR: A. Christie
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 1999
STRON: 256


Rezydencja Sittaford została zbudowana przez kapitana Trevelyana, bardzo zamożnego kapitana Marynarki Królewskiej. To tu w małej wiosce Sittaford postanowił spędzić swój czas na emeryturze w towarzystwie swojego przyjaciela majora Burnaby. By zwiększyć swoje dochody wybudował koło rezydencji sześć małych domków, które sprzedał ludziom pragnącym tak jak on odludnego miejsca. Pomimo wielkiej miłości kapitana do swojej rezydencji nie mógł oprzeć się pokusie zarobienia dodatkowych pieniędzy i to niemałych, wynajmując na okres zimowy swojej rezydencji pani Willet, która powróciła z Południowej Afryki i pragnęła razem z córką spędzić zimę na odludziu. Kapitan wynajął swój dom, a sam zamieszkał w niedalekim Exhampton wynajmując mały domek. 
Pani Willet wraz z córka zapraszały często gości na popołudniowe herbatki, tak było i tego wieczoru, kiedy śnieg tak sypnął iż odciął wioskę Sittaford od reszty świata, zaproszeni gości z okolicznych sześciu domków  - był wśród nich również major Burnaby, chcąc rozerwać się postanowili zrobić seans spirytystyczny. Przecież to tylko zabawa, ale jak się okazało nie zawsze - duch przywołany przekazał przez stolik że kapitan Trevelyan zostanie zamordowany, wszyscy uczestnicy seansu byli wstrząśnięci mimo że brali to za zabawę, nawet major Burnaby, który mimo śnieżycy niezwłocznie postanowił wyruszyć do Exhampton do kapitana. Po dotarciu na miejsce stwierdził że kapitan nie żyje, po oględzinach lekarza okazało się iż przypuszczalna godzina śmierci pokrywa się z seansem spirytystycznym.
Kto zabił kapitana i jaki miał powód? Spadkobiercy? Pani Willet z córką wynajęły domek na zimę na odludziu - dziwne. Komu zależało na śmierci kapitana?

Cóż mogę napisać, jak to w przypadku kryminałów Agaty Christie można rzec jedno - kawał dobrego kryminału w starym stylu. Mamy tu: morderstwo, grono podejrzanych, tropy, ciekawych bohaterów, wątek nadprzyrodzony, zaskakujące zakończenie - cóż więcej trzeba by spędzić mile wieczór.  Fanów pani Agaty nie trzeba namawiać do sięgnięcia po tę książkę, niezdecydowanym jak najbardziej polecam.  

Moja ocena: 5,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

niedziela, 8 grudnia 2013

Ezio Del Favero - "Jest taki dzień..."

źródło
TYTUŁ: Jest taki dzień...
AUTOR: Ezio Del Favero
WYDAWNICTWO: PROMIC
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 226


Czujecie ten nadchodzący dzień, ten jeden w roku wyjątkowy dzień na który czekamy. Czekamy na jego przyjście - małego dzieciątka,  które pobłogosławi nam, dzięki któremu poczujemy ciepło w sercu, poczujemy potrzebę bycia z rodziną, z bliskimi, poczujemy potrzebę niesienia pomocy, czynienia dobra. Czekamy na Boże Narodzenie.

"Wszędzie wokoło potrzeba pokoju, sprawiedliwości, umiejętności radosnego dzielenia się z innymi tym, co mamy... Pogoda ducha jest sprawdzaniem naszej dobroci, rekompensatą za dobro, które innym wyświadczyliśmy." [1]
Czekamy na ten wyjątkowy dzień i czynimy przygotowania na przyjęcie małego Jezusa, otwieramy nasze serca, szukamy ciszy i skupienia by nasza modlitwa była tą którą On usłyszy, czujemy zbliżające się szczęście i miłość.
"Król Królów mieszka wśród nas, jednak musi zmów przyjść, aby na ziemi nastały Pokój, Sprawiedliwość, Prawda i Miłość ...Przyjdzie zaś za sprawą modlitwy i miłości każdego człowieka." [2]
Oczywiście nasze przygotowania nie są tylko duchowe,  jesteśmy na co dzień zabiegani, zapracowani, ale znajdziemy czas na przygotowanie wspaniałej kolacji wigilijnej, na której spotkamy się z całą rodziną i podzielimy się opłatkiem, złożymy sobie życzenia. Obok stołu stanie piękna choinka, którą ubierzemy rano w Wigilię, przyozdobimy drzewko: bombkami, szyszkami, sopelkami, aniołkami, jabłkami, piernikami, anielskimi włosami, zaświecimy na niej lampki, a pod nią położymy prezenty dla najbliższych ... będzie nam towarzyszyć w przeżywaniu tych radosnych świąt.

