sobota, 27 września 2014

Marcin Ciszewski - "Wiatr"

źródło
TYTUŁ: Wiatr
AUTOR: M. Ciszewski
WYDAWNICTWO: ZNAK
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 400


To moje drugie spotkanie z Marcinem Ciszewskim, podczas pierwszego spotkania autor zafundował mi zimne wieczory w książce "Mróz" (kilka słów o książce TUTAJ), szybką akcję i super policjantów. Czy ponowne spotkanie z autorem i jego bohaterami będzie udane?

Zakopane - Sylwester - Tyszkiewicz i Krzeptowski (policjanci z Warszawy - ale Krzeptowski jest tutejszy) wraz z grupą przypadkowo poznanych osób postanawiają przywitać Nowy Rok na Kasprowym Wierchu, po dotarciu na górę pomału rozkręcają imprezę, choć towarzystwo jest różne. Niespodziewanie dochodzi do wypadki, jedna z uczestniczek spada ze schodów i trzeba ją odtransportować na dół do szpitala. Jednak jest wątpliwość co do wypadku, są podejrzenia że została zrzucona ze schodów. Kto mógł to zrobić i dlaczego? Pogoda coraz bardziej się pogarsza, mróz, wiatr i padający śnieg, ale muszą jechać by uratować dziewczynie życie - Tyszkiewicz, Krzeptowski i Helena (żona Tyszkiewicza) jadą z dziewczyną. Reszta uczestników imprezy straciła humory i chęć na zabawę, do tego nastąpiła awaria zasilania, oni też postanawiają zjechać na dół, podczas zjazdu na dół przy niesprzyjających warunkach pogodowych rozdzielają się, nawet nie spodziewają się że na stoku nie są sami. Tuż za nimi podążają wyszkoleni i bezwzględni ludzi, którzy muszą kogoś uciszyć i odzyskać to co ma. Gra toczy się o dużą stawkę: pieniądze i władzę. Czy wszystkim uda dotrzeć się na dół? Kogo szukają? Czy wszyscy w grupie są tymi za kogo się podają? Tyszkiewicz i Krzeptowski muszą walczyć, i połączyć swoje siły z nieznajomymi i walczyć o życie swoje i uczestników zabawy.

Tak, zdecydowanie tak - ponowne spotkanie z bohaterami uważam za bardzo udane. Tym razem autor ponownie zafundował mi mega przejażdżkę w zimową noc z Kasprowego Wierchu, u boku super policjantów, a na zapleczu gra o duże pieniądze, polityka i służby specjalne. Ciszewski również przez bohaterów odwołuje się do naszego poczucia patriotyzmu. Książka w której nie ma zbędnych opisów, szybka akcja, język prosty, napięcie od początku do końca. Czytało mi się świetnie i gorąco polecam wszystkim miłośnikom mocnych wrażeń. Na pewno będę poszukiwać innych książek autora, a jestem bardzo ciekawa jego serii www. Gorąco polecam.

Moja ocena: 5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



wtorek, 23 września 2014

Sarah Jio - "Marcowe fiołki"

źródło
TYTUŁ: Marcowe fiołki
AUTOR: S. Jio
WYDAWNICTWO: ZNAK
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 302


