źródło |
AUTOR: S.M. Warren
WYDAWNICTWO: Replika
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 348
Mona Reynolds jest na drodze do spełnienia swoich marzeń - Księgarnia i Kawiarnia "Próg Nieba". Zakupiła stary wiktoriański dom z XIX wieku w miasteczku Deep Haven, nad morzem i tu chce aby jej marzenia się ziściły, marzyła o swoim własnym kącie właśnie tutaj w Deep Haven. Niestety dom wymaga wielu remontów, a czas leci, otwarcie ma nastąpić za sześć tygodni. Za namową przyjaciółki najmuje do pomocy złotą rączkę - Joego, który zna się na rzeczy i od razu zabiera się za robotę.
Mona skrywa swoje wnętrze, nie lubi mówić o tym co było, skrywa swoje cierpienie i uważa że nie zasłużyła na uwagę Boga, boi się do swojego serca wpuścić miłość. Joe jako najęty robotnik bardzo angażuje się w realizację marzeń Mony, chce jej pomóc bo jego serce na jej widok trzepocze jak ptak uwięziony w klatce. Joe też ma swoje tajemnice, chce uchodzić za włóczęgę, ale tęskni za domem i rodziną, on również boi się otworzyć przed Moną, boi się stabilizacji. Jednocześnie wie że to Bóg zesłał go Monie by pomógł jej w realizacji jej marzeń, i być może odnalazł siebie i swoje miejsce. Oboje zaczynają czuć że coś zaczyna się między nimi dziać, ich spojrzenia, dotyk, coś iskrzy. W ich wzajemne relacje wdziera się brak zaufania i podejrzenia, ktoś sabotuje marzenia Mony, dziwne wypadki mogą doprowadzić do zniweczenia marzeń Mony.
Kto chce sabotować marzenia Mony? Czy Mona upora się z przeszłością? Czu Joe odnajdzie swoje miejsce? Czy Mona i Joe otworzą swoje serca? Czy marzenia się spełnią?
Wiecie, że lubię poczytać książki które są przewidywalne, miłość która się rodzi, mimo że wiemy co będzie się działo ale chcemy poczytać jak dochodzi do całego happy endu. I tak było w przypadku tej książki, już od początku przypuszczamy jakie będzie zakończenie i nie mam nic przeciwko temu, bo takie książki też są potrzebne, a ja lubię je czasami poczytać. Ale... no właśnie ale, nasza bohaterka przeprowadza się do miasteczka Deep Haven, myślałam, że to takie miasteczko gdzie wszyscy się znają, panuje rodzinna i bliska atmosfera, można liczyć na pomoc, mieszkańcy ciekawi a i znajdzie się jakaś kolorowa postać - miasteczko gdzie chcemy wrócić i ponownie spotkać się z jego mieszkańcami i poczuć panująca tam atmosferę. Niestety, ale nie poznałam miasteczka, cała fabuła kręci się tylko wokół Kawiarni, Mony i Joea, nie poznajemy żadnych mieszkańców (no poza jednym który okazał się szują), nie mam ochoty na powrót do tego miasteczka. Natomiast uczucie rodzące się miedzy bohaterami, no fajnie - tajemnice, iskrzenie, zauroczenie - ale było nudnie, i nie sugeruję się tym że nie było scen miłosnych czy pocałunków, a oboje jako osoby wierzące dużo wspominali o Bogu (to akurat jak dla mnie plus książki że autorka otwarcie przedstawiła swoich bohaterów jako osoby wierzące ze swoimi wartościami). Przecież nie w jednej książce nie ma miłosnych scen czy pocałunków a jednak wiemy o co chodzi i czytamy z zapartym tchem, w tym przypadku tak nie było. Plusy książki, czyta się szybko, język prosty, okładka która bardzo mi się podobała i z przyjemnością siadłabym na takiej werandzie z filiżanką herbaty i książką. Myślałam że spotkam miasteczko gdzie chciałabym powrócić, niestety ale do Deep Haven nie powrócę. To czy ją będziecie chcieć przeczytać, to już będzie zależeć od Was.
Moja ocena: 3/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
:/ A tak fajnie się zapowiadało :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma mieszkańców, opisu miasteczka. Z pewnością by mi tego brakowało. Poza tym nie przepadam za przewidywalnymi pozycjami.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to coś dla mnie, ale chyba narazie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i mnie się osobiście ona całkiem podobała. Może miała swoje mankamenty, ale ogółem nie było żle.
OdpowiedzUsuńChyba sobie odpuszczę. Sama lubię czasem przeczytać książki które są przewidywalne, ale gdy wieją nudą, to zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo proszą... kolejna książka z piękną okładką i pustą treścią. Szkoda...
OdpowiedzUsuńTakk, okładka jest rzeczywiście bardzo ładna i zachęcająca. Ale mam dokładnie takie same oczekiwania względem takich właśnie książek jak Ty. Lubię poczuć atmosferę danego miejsca, lubię zżyć się z bohaterami. Tu tego nie ma, więc i ja nie będę usatysfakcjonowana.
OdpowiedzUsuńMoe kiedyś do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńChyba też liczyłabym na takie fajne, ciepłe miasteczko, bo bardzo lubię powieści w takich klimatach.
OdpowiedzUsuńChyba jednak się nie skuszę, szkoda, że miasteczko nie zostało pokazane, a wątek miłosny też nie wydaje się być dopracowany i intrygujący, szkoda :(
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie, to znaczy na pewno nie w tym momencie, ostatnio zaczytuję się bardziej w kryminałach. Być może kiedyś zmienię zdanie, co do tej książki i przeczytam, aczkolwiek nie sądzę, jest tyle dobrych książek..
OdpowiedzUsuńChyba zaczęłam kiedyś czytać tę książkę, ale szybko ją porzuciłam. Dlaczego? Naprawdę nie pamiętam...ale coś musiało mi się bardzo nie spodobać;)
OdpowiedzUsuńNo cóż.. nie czuję się wcale zachęcona ;) Daruję ją sobie.
OdpowiedzUsuń