Małe drzewo
"Była raz mała choinka, która dowiedziawszy się o Bożym Narodzeniu od swojej mamy jodły i taty świerka, nie mogła się doczekać, kiedy ubierze się w kolorowe bombki, srebrne łańcuchy i świecące lampki. Co noc śniła o tym, jak już znajdzie się w eleganckim salonie (...) I wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. Właściwie przypadkiem została wybrana wśród wielu innych. (...) gdy znów zobaczyła światło znajdowała się w domu pewnej ubogiej rodziny. Nie było tu żadnych bombek ani łańcuchów. Tylko błyszczące, zielone igiełki cieszyły oczy dzieci (...) Choinka jednak była rozczarowana. Tak się przecież cieszyła, że będzie królować w salonie pełnym prezentów i eleganckich ozdób... Mijały dni i choinka przyzwyczaiła się do ubogiego domu. w którym mimo niedostatku wiele było miłości. Nikt nie śmiał jej tknąć, żeby nie zrobić jej krzywdy. Kiedy nadszedł wieczór wigilijny u jej stóp ułożono ledwie kilka drobiazgów. Dużo za to było radości i uśmiechów dzieci (...) Nadeszło wreszcie święto Trzech Króli, a potem chwila, kiedy trzeba się było pożegnać. Tym razem choinki nie zawinięto w szmatę. Wyjęto ją z doniczki, opłukano jej korzenie, po czym przez całą rodzinę została odprowadzona do lasu. 
Choinka była szczęśliwa, że wraca do domu. Na ulicy widziała wielu swoich przyjaciół, wciąż ubranych w kolorowe bombki i złote, i srebrne łańcuchy. Pozdrawiali ją, ale o dziwo, znajdowali się w pojemnikach na śmieci. Bogato ubrane drzewka teraz były nieszczęśliwe i płakały z rozpaczy żywicą. 
***
Dzisiaj mała choinka jest wysokim, potężnym drzewem. W swoim życiu widziała już wiele małych drzewek wyjeżdżających na wakacje na święta Bożego Narodzenia. Ledwie kilka z nich wróciło zdrowych (...) Jest teraz szczęśliwa, bo może być bożonarodzeniową choinką przez cały rok. Przecież święta mogą być każdego dnia i nie musimy być dla siebie życzliwi tylko raz na Boże Narodzenie ..." [3]
O czym jest ta książeczka: o oczekiwaniu na przyjście Jezusa, o dobru - jeżeli je czynisz powróci do ciebie, o szczęściu i miłości, o Bogu, o radości, o marzeniach, o szukaniu harmonii duszy i ciała, o szlachetności, o aniołach - posłannikach Boga, o czasie niespodzianek, o wyjątkowym prezencie który jest dla nas wszystkich - o Synu Bożym.
O tych wszystkich wspaniałych cudach dowiemy się z książeczki, gdzie autor przekazuje nam to w formie: opowiadań, bajek i legend. Wszystko opisane jest prostym językiem, z przesłaniem - i nie tylko dla dzieci, my dorośli również znajdziemy w książeczce dla siebie treści które: przywołają w nas wspomnienia z dzieciństwa, uśmiechniemy się i uronimy łezkę, zadumamy się. My odbieramy tę książeczkę inaczej niż dzieci, myślę że jest wspaniałą lekturą by spędzić razem czas, poczytać, porozmawiać, zwolnić w tym czasie i znaleźć chwilę dla rodziny, dla siebie, znaleźć chwilę na wspólną rozmowę i oczekiwanie.

Nadmienię jeszcze o samym wydaniu książeczki: piękna gruba okładka, która już zapowiada o czym będzie książeczka. Tekst: duże litery, ładnie rozmieszczone i z odstępami, a cudne ilustracje Renaty Krześniak dodają tekstowi uroku i czaru - na początku zdziwiłam się że ilustracje nie są kolorowe - przecież to książeczka dla dzieci z bajkami, dopiero po poznaniu tekstów poszczególnych bajek i legend zrozumiałam jak wymowne są te biało-czarne ilustracje, jak oddają cały ich urok. Idealna książeczka by spędzić wspólnie ten przedświąteczny czas i przygotować się na te wspaniałe święta :)
"Obecność Boga wśród nas sprawia bowiem, że ludzie czują się bliżej nieba... I dziś, i dawniej jak ponad dwa tysiące lat temu, pragniemy bowiem nieba i jego znaków pokoju." [4]

[1] Ezio Del Favero "Jest taki dzień..." Wydawnictwo PROMIC, 2013, str. 38
[2] tamże str. 143
[3] tamże str. 95-99
[4] tamże str. 8

Moja ocena: 6/6


Za możliwość przeczytania tej książeczki dziękuję ani Agnieszce z Wydawnictwa PROMIC


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: "Pod hasłem"

sobota, 30 listopada 2013

Fannie Flagg - "Smażone zielone pomidory"

źródło
TYTUŁ: Smażone zielone pomidory
AUTOR: F. Flagg
WYDAWNICTWO: Zysk i S-ka
DATA WYDANIA: 2004
STRON: 384

Do książki podchodziłam dwa razy, nie udało mi się jej przeczytać. Teraz na nowo podjęłam próbę jej przeczytania, a skoro pisze o niej parę słów to już wiecie że ją przeczytałam - bardzo mi się podobała i stwierdzam że chyba musiałam do niej dojrzeć, by czytając zrozumieć ją i przeżyć.