To niesamowita książka, czytając kartka po kartce zatracałam się w całej tej niesamowitej historii, mając czasami wrażenie że jest ona magiczna. Historia która przenosi nas na wyspę Bainbridge gdzie możemy odnaleźć siebie, poczuć wiatr wiejący od morza i razem z Emily odkryć tajemnicę rodzinną która była skrywana przez lata. Tajemnica, która zmieniła wszystkich którzy mieli z nią styczność, skrywana przez nich doprowadziła do odsunięcia się od siebie dawnych przyjaciół i rodziny, gdy ujrzy światło dzienne ulży wszystkim którzy o niej wiedzieli. A to wszystko za sprawą Emily i pamiętnika który trafił w jej ręce. Pamiętnik przeznaczony był dla niej, czekał na nią całe lata aż ona go przeczyta i dopisze zakończenie jego historii.
"Musisz jednak coś wiedzieć. Historia, którą czytasz, jest kluczem do rozwiązania wielu zagadek. Jeśli ci się uda, zmieni się nie tylko twoje życie, ale też życie twojej ciotki i innych."[1]
Emili dziesięć lat temu wydała swoją pierwszą książkę która stała się bestselerem, na jej podstawie nakręcono film, były spotkania i bankiety, była szczęśliwa. Na jednym z takich bankietów Emily poznała Joela, obiecującego młodego prawnika, wzięli ślub, tworzyli udane szczęśliwe małżeństwo, choć znajomi mówili Emily że gaśnie. Do tego brak weny, nie napisała kontynuacji swojej książki, wydawnictwo przestało się odzywać. Całe jej świat zawalił się podczas robienia jajecznicy na śniadanie, Joel oznajmił jej że odchodzi do innej kobiety. Emily czuła się jak w kiepskim filmie, otępiała, bez życia, podpisała papiery rozwodowe i za namową przyjaciółki chce wyjechać na wyspę Bainbridge, telefon od ciotki Bee zachęca ją do wyjazdu - wyspa czeka.
"To wszystko jest częścią większego planu. Pisane ci było się tu zjawić.Jesteś teraz bardzo potrzebna, kochanie. Bardzo potrzebna."[2]
Ciotka Bee chce porozmawiać na ważne tematy, Emily poznaje jej sąsiadów, z którymi ona nie za bardzo chce rozmawiać nie patrzą sobie w oczy. Bee ostrzega ją przed Jackiem, miejscowym malarzem. Ale ich prądy przyciągają ich do siebie. Czy Emily będzie chciała zaryzykować?, przecież przyjechała tu leczyć rany po rozwodzie. W swojej sypialni w szufladzie stolika znajduje Pamiętnik którego historia zaczyna się w 1943 roku, zaczyna czytać, i nie może się oderwać, rozpoznaje postacie i podąża ich śladem. Musi napisać zakończenie tej historii, poznać całą tajemnicę Pamiętnika i pomóc wszystkim którzy tego potrzebują. Czy Emily uda się napisać zakończenie? Czy odnajdzie siebie i spokój?
"(...) pamiętnik wpadł w moje ręce z jakiegoś powodu? Ale jakim cudem te wydarzenia mogą mieć jakikolwiek związek z teraźniejszością, z tym, co się dzieje tu i teraz? Dlaczego jakaś historia z lat czterdziestych napisana przez zupełnie obcą mi osobę miałaby wywrzeć na moje życie? W jaki sposób? Nie miało to najmniejszego sensu, a jednak w głębi serca czułam, że powoli zmieniam co do tego zdanie."[3]
Książka przy której płakałam, czułam powiew wiatru we włosach i zapach morza, książka przy czytaniu której emocje brały górę i nie mogłam się oderwać. Autorka stworzyła wspaniałą historię z nutką magiczną, z ciekawymi bohaterami i tajemnicą, zakończeniem które ścisnęło mnie za serce i chciałam żeby historia toczyła się dalej. Przecież jest jeszcze tyle spraw do wyjaśnienia i spotkań które trzeba odbyć. To moje pierwsze spotkanie z autorką i było rewelacyjne - koniecznie musicie przeczytać.

[1] Sarah Jio "Marcowe fiołki" Wydawnictwo: ZNAK, rok 2012, str. 109
[2] tamże str. 139
[3] tamże str. 197

Moja ocena: 6/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:




niedziela, 21 września 2014

Agnieszka Stelmaszyk - "O SMOKU który chciał zostać RYCERZEM"

źródło
TYTUŁ: O SMOKU który chciał zostać RYCERZEM
AUTOR: A. Stelmaszyk
WYDAWNICTWO: WILGA
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 26

Agnieszka Stelmaszyk jest autorką już nam znaną, mieliśmy okazje przeczytać kilka jej bajek dla dzieci, które bardzo się nam podobały. Tym razem w nasze ręce przywędrował bajka o smoku :) która jest pięknie wydana, duże literki i kolorowe obrazki na pewno zachęcą nawet najbardziej wybrednych milusińskich do zainteresowania się tą książeczką. 


fot. Melania K.


W Smoczej Krainie mieszkał mały smok Roland, miał piękny zielony kolor a to dzięki zielonemu groszkowi który uwielbiał jeść.  Roland nie był jak inne smoki, nie zionął ogniem, nie więził księżniczek i nie chciał jeść rycerzy, czytał książki i marzył by zostać... rycerzem - przez co był wyśmiewany przez kolegów smoków. Jednak mama Rolanda utwierdzała go że może być kim zechce, trzeba tylko mocno się starać i w to wierzyć. I wyruszył Roland w świat by znaleźć króla który pasuje go na rycerza. Czy Rolandowi uda się znaleźć króla? Czy spełni się jego marzenie i zostanie rycerzem?


fot. Melania K.

