poniedziałek, 4 marca 2013

Joanna Opiat-Bojarska - "Klub Wrednych Matek"

źródło
TYTUŁ: Klub Wrednych Matek
AUTOR: J. Opiat-Bojarska
WYDAWNICTWO: Replika
STRON: 276
DATA WYDANIA: 2013

Życie czterech przyjaciółek - Beaty, Karoliny, Sylwii i Kasi - toczy się wokół dzieci: tych posiadanych, oczekiwanych i dopiero planowanych. Można by pomyśleć, że pora się ostatecznie ustatkować. Ale dawny "klub szalonych studentek" wcale nie ma zamiaru tak po prostu zawiesić działalności, a jego członkinie nie dadzą się dobrowolnie zapędzić do kuchni i pieluszek. W końcu każda matka jest przede wszystkim kobietą, a każda kobieta ma swoje potrzeby ... (źródło opisu - okładka książki)

Moją uwagę na tę książkę zwróciła okładka ... a dokładniej sukienki w grochy :) ... tytuł - intrygujący ... do tego opis książki zachęcający, o przyjaźni i macierzyństwie, i jak głosi napis na okładce "Optymistyczna, pełna humoru powieść z dobrym zakończeniem", no cóż mogę powiedzieć - tego mi trzeba, więc książkę zagarnęłam z bibliotecznej półki ... zapowiada się nieźle :) ... a jak było? ...

Beata, Karolina, Sylwia i Kasia to przyjaciółki jeszcze z czasów studenckich, które nazywały siebie "Klubem szalonych studentek", czasy studenckie minęły i życie każdej potoczyło się inaczej ... dziewczyny po paru latach kiedy się nie widziały, postanawiają odświeżyć swoje kontakty i spotykać się na pogawędkach, wiedziały że mogą sobie powiedzieć wszystko, zwierzyć się, poradzić ... spotkania najczęściej odbywają się w kawiarniach lub w domu u jednej z dziewczyn,  oczywiście nie można spotkać się tak na sucho - trzeba to okrasić słodkościami "... mokrego czekoladowca ze śmietankowymi wyspami, dryfującego w truskawkowym musie ... szarlotka z lodami i gorącą czekoladą ... murzynka ukrytego w malinowym chruściku"*, ciasteczka, sok winogronowy, wino, desery lodowe ... tak wtedy można powiedzieć sobie wszystko, tak od serca ... ale czy zawsze?

Beata, starająca się z mężem o dziecko, gdy się udaje, nad maleństwem zawisają czarne chmury ... Beata chce być dobrą matką, zaczytuje się w podręcznikach o ciąży i macierzyństwie, rezygnuje z pracy by poświęcić się dziecku ... mąż mmmm, Beata darzy go pełnym zaufaniem i miłością ... a on?

Karolina, mężatka, bizneswomen, o dzieciach myśli za jakieś parę lat, to jeszcze nie jej czas, chce korzystać z życia ... gdy pewnego dnia dowiaduje się że jest w ciąży (już w czwartym miesiącu) postanawia żyć jak żyła, po urodzeniu dziecka myśli o powrocie do pracy ... przecież nie może się dać zamknąć w domu.

Sylwia, żyje w związku partnerskim z Kubą, który jest jednocześnie jej szefem w pracy, starają się o dziecko, ale ... nie udaje się ... pewnego dnia wszystko się zmienia ... adoptują dziecko :) ale czyje to dziecko i jak do tego doszło? ... nie powiem - przeczytajcie :)

Kasia, chwila szaleństwa, zapomnienia - ciąża - ślub nie z tym facetem co powinna, żałuje swojej decyzji, ale nie żałuje że ma swoją mała królewnę, choć dni bywają ciężkie ... Kasia nie skarży się nawet przyjaciółkom ... pewnego dnia dostaje @, wszystko zaczyna się zmieniać :)

Cztery kobiety, cztery tak różne kobiety, każda ze swoimi zmartwieniami, frustracjami, ze swoim spojrzeniem na świat, ale to najlepsze przyjaciółki ... takie na zawsze, na dobre i złe, poznajemy ich życie i śledzimy ich poczynania.