Rok 1986 - Dom Spokojnej Starości ROSE TERRACE w Birmingham, to tu poznajemy pewną starszą panią, która zabiera nas w podroż do Whistle Stop od lat trzydziestych XX wieku do sobie współczesnych. Clewa (Ninny) Threadgoode - tak nazywa się ta starsza pani, zabiera nas do świata swojego dzieciństwa, młodości i poznajemy jej starość, historie które opowiada, miejsca które opisuje, osoby które dzięki niej poznajemy są tak barwne że mamy wrażenie że je znamy od zawsze, że są naszymi znajomymi, a miejsca są nam dobrze znane. 

Whistle Stop małe miasteczko niedaleko Birmingham, tu w 1929 roku zostaje otwarta kawiarnia Whistle Stop Cafe którymi właścicielkami są Idgie Threadgoode i Ruth Jamison. Wokół kawiarni toczy się całe życie tego małego miasteczka i jego mieszkańców, serwuje się tu wyśmienite jedzenie a atmosfera jest niemalże domowa, to wszystko dzięki temu że mieszkańcy znają się bardzo dobrze. Znają swoje troski i kłopoty, wspólnie pomagają sobie, razem świętują i traktują swoich "czarnych" na równi z białymi. 

Clewa Threadgoode opowiada tę niesamowitą historię Evelyn Couch, kobiecie w sile wieku, która się zagubiła w swoim życiu, przestało ją cieszyć życie, ludzie i świat. Czy opowieść tej starszej pani zmieni życie Evelyn? Czy Evelyn odnajdzie siebie?

Opowiadanie fabuły kiedy, co i jak się wydarzyło nie ma tu znaczenia, najważniejsi w tej książce są ludzie - bohaterowie których losy poznajemy, tak cudownie opowiedziane przez autorkę. Każdy z bohaterów ma swój wyrazisty charakter, każdy jest bardzo obrazowo opisany, autorka przedstawia nam losy miasteczka i jego mieszkańców, także przez pryzmat wydarzeń ogólnokrajowych: wojna, wielki kryzys. W książce pokazany jest także na przykładzie tego miasteczka ówczesny stosunek do ludzi o kolorze skóry czarnym, ich świat.

Bardzo cieszę się że wcześniej nie udało mi się przeczytać tej książki, teraz dopiero poczułam jej urok i czar, czytając ją: śmiałam się i płakałam. Cudowna opowieść, która dała mi siłę :) Jeżeli jeszcze nie byliście w kawiarni Whistle Stop Cafe i nie odwiedziliście tego miasteczka to gorąco Was tam zapraszam.

Moja ocena: 5,5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

poniedziałek, 25 listopada 2013

Grzegorz Polak - "Księga Świętych"

źródło
TYTUŁ: Księga Świętych
AUTOR: G. Polak
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo M
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 659


Święci, patrzą na nas w Kościele z obrazów, małych obrazków w domu, jeszcze mniejszych wkładanych do książeczki. Święci towarzyszą nam codziennie, szukamy u nich: pocieszenia, wsparcia, prosimy o pokierowanie, nawet o pomoc przy poszukiwaniu rzeczy zaginionych :) Coraz chętniej pielgrzymujemy do miejsc świętych i sanktuariów, odwiedzamy świętych i błogosławionych.
W dzisiejszych czasach, w dobie internetu i telewizji, zainteresowanie świętymi nie słabnie, a wręcz przeciwnie, możemy się więcej o nich dowiedzieć i mamy większe możliwości odwiedzania różnych miejsc kultu. "Do grobu włoskiego stygmatyka w San Giovanni Rotondo przybywa rokrocznie 4 mln pielgrzymów, a w koncertach nawet najbardziej znanego wykonawcy uczestniczy w ciągu roku znikoma część tej liczby" [1] Można by zadać pytanie - dlaczego? po co? W dzisiejszych czasach gdy życie pędzi tak szybko, potrzebujemy sprawdzonych wzorców i autorytetów, szukamy kogoś do kogo można się zwracać, kogoś na kim można się wzorować. "Święci to ludzie na pozór do nas podobni, ale przewyższający nas heroizmem w walce ze swymi wadami i słabościami. To mistrzowie świata w miłości." [2]

"Księga Świętych" przedstawia nam w formie opowiadań historie świętych, ich życie, dokonania, kult, miejsca z nimi związane - mamy tu przedstawione historie ponad siedemdziesięciu świętych i błogosławionych. Błogosławionych czy świętych znanych nam również współcześnie jak np: Bł. Jan Paweł II, Św. o Pio, Bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Jak już wspomniałam autor przedstawia nam postacie świętych w formie opowiadań, czyta się lekko jak powieść, z zainteresowaniem, dodatkowym atutem każdej historii są zdjęcia które dopełniają formy przekazu. Oczywiście księgi nie da czytać się jednym haustem, czytamy po jednym opowiadaniu, uśmiechamy się, myślimy, wspominamy - powiem że robi się tak lekko na duszy :) "Cuda nadal działają na naszą wyobraźnię i ich także dzisiaj doświadczamy"[3]

Samo wydanie księgi jest cudowne: zdjęcia - miejsc kultu, świętych i błogosławionych; obrazy, witraże, urozmaicone tła pod tekstem nawiązujące tematycznie do danej postaci, duża i wyraźna czcionka, kredowy papier Książka idealnie nadaje się na prezent, dzięki pięknemu wydaniu i ciekawej treści będzie to wyjątkowy prezent - dla każdego.