Wspaniała bajka z morałem, mówiąca nam o tym że nie wolno się śmiać z innych gdy nie są tacy jak my, i o tym że warto marzyć i starć się walczyć o swoje marzenia. Myślę że bajka spodoba się nie tylko dzieciom ale i rodzicom, pięknie wydana zachęca do czytania, a duże literki będą pomocne dla początkujących czytelników.  Polecam i zachęcam do jej przeczytania.







Moja ocena: 5,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:




piątek, 19 września 2014

Olga Rudnicka - "Fartowny pech"

źródło
TYTUŁ: Fartowny pech
AUTOR: O. Rudnicka
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 304

Filip Nadziany zwany Jokerem - policjant który ma nieustającego pecha, wszystko przy nim się psuje, do tego zostaje ośmieszony przez swoją "dziewczynę" która umieściła jego nagie zdjęcie w internecie. Postanawia poszukać swojej przestrzeni, wyjeżdża do wsi Paszcze gdzie w spadku dostał dom po dziadku, tam też załatwia sobie przeniesienie.

Krystian Dziany zwany Krysiem - policjant, mimo swojego zapału do pracy niestety też staje się pośmiewiskiem kolegów, a to za sprawą dwunastolatki która go pobiła. Postanowił opuścić szeregi policji i założyć biuro detektywistyczne. Niespodziewanie z wizytą z Włoch do Polski przyjechał jego brat Klemens i postanowił zostać jego wspólnikiem. Nawet naraił mu pierwszego klienta - Padlinę.

Klemens Dziany zwany Giannim, zawodowy zabójca. O jego profesji nie wie jego brat, a on sam uchodzi za ducha którego nikt nie widział i nikt o nim nic nie wie. Jego przyjazd do Polski jest podyktowany zleceniem które tu dostał - od Padliny. Trop prowadzi do Paszcz.

Gianni wysyła pod przykrywką Krysia do Paszcz, on tam spotyka swojego przyjaciela Jokera. Sprawy się komplikują - rana postrzałowa Krysia, wygrana dziewczyna w pokera, wojna gangów w Poznaniu, a w Paszczach cudna dziewczyna i gang X.

Jednym słowem, nic nie idzie tak jak było zaplanowane - no pech, ale który okaże się dla naszych bohaterów fartowny :)

Pełny relaks :) czytało mi się świetnie, ale się uśmiałam  - zresztą jak zawsze przy książkach Olgi Rudnickiej, którą uwielbiam. Polubiłam styl autorki i czy jest to kryminalna komedia czy książka traktująca o poważnych problemach jak "Cichy wielbiciel" (kilka słów o książce TUTAJ) to wiem że książka na pewno przypadnie mi do gustu. Przede mną jeszcze jedna książka pani Olgi której jeszcze nie przeczytałam to "Lilith", ale na pewno ją przeczytam, jak tylko ją zdobędę.
Wracajmy do "Fartownego pecha". Książka lekka, łatwa i przyjemna, postacie barwne, dużo dialogów, wartka akcja która czytelnikowi nie pozwala się nudzić. Jedyny minus książki jaki znajduje to zbyt siarczysty język panów gangsterów, ja wiem oni po prostu muszą kląć bo taki mają zawód, ale jednak w komedii kryminalnej powinno być go mniej. Jednym słowem, jeżeli macie ochotę na chwilę relaksu - jest to książka dla Was i gorąco zachęcam do jej lektury. Choć tak myślę że Dziany i Nadziany do spółki z Giannim nie mają szans z siostrami Sucharskimi :D

Moja ocena: 4,5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



środa, 17 września 2014

Jo Nesbo - "Czerwone gardło"

źródło
TYTUŁ: Czerwone gardło
AUTOR: J. Nesbo
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Dolnośląskie
DATA WYDANIA: 2000
STRON: 424

Oslo - Harry Hole podczas obstawiania drogi przejazdu prezydenta USA w Norwegi strzela do mężczyzny, który był w budce poboru opłat na autostradę, nie powinno go tam być - jak się okazało był to agent Secret Service. Sprawa nie przedostaje się do opinii publicznej, a Harry zostaje awansowany na komisarza i przeniesiony do POT. Tam segreguje otrzymywane informacje i przekazuje dalej, jedna z takich informacji wzbudza w nim zainteresowanie - karabin Marklin, który został przemycony do Norwegii. Harry podejmuje śledztwo które prowadzi go w środowisko neonazistów, oraz spotyka się z żołnierzami II wojny światowej, podąża śladami zbrodni które pozostawia po sobie strzelec Marklina, a nawet nie wie jak blisko ma rozwiązanie. 