Cóż mogę Wam powiedzieć o tej książce ... czy dostałam to czego się spodziewałam ? ... nie do końca ... ale po kolei. Książka ma być z humorem, no może i był humor ale jak dla mnie w stopniu niskim, co prawda parę razy zagościł na mojej twarzy uśmiech (czytajcie uśmiech, nie śmiech), ale to było krótkie uśmiechnięcie ... na okładce książki pani Kalicińska mówi " ... Niejedna tu znajdzie swój problem, a może tylko portret, bez komentarza? Lajf is lajf - jak w piosence. Raz jest różowo, a raz czarno, a życie przed nami", jak najbardziej się zgodzę, jak to w życiu ... jedne kobiety czekają na swoje maleństwa poświęcając się im, inne  po prostu wpadka, jeszcze inne chcą, a nie mogą mieć dzieci ... a na co dzień są radości i smutki, myślę że czasami każdy ma dzień że chce krzyknąć DOŚĆ!!! i wyjść z domu na długi odprężający spacer ... szkoda tylko że autorka nie poświęciła więcej czasu książce i nie przedstawiła nam bohaterek i ich problemów bardziej dogłębnie, uważam że wszystko zostało przedstawione tylko powierzchownie, zapowiadało się świetnie, a wyszło ... przeciętnie.

Wiem ktoś może powiedzieć że książka miała być lekka, a nie poruszać trudne tematy, owszem była lekka, do przeczytania w jeden wieczór i ... tyle, a szkoda ... bo temat super, mogło być i z humorem i lekko i super ... a tak - jest przeciętnie.

Moja ocena: 3,5/6

* fragmenty z książki "Klub Wrednych Matek" J. Opiat-Bojarskiej, wyd. Replika 2013, str. 71


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

22 komentarze:

  1. No to widzę, że podobnie odebrałyśmy tę książkę :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda książki, bo temat super i mogło być naprawdę super.

      Usuń
  2. Mnie już tytuł rozśmiesza :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach, poronam wrazenia po lekturze książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę mam już na swojej półce. Szkoda, że dla Ciebie była przeciętna :/ Po "Blogostanie" (tej autorki) liczyłam na większe emocje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam "Blogostanu", ale chętnie go przeczytam.

      Usuń
  5. A ja mam wielką ochotę na tą pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wszystko chętnie bym przeczytała, bo lubię takie jednowieczorowe "czasoumilacze". :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie pozycje z literatury na obcasach. Podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  8. Melanio, dobrze, że szczerze :-) Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że po książki tej autorki nie mam co sięgać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mi nie przypadła do gustu, ale może Tobie się spodoba.

      Usuń
  9. w tym momencie szkoda mi czasu na przeciętne książki, bo mam duży stos do czytania :) może kiedyś się skuszę, ale raczej wątpię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w domu "Dziecioodporną" Emily Giffin, która to do tematu podchodzi chyba trochę z drugiej strony barykady (przynajmniej tak sądzę z tytułu i opisu, bo samej książki jeszcze nie czytałam). Być może dla równowagi sięgnę i po "Klub wrednych matek", nawet jeśli to przeciętna pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię czasami oderwać się od rzeczywistości przy takiej lekturze, więc chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie wykorzystano w powieści tkwiącego potencjału...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem właśnie w trakcie poszukiwań jakiejś lekkiej i przyjemnej książki, no ale nie chcę by była ona "odmóżdżająca" i jednak powinna być na poziomie. Najbardziej boli mnie to, że jak książki jest lekka to zazwyczaj porusza oklepany schemat, więc o przyjemności z czytania można zapomnieć.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Mina mi zrzedła jak zobaczyłam twoją ocenę ponieważ właśnie rozpoczynam lekturę;( Jest aż tak źle?

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tego co napisałaś to wydaje mi się, że nie oceniłabym książki jako przeciętną. Chętnie to sprawdzę jak nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...