Dodałam zdjęcia prezentujące kilka wybranych stron, ale muszę Wam powiedzieć że te zdjęcia nie oddają uroku książki, w rzeczywistości wyglądają o niebo lepiej :)

fot. Melania K.
fot. Melania K.
fot. Melania K.
fot. Melania K.
fot. Melania K.
fot. Melania K.

[1] Grzegorz Polak "Księga Świętych", Wydawnictwo M, 2013, str. 6
[2] tamże okładka książki
[3] tamże str. 7

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję pani Dorocie z Wydawnictwa M




sobota, 23 listopada 2013

Melanie Benjamin - "Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo."

źródło
TYTUŁ: Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo.
AUTOR: M. Benjamin
WYDAWNICTWO: MUZA SA
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 400


Bardzo rzadko sięgam po tego typu literaturę, ale są książki którym nie mogę się oprzeć i tak było z tą książką. Po raz pierwszy przeczytałam o niej u Karoliny na blogu zwiedzam wszechświat, stwierdziłam wtedy że to książka którą chcę przeczytać, która przyciągała mnie swoją okładką. Gdy przyszła propozycja przeczytania tej książki, ucieszyłam się jak małe dziecko, a przeczytanie jej dostarczyło mi prawdziwej uczty czytelniczej.

Charles Lindbergh - kto o nim nie słyszał? Tak to on, 20 maja 1927 roku jako pierwszy samotnie pokonał trasę z Garden City (stan Nowy York) do Paryża w 33,5 godziny. Z dnia na dzień stał się bohaterem całego świata, bohaterem którego świat uwielbiał, a prasa śledziła każdy jego ruch. Charles w tym swoim bohaterstwie i zmaganiu się ze światem nie chciał być sam, szukał pokrewnej duszy i taką znalazł podczas swojej podróży do Meksyku - Anne Morrow, córkę ambasadora.

Anne Morrow, młoda, pełna życia i pasji literackiej dziewczyna, która jak większość ówczesnych jej młodych dziewczyn zadurzona w nim, w bohaterze - w Charlesie Lindberghu. Stojąca w cieniu własnego rodzeństwa, spokojna, zrównoważona. To właśnie ją wybrał Charles na towarzyszkę swojego życia. To właśnie Anne prowadzi nas przez historie swojego życia u boku bohatera. Opowiada nam swoje życie, swoje radości i smutki.

"Po raz pierwszy zrozumiałam, że było to dokładnie to - role." [1]

Niedowierzanie i szczęście to uczucia które towarzyszyły Annie od chwili oświadczyn, to właśnie ją wybrał Charles na towarzyszkę swojego życia. Przygotowania do tej wielkiej uroczystości, wszystkie te uczucia które towarzyszą przyszłej pannie młodej, ale Anne musiała wszystko robić w ukryciu, przymierzanie sukienki, cichy i skromny ślub, wszystko by ukryć się przed reporterami, którzy czyhali wszędzie. Anne nauczyła się pilotować samolot, został drugim pilotem męża, latała z nim i wytyczała nowe szlaki, stała zawsze u jego boku w cieniu, by nie przyćmić wielkiego bohatera, którego tak kochała i w którego wierzyła. Chociaż coraz bardziej odczuwała jego brak, coraz bardziej czuła że robi wszystko dla męża, a gdzie jej życie. Jeszcze większą pustkę poczuła gdy porwano jej dziecko, jej pierworodnego, gdy go straciła, żal że nie mogła opłakiwać własnego dziecka, okazać swojego bólu i  łez,  dla Charlesa było to oznaką słabości, a tego nie mogła pokazać światu. 

"To straszne, kiedy nie można zobaczyć swojego zmarłego dziecka. 
Kiedy nie można go dotknąć, pobawić się jego włosami, kiedy nie można 
włożyć w raczki śpiącego maleństwa ulubionej zabawki ani wyszeptać pożegnania." [2]

Historia Anne to nie tylko loty u boku męża, to również dzieci, szóstka dzieci którym poświęciła swoje życie, dla ich uśmiechów, pierwszych miłości, kłótni i sprzeczek. Dzieci przy których pozostała, zrezygnowała z lotów z mężem by być z nimi, a do męża miała żal, rzadko bywał w domu, wytyczał zadania, listy, wszystko miało chodzić jak w zegarku. Serce ściskało się jej gdy musztrował dzieci, ale nie sprzeciwiła mu się, zawsze stała po jego stronie. Zawsze podzielała jego zdanie, nawet wtedy gdy uważała że nie ma on racji, gdy miała swoje zdanie - nie wypowiadała go. 