A Harry, jak to Harry, ma lepsze i gorsze dni. Ale jedno jest pewne, zawsze podąży tropem, jest w tym najlepszy, ma intuicje i umie powiązać fakty i informacje. Czy Harry i tym razem zapobiegnie tragedii, wielkiemu finałowi na który przygotowuje się strzelec Marklina?

Powiem szczerze że wielkiego szału i WOW nie było, strasznie dłużyło i nudziło mi się czytanie tej książki, dopiero ostatnie około 80 kartek przykuły moją uwagę i byłam zainteresowana co będzie dalej. Autor zabrała nas do Oslo, poznaliśmy trochę norweskie środowisko neonazistowskie i ludzi którzy brali udział w II wojnie światowej stając po stronie Niemiec, potem we własnym kraju byli sądzeni za zdradę Ojczyzny. Wiem, wszyscy bardzo chwalą i polecają Jo Nesbo (zresztą mój mąż też) ale jakoś ogólnie książka mnie nie porwała, osobiście brakło mi w niej szybkości. Kiedyś na pewno sięgnę po kolejne części z serii o Harrym Hole (mąż twierdzi że następne są jeszcze lepsze), ale będzie to za jakiś czas. 

Moja ocena: 3,5/6



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



poniedziałek, 15 września 2014

Andrzej Datko - "Księga Relikwii"

źródło
TYTUŁ: Księga Relikwii
AUTOR: A. Datko
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo M
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 418

Relikwie - z łac. reliquiae, co dosłownie oznacza pozostałości, resztki.  W chrześcijaństwie od wieków rozwijał się kult adorowania relikwii, który w średniowieczu zbliżył się niebezpiecznie do pogańskiego czczenia relikwii i powodował wiele nadużyć. W 1215 roku na soborze laterańskim Kościół ustanowił, że ważne są tylko te relikwie które są zatwierdzone przez papieża, miało to ograniczyć handel fałszywymi relikwiami. Ale dzięki właśnie relikwiom w wielkim stopniu odbywała się chrystianizacja Europy, od początku relikwie były umiejscawiane w bogato zdobionych relikwiarzach, ale to nie one same w sobie były adorowane, za ich pośrednictwem czcimy samego świętego.  Po raz pierwszy nazwy relikwii użył  św. Ambroży z Mediolanu - Ojciec Kościoła, mówiąc że  są one "zbroją dla duszy".

Relikwie dzielimy na:
  • pierwszego stopnia czyli pierwszorzędne - jest nią ciało zmarłego świętego lub jego części np. części kostne, język, skóra, krew, włosy.
  • drugiego stopnia czyli relikwie wtórne - chodzi tu o rzeczy które były własnością świętego lub miał bezpośredni kontakt z nimi np: ubranie, przedmioty, narzędzi męki, różaniec, modlitewniki.
  • trzeciego stopnia - są to takie które powstały "przez fizyczny kontakt z relikwiami pierwszorzędnymi"[1] czyli np. rzeczy które za życia święty dotkną. 

Relikwiarz z ampułką zawierającą krew Jana Pawła II
umieszczony w mensie ołtarzowej w kaplicy Centrum Jana Pawła II
 "Nie lękajcie się" na Łagiewnikach w Krakowie (źródło)

Niniejsza pozycja "Księga Relikwii" jest obszerną pozycją prezentującą nam kilkanaście znanych relikwii świętych oraz relikwie chrystologiczne i maryjne. Całość Księgo dzieli się na dwie części.

  1. Święci i ich relikwie - we wstępie poznajemy dokładne historie kanonizacji i beatyfikacji w rozwoju dziejowym. Następnie mamy przedstawionych świętych (38) i ich relikwie. Autor przedstawia nam po kolei każdego świętego, jego historię, życie i drogę do świętości. Pod koniec każdego opisu o danym świętym znajdziemy krótką notatkę: czyim i kogo jest patronem, jak przedstawiana jest jego/jej postać w ikonografii oraz atrybuty świętego, główne miejsce kultu oraz data wspomnienia liturgicznego.  Na samym końcu każdego opisu o określonym świętym mamy spis miejsc w Polsce gdzie możemy znaleźć relikwie danego świętego. W każdym opisie znajdują się liczne zdjęcia,  fotografie, obrazy przedstawiające świętego i miejsca z nim związane.
  2. fot. Melania K.

    fot. Melania K.

    fot. Melania K.

    fot. Melania K.