"Usłuchałam go jak zawsze. Mój samotny sprzeciw wobec jego autorytetu 
był skazą na naszym małżeństwie, ale była to skaza, którą, jak sądzę,
widziałam tylko ja. I bardzo mi zależało na tym, żeby tak pozostało." [3]

Historia o kobiecie która odwiedziła wiele wspaniałych krajów, poznała interesujących ludzi, kobiecie która pragnęła własnego, ciepłego domu. Domu do którego wszyscy zawsze by wracali, domu którego długo nie znalazła pomimo licznych przeprowadzek i zmiany mieszkań.
Historia o kobiecie którą mąż chciał chronić, chronić przed światem, ukrywając ją w dziwnych, odległych miejscach, odległych domach, wyspach, ale czy ona chciała być chroniona, odsunięta od świata, od ludzi i normalnego życia. 
Historia o kobiecie która na to wszystko się zgodziło, która postanowiła stać w cieniu męża, która postanowiła zachować o nim tylko dobre wspomnienia, wspomnienia o Charlesie Lindberghu, o jego bohaterstwie - dla historii, dla dzieci które będą się uczyć o jego bohaterskim wyczynie. Kobiecie która kochała swojego męża i do końca widziała w nim bohatera. Kim była Anne Morrow Lindbergh?

"Kim była ta kobieta przede mną, na której twarzy wyryte były oczekiwania innych?
Byłam Mamą. Byłam Żoną. Byłam Tragedią. Byłam Pilotką. One wszystkie były mną, a ja nimi." [4]

"Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo" to książka o kobiecie: silnej, odważnej, inteligentnej, stojącej w cieniu męża bohatera, a przecież ona była również niezwykłą kobietą swoich czasów - pierwszą pilotką. Autorka zabiera nas w podróż przez życie dwojga wspaniałych ludzi, dwóch wielkich osobistości XX wieku. Oczywiście należy tu nadmienić że w książce fikcja miesza się z prawdą. Autorka postawiła nie na przeżycia podniebnej pary i ich liczne podróże, nie znajdziemy tu ich opisów, autorka przedstawiła nam ich prywatne życie, uczucia, żale, trudności z jakimi się borykali. Książkę czyta się wspaniale, w rozdziale o porwaniu dziecka Lindberghów czułam rozpacz Anne jej żal i tęsknotę, rozpacz która targała nią do końca. Książkę czyta się jak wciągającą powieść, ale wiemy że to o ludziach którzy żyli, którzy są prawdziwi, którzy są ... bohaterami.

Fanów tego typu literatury, oraz samych Lindberghów nie trzeba namawiać do lektury tej książki, ale jeżeli nie bardzo odnajdujecie się w tego typu literaturze (biografie/wspomnienia) to dajcie szanse tej książce, porwie was od pierwszej kartki, a po jej zakończeniu będziecie czuć niedosyt, będziecie czuć potrzebę dowiedzenia się więcej o tej bohaterskiej parze.

[1] M. Benjamin "Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo", Muza SA, 2013, str. 204
[2] tamże str. 230
[3] tamże str. 240
[4] tamże str. 336

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu MUZA SA



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: "Trójka E-Pik"

niedziela, 17 listopada 2013

Josef Osterwalder - "Opowiedz mi o Panu Bogu"

Od małego prowadzimy nasze dzieci do kościoła, można powiedzieć że od niemowlęcia, zaczynając od przyjęcia dzieci do wspólnoty Kościoła - od Chrztu. Chcemy przekazać dzieciom naszą wiarę, wiarę w Boga, jego Syna, Maryję, we wszystko to co jest dla nas ważne, co daje nam nadzieję i siłę. Lecz nie jest to takie łatwe jak by się wydawało, czeka nas wiele pytań - zapytacie od kogo? od dzieci.
Gdy tylko dzieci naucza się mówić, zadają nam mnóstwo pytań, dziwnych pytań :) a my staramy się na nie odpowiadać, nawet na te najdziwniejsze i skomplikowane pytania :) Niektórymi pytaniami nas zadziwiają , innymi wprawiają w dobry humor, a jeszcze na inne nie do końca wiemy jak odpowiedzieć, szukamy w głowie, książkach - szukamy tej właściwej i dobrej odpowiedzi. 
Pytania na temat wiary, modlitwy, sakramentów to trudne pytania - pomyślimy: przecież wiem, odpowiem, ale jak odpowiedzieć dzieciom na te ważne pytania, by je zainteresować, by nasze odpowiedzi były dla nich zrozumiałe, by je nie zniechęciły. 

Chciałabym Wam przedstawić dwie książeczki, które mogą nam pomóc w odpowiedziach na te najważniejsze pytania. 

Bohaterem obu książeczek jest mały Marcin, który z codziennych sytuacji wyciąga różne wnioski i zadaje różne pytania swojemu tacie, który chętnie odpowiada na nie, ale żeby odpowiedzi były zrozumiałe robi to w formie opowieści, historyjek, pomaga w ten sposób synowi zrozumieć odpowiedź na jego pytanie, pomaga mu samemu wyciągać wnioski, by stały się dla niego zrozumiałe.

źródło
TYTUŁ: Opowiedz mi o Panu Bogu - Wiara
AUTOR: J. Osterwalder
WYDAWNICTWO: PROMIC
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 86

W tej książeczce przyszło zmierzyć się tacie Marcina z takimi pytaniami jak:
Gdzie mieszka Bóg? Dlaczego Bóg jest niewidzialny? Czy ludzie ulepieni są z gliny? Dlaczego Bóg nie zniszczy złych ludzi? Dlaczego nie broni słabych? Czy Jezus jest czarodziejem? Dlaczego Bóg jest Duchem? Dlaczego Bóg jest trójkątem? Gdzie jest niebo? Dlaczego ludzie umierają? Bóg to imię, czy nazwisko?

A odpowiedzi to historie: o jaskółce nawiedzającą w snach chłopca, o wiosce gdzie ludzie zapomnieli o Bogu, o tym jak Bóg otrzymał imię, o trawiastym morzu, o tym że Jezus przyszedł na ziemię i oddał za nas życie, o Weronice i gąsienicach, o niewidzialnej mocy, przeczytacie o tym jak morze opowiada o Bogu i ostatni list do Mikołaja, o poszukiwaniu anioła.

źródło
TYTUŁ: Opowiedz mi o Panu Bogu - Modlitwa i przykazania
AUTOR: J. Osterwalder
WYDAWNICTWO: PROMIC
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 98

W tej książeczce mamy podział tematyczny:
Kościół i sakramenty:
Czy wielkość kościoła jest ważna? Dlaczego nie wszyscy chodzą do jednego kościoła? Co to jest wiara? Dlaczego chodzimy do kościoła? Dlaczego chleb w kościele jest taki mały?

Przykazania:
W tej części dowiadujemy się jak ważna jest pomoc drugiemu człowiekowi, by nie myśleć tylko o sobie, by wyciągnąć pomocną dłoń do drugiego człowieka, o tym jak ważne są reguły - bez nich panuje chaos, jak ważne są radości i świętowanie, o tym że pierwsze praca - potem nagroda:)

Modlitwa:
Jak nauczyć się dobrze modlić? Co trzeba robić by dobrze się modlić? Jak się modlić, jakich używać słów? Czy modlitwa za innych coś daje, czy im pomaga?

Trudne pytania - prawda? Ale tata opowiada synowi piękne historie ma które Marcin znajduje odpowiedzi, znajdują je razem. Opowieści które nawet nas dorosłych wprawią w zadumę, opowieści o Bogu który jest w naszych sercach. Książeczki pokazują nam również jak ważna jest rozmowa z naszymi dziećmi, rozmowa o wszystkim, jak ważny jest dobór słów by nasze odpowiedzi były zrozumiałe. Książeczki pomogą nam w zrozumieniu dziecięcych pytań i pomogą nam przygotować się do odpowiedzi. Wspólne czytanie tych książeczek da nam wiele radości :) Gorąco polecam do zapoznania się z tymi książeczkami.

Na uwagę zasługuje wydanie tych książeczek, grube okładki, w środku gruby papier, duże litery, oraz przejrzysty i czytelny podział tematów, klimatyczne ilustracje odzwierciedlające treść książeczek. Piękne wydania które będą idealnym prezentem.

Za możliwość przeczytania tych książeczek dziękuję pani Agnieszce z Wydawnictwa PROMIC




sobota, 16 listopada 2013

Znowu się chwalę :D ... za przyczyną Miśka :D

źródło
Tak, tak, znowu się chwalę, ale niczym Wam powiem czym, to chciałabym Wam przypomnieć Miśka który swego czasu podbił moje serce, a dokładnie w maju tego roku. Misiek to jedenastoletni chłopiec, trochę pulchny, smakosz, ma swój honor którego nie pozwoli zszargać, do tego ma cięty języczek :) tak to ten Misiek którego poznałam po raz pierwszy w książce "Misiek i fałszerze czekolady"  Anny Gras - parę słów o książce TUTAJ 

Ponownie z Miśkiem spotkałam się w listopadzie tego roku tym razem w atmosferze świątecznego "obżarstwa" i magi :) w książce "Misiek i świąteczne obżarstwo" - kilka słów o niej TUTAJ  , okładka książki była inna i teraz prezentuje Wam nową okładkę.

Po lewej okładka z 2008 roku, po prawe z 2013 roku

Tak, teraz przejdźmy do meritum sprawy czyli do mojego samochwalstwa :) W nowym wydaniu Miśka znalazła się moja opinia na temat książki, na ostatniej stronie i w środku dłuższy tekst na przedostatniej stronie. Bardzo się cieszę i jest mi miło z tego powodu :) - dziękuję pani Agato :)

fot. Melania K.

Fot. Melania K.

Zapraszam Was do poznania tego przesympatycznego chłopca :) to książki nie tylko dla dzieci :)


czwartek, 14 listopada 2013

Robert Crais - "Pierwsza zasada"

źródło
TYTUŁ: Pierwsza zasada
AUTOR: R. Crais
WYDAWNICTWO: Świat Książki
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 288


Książka "Pierwsza zasada" trafiła na moją półkę około lutego tego roku, za sprawą wyprzedaży w Weltbild. Co prawda nie znałam autora, ale spodobał mi się opis książki, czy to był udany zakup - zobaczymy.