  3. Relikwie chrystologiczne i maryjne - ten rozdział pochłonęłam z niesamowitą ciekawością, niby człowiek coś tam wie o relikwiach, jakieś tam historie, ale dopiero dokładne przeczytanie otworzyło mi oczy na niesamowitą historie tych relikwii i mojej wiary. Rozdział w którym przeczytamy o Świętym Krzyżu i relikwiach Męki Pańskiej czyli o: Koronie Cierniowej, Świętych Gwoździach, Świętych Schodach, Świętej Włóczni i o Świętych Tkaninach. W rozdziale o Świętych Tkaninach poznamy takie tkaniny jak: Całun Turyński, Mandylion z Manoppello, Sudarion z Oviedo, Święta Szata Z Trewiru, Welon i pasek Matki Bożej. Wśród wszystkich relikwii Męki Pańskiej tkaniny zajmują szczególne miejsce, jako te które okrywały samego Jezusa. Podobnie jak w pierwszej części tu również znajdziemy mnóstwo zdjęć relikwii i miejsc  w których można je zobaczyć. 
Relikwia Korony Cierniowej znajdująca się
w Katedrze Notre-Dame w Paryżu (źródło)

Rewelacyjna Księga, dowiedziałam się z niej wielu ciekawych informacji i poszerzyłam swoją wiedzę na temat świętych oraz relikwii i ich znaczenia dla chrześcijaństwa. Bardzo piękne wydanie, kartki śliskie, dużo zdjęć, obrazów, rycin, całość prezentuje się bardzo ładnie. Jeżeli obawiacie się języka, to nie ma czego, autor w bardzo prosty sposób przedstawia nam historie świętych i relikwii. Oczywiście to nie jest książka którą siadacie i czytacie od deski do deski, można czytać interesującymi nas fragmentami, ale już mogę Wam powiedzieć że od drugiej części nie mogłam się oderwać. Jeżeli interesują Was takie tematy jest to idealna lektura do pogłębienia swojej wiedzy, jeżeli nie, to dajcie szanse książce - zobaczycie warto.


[1] Andrzej Datko "Księga Relikwii", Wydawnictwo M, 2014, str. 8

Moja ocena: 6/6



Za możliwość posiadania i przeczytania tej książki dziękuje pani Dorocie z Wydawnictwa M




piątek, 12 września 2014

Susan May Warren - "Długo i szczęśliwie"

źródło
TYTUŁ: Długo i szczęśliwie
AUTOR: S.M. Warren
WYDAWNICTWO: Replika
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 348

Mona Reynolds jest na drodze do spełnienia swoich marzeń - Księgarnia i Kawiarnia "Próg Nieba". Zakupiła stary wiktoriański dom z XIX wieku w miasteczku Deep Haven, nad morzem i tu chce aby jej marzenia się ziściły, marzyła o swoim własnym kącie właśnie tutaj w Deep Haven. Niestety dom wymaga wielu remontów, a czas leci, otwarcie ma nastąpić za sześć tygodni. Za namową przyjaciółki najmuje do pomocy złotą rączkę - Joego, który zna się na rzeczy i od razu zabiera się za robotę. 

Mona skrywa swoje wnętrze, nie lubi mówić o tym co było, skrywa swoje cierpienie i uważa że nie zasłużyła na uwagę Boga, boi się do swojego serca wpuścić miłość. Joe jako najęty robotnik bardzo angażuje się w realizację marzeń Mony, chce jej pomóc bo jego serce na jej widok trzepocze jak ptak uwięziony w klatce. Joe też ma swoje tajemnice, chce uchodzić za włóczęgę, ale tęskni za domem  i rodziną, on również boi się otworzyć przed Moną, boi się stabilizacji. Jednocześnie wie że to Bóg zesłał go Monie by pomógł jej w realizacji jej marzeń, i być może odnalazł siebie i swoje miejsce. Oboje zaczynają czuć że coś zaczyna się między nimi dziać, ich spojrzenia, dotyk, coś iskrzy. W ich wzajemne relacje wdziera się brak zaufania i podejrzenia, ktoś sabotuje marzenia Mony, dziwne wypadki mogą doprowadzić do zniweczenia marzeń Mony. 

Kto chce sabotować marzenia Mony? Czy Mona upora się z przeszłością? Czu Joe odnajdzie swoje miejsce? Czy Mona i Joe otworzą swoje serca? Czy marzenia się spełnią?


Wiecie, że lubię poczytać książki które są przewidywalne, miłość która się rodzi, mimo że wiemy co będzie się działo ale chcemy poczytać jak dochodzi do całego happy endu. I tak było w przypadku tej książki, już od początku przypuszczamy jakie będzie zakończenie i nie mam nic przeciwko temu, bo takie książki też są potrzebne, a ja lubię je czasami poczytać.  Ale... no właśnie ale, nasza bohaterka przeprowadza się do miasteczka Deep Haven, myślałam, że to takie miasteczko gdzie wszyscy się znają, panuje rodzinna i bliska atmosfera, można liczyć na pomoc, mieszkańcy ciekawi a i znajdzie się jakaś kolorowa postać - miasteczko gdzie chcemy wrócić i ponownie spotkać się z jego mieszkańcami i poczuć panująca tam atmosferę. Niestety, ale nie poznałam miasteczka, cała fabuła kręci się tylko wokół Kawiarni, Mony i Joea, nie poznajemy żadnych mieszkańców (no poza jednym który okazał się szują), nie mam ochoty na powrót do tego miasteczka. Natomiast uczucie rodzące się miedzy bohaterami, no fajnie - tajemnice, iskrzenie, zauroczenie - ale było nudnie, i nie sugeruję się tym że nie było scen miłosnych czy pocałunków, a oboje jako osoby wierzące dużo wspominali o Bogu (to akurat jak dla mnie plus książki że autorka otwarcie przedstawiła swoich bohaterów jako osoby wierzące ze swoimi wartościami). Przecież nie w jednej książce nie ma miłosnych scen czy pocałunków a jednak wiemy o co chodzi i czytamy z zapartym tchem, w tym przypadku tak nie było. Plusy książki, czyta się szybko, język prosty, okładka która bardzo mi się podobała i z przyjemnością siadłabym na takiej werandzie z filiżanką herbaty i książką. Myślałam że spotkam miasteczko gdzie chciałabym powrócić, niestety ale do Deep Haven nie powrócę. To czy ją będziecie chcieć przeczytać, to już będzie zależeć od Was.

Moja ocena: 3/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:





środa, 10 września 2014

Izabela Pietrzyk - "Histerie rodzinne"

źródło
TYTUŁ: Histerie rodzinne
AUTOR: I. Pietrzyk
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 640

Wiktoria - trzydziestoośmioletnia panna (co bardzo niepokoi jej mamę, twierdzi że już czas by znalazła statecznego mężczyznę i miała dzieci), jest nauczycielką w pierwszej klasie. Właśnie zakończyła związek z Pawłem który ją bił i odsunął od wszystkich przyjaciół, stworzył jej złotą klatkę i w niej ją trzymał. Jej powierniczką i pocieszycielką jest siostra Amelia (zwana Melą), to ona odkryła pierwsza co się dzieje u Wiktorii, po odejściu od Pawła Wiktoria zamieszkała u Amelii - w końcu to też i jej dom, ojciec przepisał go na obie córki. Wiktoria boi się konfrontacji z dziećmi siostry - Mirkiem (20 lat) i Emilką (18 lat), kiedyś była ich kochaną ciocią, a teraz jak to będzie? No i szwagier - Sławek (nie lubią się to mało powiedziane), ale on jest na morzu i wróci za cztery miesiące, jakoś musi być.

Wiktoria pomału odzyskuje spokój, dochodzi do konfrontacji z rodzicami i dziećmi siostry i nie jest tak źle ja sobie to wyobrażała, choć w domu siostry dzieją się dantejskie sceny, ciągłe kłótnie między rodzeństwem i ich matką. Gdy Wiktoria wygrzebuje się z przeszłości (a nawet zaczyna internetową znajomość z mężczyzną), Mela dochodzi do wniosku że w jej małżeństwie nie jest najlepiej, dzieci ciągle się kłócą i jej nie słuchają, mąż na morzu a gdy jest w domu to gdyby coś nie było po jego myśli, wszystkich musztruje, muszą chodzić jak w zegarku. Mela czuje że musi coś zrobić bo oszaleje - robi krok do przodu, podejmuje pracę - swoją pierwszą w życiu. Czy Mela jest szczęśliwa w swoim małżeństwie? Może też mieszka w takiej złotej klatce, tylko bez bicia, choć słowa mogą bolec tak samo jak uderzenie.