Robert Crais to autor powieści sensacyjnych i kryminalnych. Pisał scenariusze do seriali i filmów telewizyjnych min: "Policjanci z Miami" i "Strefa mroku". Od 1980 roku Crais porzucił pisanie scenariuszy i zajął się pisaniem powieści. W 2005 roku na podstawie jego powieści "Osaczony" został nakręcony film z Brucem Willisem, pod tym samym tytułem.

"Złodziej musi wyrzec się matki, ojca, braci i sióstr.
Nie może mieć rodziny, ani żony, ani dzieci.
To my jesteśmy jego rodziną"
Pierwsza zasada kodeksu gangów złodziei.
Złamanie jej grozi śmiercią. [1]

Frank Meyer - były najemnik, porzucił wojaczkę dla żony i dzieci - dla rodziny, teraz jest biznesmenem. Pewnego dnia wraz z żoną i dwójką swoich dzieci, gdy  po kolacji sprzątali - do domu wpadło czterech uzbrojonych bandytów - czegoś szukali, zabili Franka oraz całą jego rodzinę, nawet nianię dzieci, wyglądało to jak egzekucja. Czego szukali? Dlaczego cała rodzina została zamordowana?

Joe Pike były dowódca Franka dowiaduje się o jego śmierci od policjantów, wypytują o niego, rzucają podejrzenia że Frank z rodziną zginą bo wplątał się w nielegalne interesy - sugerują się tym że był to kolejny napad przez tą samą bandę a wszyscy poprzedni zamordowani robili różne nieczyste interesy. Joe nie wierzy, uważa że Frank był czysty. Z masakry przeżyła niania, ale jej stan jest ciężki - Joe chce od niej się coś dowiedzieć - niestety niania umiera, Joe poznaje jej siostrę Rinę - Serbkę. Okazuje się że u Franka w domu niania miała dziecko swojej siostry Riny, ale dziecka nie odnaleziono. Gdzie jest dziecko? Wraz z przyjacielem Elvisem Colem podejmuje własne dochodzenie by odnaleźć zabójców Franka i udowodnić że był on czysty, dołączają do niego byli współpracownicy, a śledztwo prowadzi ich wprost do serbskiej mafii, do której to łączniczką zostaje Rina - matka dziecka i żona szefa mafii. Co z tym wszystkim ma wspólnego niania? Czy Frank był czysty? Co stało się z dzieckiem? Czy na pewno Rina jest matką dziecka i żoną, przecież serbska mafia ma swoje zasady. Czy Joe pomści śmierć przyjaciela?

Mogę potwierdzić że zakup w ciemno był udany i moje pierwsze spotkanie z autorem uważam również za udane. Książka swoją szybką akcją wciągnęła mnie już od pierwszych kartek, napięcie przez cały czas nie spadało, niespodziewane zwroty akcji, samo zakończenie trochę mnie zaskoczyło. Język prosty dzięki czemu szybko się czytało, bohaterowie maja swoje zasady i się ich trzymają, może i zbyt pewni siebie, ale w końcu idą na wojnę z mafią musza być dobrzy. Polecam książkę wszystkim miłośnikom kryminałów, warto po nią sięgnąć, mam nadzieję że nie było to moje ostatnie spotkanie z autorem.

[1] Robert Crais "Pierwsza zasada", Świat Książki, wyd. 2011 - okładka książki

Moja ocena: 5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik" (książka z liczbą w tytule)

poniedziałek, 11 listopada 2013

Joanna Chmielewska - "Klin"

źródło
TYTUŁ: Klin
AUTOR: J. Chmielewska
WYDAWNICTWO: Polski Dom Wydawniczy
DATA WYDANIA: 1994
STRON: 216


Kolejna książka Joanny Chmielewskiej z mojej półki, tym razem debiutancka. "Klin" został wydany w 1964 roku, a w 1966 roku został nakręcony na podstawie książki film "Lekarstwo na miłość" którego reżyserem był Jan Batory, a scenariusz do niego stworzyli Jan Batory i ... Joanna Chmielewska.

Joanna to kobieta która uwielbia tajemnice, a do tego ma nieprzeciętny dar pakowana się w przeróżne dziwne sytuacje i zdarzenia, potrafi je również stwarzać. Właśnie podczas jednej z takich dziwnych sytuacji, kiedy to Joanna usilnie namawiała przez telefon przyjaciółkę by ta anonimowo zadzwoniła do hotelu do pana w pokoju 336 i sprawdziła czy on jest (bo był w mieście a nie zadzwonił do Joanny, a jej serce mocno bije dla tego pana - ale on o tym jeszcze nie wie), przyjaciółka miała pewne opory i do tej dziwnej rozmowy telefonicznej włączył się trzeci głos - jakiegoś pana, który zaproponował że on zadzwoni i sprawdzi tego pana. Tak to zaczęła się dziwna znajomość Joanny z tajemniczym panem z telefonu, tajemniczym bo nie podał jej swojego imienia, nazwiska, nic o sobie, a wręcz nakierował Joannę na osobnika do siebie bardzo podobnego. Co na to Joanna - postanowiła jednak odszukać tajemniczego znajomego i tym samym wplątała się w dziwne sytuacje, a jakie wywołała zamieszanie, tak to mogła zrobić tylko Joanna. Za sprawą swojej dziwnej telefonicznej znajomości została wplątana w akcję "Szkorbut", oczywiście mogła się wyplatać mówiąc że to pomyłka, ale nie Joanna :) Co to za akcja "Szkorbut"? Kim jest tajemniczy pan z telefonu?  Jak Joanna zapanuje nad całą tą dziwna sytuacją?