Gdy mąż Meli (Sławek) powraca wcześniej z morza, dopiero wtedy dochodzi w domu do dantejskich scen. Podczas powitalno - rodzinnej kolacji dochodzi do prawdziwego pandemonium. Czy Wiktoria będzie umiała ponownie zaufać mężczyźnie? Co z małżeństwem Meli?

Opowieść o relacjach w rodzinie wielopokoleniowej oraz damsko - męskich. Jak wiadomo nie od dziś język pokoleń różni się i o tym poczytamy w książce, jak teraz wysławia się młodzież a jak mówiono kiedyś, a wszystko to będzie miało odzwierciedlanie w zabawnych i śmiesznych sytuacjach. Nasza wielopokoleniowa rodzina Wiktorii potrafi zapewnić dobrą zabawę, ale mamy też poważne momenty i tematy które porusza autorka, jak choćby bicie czy terroryzowanie, nieakceptowanie zdania innych, lęk przed bliską osobą.

Powiem, że te 640 stron przeczytałam bardzo szybko, nawet nie wiedziałam kiedy książka się skończyła, ale szczerze to wielkiego WOW nie było. "Ta książka poprawi humor każdemu" głosi napis na okładce, no może i poprawi, to prawda w drugiej połowie książki było zabawnie i nawet się uśmiałam, niestety ale tak gdzieś do połowy książki bardzo denerwował mnie język bohaterek, leciało dużo przekleństw, całe szczęście po połowie panie dały na wstrzymanie i już o wiele przyjemniej było czytać, wtedy też akcja nabrała tempa i humoru. Niestety zakończenie kompletnie mi się nie podobało, jak dla mnie zostało wiele niewiadomych i wątków które się urwały i nie wiadomo co dalej, no chyba że autorka przewiduje kontynuacje - za czym ja osobiście byłabym na tak.

Podsumowując - to powieść obyczajowa o naszym słodko-gorzkim życiu, na zewnątrz wszystko ok, a wewnątrz tocząca się walka. Niby książka z gatunku lekkich, ale jednak coś w niej tkwi, coś co pozwoli nam na chwilę przystanąć i przypatrzyć się naszej rodzinie, naszym relacjom. Na pewno warto poświęcić jej swój czas, będzie trochę humoru i spraw poważnych - po prostu dobra książka, jeżeli nie przeraża Was te 640 stron to zachęcam do przeczytania.

Moja ocena: 4/6



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Europa da się lubić"




wtorek, 9 września 2014

Wydawnictwo M zaprasza na spotkania autorskie.


Wydawnictwo M zaprasza na spotkania autorskie do Krakowa

14 września od godziny 13:00 w kinie ARS – Krakowska premiera książki „Jego Oczami” wzbogacona o spotkanie z Szymonem J. Wróblem i Markiem Barańskim 





16 września o godzinie 17:30 w Klubie Dziennikarzy pod Gruszką 
– spotkanie z Krzysztofem Ziemcem







sobota, 6 września 2014

Aleksandra Tyl - "Aleja Bzów"

źródło
TYTUŁ: Aleja Bzów
AUTOR: A. Tyl
WYDAWNICTWO: Prozami
DATA WYDANIA: 2011
STRON: 312


Ona - Izabela Wieniawska - prawie trzydziestoletnia panna, podnajmuje pokój u przyjaciółki, póki jej mieszkanie się nie wybuduje. Ma dobrą pracę, pracuje w gazecie "OKO" (piszą rzetelnie i obiektywnie o kulturze), jest dziennikarką. Stara się o awans na szefa działu, ale nie ona jedna - Iza musi stanąć do walki z kolegami i nową stażystką, która by wyjść na swoje nie cofnie się przed niczym. Jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża - porzuca pracę i narzeczonego i rusza w świat, do tego jeszcze Iza dowiaduje się że babca będzie eksmitowana ze swojego mieszkania. Pałac w którym miała mieszkanie został kupiony przez jakiegoś biznesmena  i on będzie robił tam hotel. Iza czuje jak uchodzi z niej powietrze, gałąź która wybiła okno w jej mieszkaniu przepełniła czarę goryczy - Iza pękła, łzy lały się strumieniami. Ale za to poznała przemiłą sąsiadkę Monikę z którą bardzo się zaprzyjaźniła, Monika ma córeczkę - Oliwkę, która jest chora na serce i zbiera pieniądze na jej operacje. Czy Iza sprosta piętrzącym się przed nią kłopotom? 
Być może tak, ale na jej drodze staje ON - Wiktor Morawski - kupił pałac i jest tym nie lubianym dziadem. Jak on mógł? Iza niespodziewanie coraz więcej spędza z nim czasu - z Wiktorem, zaczyna rozumieć jego motywy, czuje motyle w brzuchu. W pracy też nie najlepiej, bo jak się okazuje Morawski jest szefem całej gazety w której pracuje Iza. Czy i te wiadomości gdy dotrą do jej koleżanek i kolegów mogą wpłynąć na ich relacje? Czy Iza ma na tyle mocną psychikę by sprostać głupim przycinkom w pracy i nagłej ochłodzie wzajemnych relacji?

Czy te nieoczekiwane spotkanie może zmienić życie Izy? Co z motylami :), babcią i pracą? Czy Iza poradzi sobie z natłokiem spraw które spadną na jej głowę? Czy uda zebrać się pieniądze na operację Oliwki ?

Świetna pozycja do relaksu, być może przewidywalna i oklepana ale bardzo dobrze mi się ją czytało. Język prosty, czyta się szybko, znajdziemy tu: trochę humoru i spraw poważnych, no i miłość, oraz przyjaźń. Cóż więcej trzeba by spędzić miły wieczór - no tak jeszcze kubek dobrej herbaty :) Jeżeli macie ochotę na lekką lekturę, która napełni Was optymizmem, poprawi humor i doda otuchy to jest to właśnie książka dla Was - ja gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i szukam już kontynuacji bo chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów.

Moja ocena: 4,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:




czwartek, 4 września 2014

Jo Nesbo - "Człowiek - nietoperz"

źródło
TYTUŁ: Człowiek - nietoperz
AUTOR: J. Nesbo
WYDAWNICTWO: Pol-Nordica
DATA WYDANIA: 2005
STRON: 368


Jo Nesbo to autor o którym słyszałam wiele dobrego, jego książki są wysoko oceniane i chętnie czytane. Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z autorem i jego twórczością, ale właśnie pożyczyłam pierwszą część z serii o komisarzu Harrym Hole i zamierzam przeczytać wszystkie książki (taki jest plan), oczywiście zaczynam od pierwszej. Czy mi również przypadnie do gustu styl autora, zobaczymy.

Harry Hole - trzydziestodwuletni komisarz Policji w Oslo, uważany za jednego z najlepszych. Zwierzchnicy wysyłają go do Sydney w Australii, by pomógł w prowadzeniu śledztwa w sprawie o zamordowanie ich rodaczki Inger Holter. Do pomocy i jako przewodnik zostaje mu przydzielony miejscowy policjant Aborygen - Andrew Kensington, z którym świetnie się rozumieją a z czasem ich więzi się zacieśniają. Przez cały czas prowadzenia śledztwa Andrew opowiada Harremu o Aborygenach i ich życiu. Jednocześnie raczy go historyjkami i opowieściami swoich ziomków. Harry dopiero po pewnym czasie uzmysławia sobie że tymi opowieściami Andrew chciał mu coś przekazać, naprowadzić na ślad. Co chciał przekazać Andrew? Czy coś ukrywał?
Harry wraz z ekipą prowadzącą śledztwo odkrywają że istnieją podobne morderstwa, a można by rzec że takie same - seryjny morderca? czy to przypadek? Odkrywają że to nie przypadek, ale mają groźnego  i sprytnego przeciwnika. Odkrycie prawdy będzie dla wszystkich zaskoczeniem? a Harry - znów straci kogoś bliskiego, a jego demony się obudzą.

Moje pierwsze spotkanie z autorem uważam za udane, co prawda nie było wielkiego wow, ale książka całościowo podobała mi się. Harry Hole to bardzo ciekawy człowiek, naznaczony przez życie i mający swoje przekonania. Akcja dzieje się w miarę szybko, język prosty, czyta się szybko. Dodatkowo podobało mi się że autor pokazał świat rdzennych mieszkańców Australii - Aborygenów, opowiedział trochę o ich historii i życiu, do tego jeszcze te niesamowite aborygeńskie opowieści. Jestem jak najbardziej zadowolona z książki i wszystkim polecam gorąco.

Moja ocena: 4,5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...