Debiut literacki pani Joanny uważam za bardzo udany, być może nie ma jeszcze w książce tego jej znanego humoru, ale widać już jego zaczątki. W tej książce również zarysowała się nam Joanna, taka którą poznajemy w późniejszych książkach, kobieta zwariowana ze skłonnością do pakowania się w dziwne sytuacje i  jej cięty język. Język książki - prosty, dzięki czemu książę czyta się szybko. Wiem że nie wszystkim może przypaść do gustu pierwsza książka autorki, ale pamiętajmy że to był jej debiut - ja uważam że udany :) Oczywiście jak najbardziej polecam :)

Moja ocena: 4/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik" (Literackie Zaduszki)
"Czytamy kryminały" (świąteczna abolicja - I-II kryminał polski)


niedziela, 10 listopada 2013

WYMIENIĘ :)

źródło
Nie wiem czy zauważyliście, ale pojawiła się u mnie nowa zakładka - WYMIENIĘ .
Mam w domu parę książek które chętnie bym wymieniła, co prawda nie są to nowości czy bestsellery, ale może znajdzie się ktoś zainteresowany i chętny na wymianę. Będę na bieżąco przeglądała półki i dodawała książki. Zainteresowanych - ZAPRASZAM. Jeżeli znajdziecie coś interesującego piszcie:

melak@onet.eu

sobota, 9 listopada 2013

Hans Christian Andersen - "Królowa Śniegu"

źródło
TYTUŁ: Królowa Śniegu
AUTOR: H.Ch. Andersen
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo M
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 34


Hans Christian Andersen wymyślił Królową Śniegu w 1844 roku, a opublikowana została po raz pierwszy w 1845 roku. Dokładnie 168 lat temu, ludzie poznali Królową Śniegu, przeczytali o niej i zakochali się w tej baśni, tak jak i następne pokolenia czytające tą wspaniałą baśń, i dzieci i dorośli. A czy Was też oczarowała jak i mnie gdy byłam mała? choć tak naprawdę całą magię tej baśni poczuła wiele lat później.

fot. Melania K.
Gerda i Kaj - to dwoje przyjaciół, którzy nie odstępowali się na krok, byli ze sobą zawsze i wszędzie, kochali się jak rodzeństwo.  Aż do pewnego wiosennego dnia, kiedy coś ukuło Kaja w serce i coś wpadło mu do oka - to był odłamek z rozbitego czarodziejskiego lustra. Kaj stał się złośliwym chłopcem, który dokuczał Gerdzie. Pewnego dnia Kaj ją spotkał, patrzył na nią i ją podziwiał, pojechał z nią - z Królową Śniegu. Gerda rusza na poszukiwania przyjaciela, by go odnaleźć - musi przejść długą drogę, odwiedzić dziwne miejsca, stawić czoła niebezpieczeństwom. Czy Gerda odnajdzie Kaja? Czy wrócą do domu? Czy mała dziewczynka, pokona czar wielkiej Królowej? Przecież wiem że znacie odpowiedzi na te pytania, ze znacie tą Królową, że co jakiś czas rzuca na Was swój czar i czytacie tę baśń.

fot. Melania K.
Wiem że na pewno znacie tę baśń, a i w domu pewnie posiadacie jej egzemplarze, ale w przypadku tej książki chciałam zwrócić waszą uwagę na jej wydanie. Wymiary 23,5 cm x 30,5 cm, twarda okładka, kartki w środku z papieru credowego, myślicie - tak teraz wydają bajki i baśnie, pięknie. Tak, zgadzam się, ale wielkim atutem tej publikacji są ilustracje autorstwa Vladyslava Yerko.

Vladysław Yarko urodził się w 1962 roku w Kijowie, gdzie studiował na Ukraińskiej Akademii Poligraficznej. Zdobywcai wielu nagród na prestiżowych targach sztuki i książki min: Grand Prize Ukraińskiej Książki Roku 2000 za ilustracje do Królowej Śniegu. W 2002 roku otrzymał tytuł najlepszego artysty przyznawany przez Moscow Review of Books. Laureat amerykańskiej nagrody Anderson House Foundation za najpiękniejszą książkę dziecięcą roku 2006. [1]

Jak widzicie ilustracje do tej baśni są po prostu piękne, zdjęcia które Wam prezentują nie oddają ich piękna. Wspaniała książka którą warto mieć w swojej kolekcji, a i będzie doskonałym i wyjątkowym prezentem mikołajkowym i nie tylko.

fot. Melania K.
fot. Melania K.

[1] Hans Christian Andersen "Królowa Śniegu" Wydawnictwo M, wyd. 2012 - okładka książki

Za możliwość przeczytania i posiadania tej pięknej książki dziękuje pani Dorocie 



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik" (książka z motywem królewskim)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...