źródło |
AUTOR: J.D. Salinger
WYDAWNICTWO: ISKRY
STRON: 258
DATA WYDANIA: 1996
Holden Caulfield to siedemnastoletni chłopak, który opowiada nam swoją historię, która wydarzyła się w okolicy Świąt Bożego Narodzenia ... jak wyrzucili go ze szkoły - to już czwarta z kolei, nie chcąc martwić rodziców wcześniejszym powrotem do domu na święta, postanowił udać się na zwiedzanie Nowego Jorku i zasmakować życia ... odwiedzić nocny klub, spotkać się z prostytutką, spotkać się z byłą dziewczyną, zamieszkać w obskurnym hotelu, zwiedzić muzeum, zadzwonić do ludzi z którymi mógłby o czymś porozmawiać - ale do kogo? ... nasz bohater potajemnie zakrada się do własnego domu by spotkać się ze swoja siostrą Phoebe, iść i przejechać się w parku na karuzeli ... wspomina młodszego brata, który zmarł na białaczkę.
Holden to arogancki chłopak, który wiecznie na wszystko narzeka, nic mu się nie podoba, jest leniwy, zawsze ma do wszystkich jakieś ale, kłamstwo przychodzi mu z łatwością ... nic mu się nie chce i nie przejawia jakiś ambicji co do swojego życia ... czy jest buntownikiem? ... sama nie wiem, powiedziałbym że jest rozpieszczonym nastolatkiem, któremu wydaje się że jest w porządku, a cała reszta nie ... tak naprawdę to chyba sam nie wie czego chce ... jedynymi osobami do których czuje jakąś więź to jego brat D.B i siostra Phoebe.
Pomimo że Holden to rozpieszczony dzieciak, jego historia opowiedziana w pierwszej osobie podobała mi się ... nie ma jakiejś oszałamiającej fabuły, trzy dni bezsensownego wałęsania się po Nowym Jorku, historia po prostu się kończy bez jakiegoś konkretnego zakończenia ... a jednak ... wciągnęło mnie, ma to coś w sobie, nie da się o niej zapomnieć ... książka o samotności młodego człowieka, o jego próbie zostania w świecie dziecięcym, bez odpowiedzialności ... a świat dorosłych - no cóż jest jaki jest.
Moja ocena: 4,5/6
Pomimo że Holden to rozpieszczony dzieciak, jego historia opowiedziana w pierwszej osobie podobała mi się ... nie ma jakiejś oszałamiającej fabuły, trzy dni bezsensownego wałęsania się po Nowym Jorku, historia po prostu się kończy bez jakiegoś konkretnego zakończenia ... a jednak ... wciągnęło mnie, ma to coś w sobie, nie da się o niej zapomnieć ... książka o samotności młodego człowieka, o jego próbie zostania w świecie dziecięcym, bez odpowiedzialności ... a świat dorosłych - no cóż jest jaki jest.
Moja ocena: 4,5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik"(książka z listy BBC)
Mnie jakoś ta książka nie przekonała. Może kiedyś była kontrowersyjna, ale w dzisiejszych czasach to może być historia każdego z nastolatków.
OdpowiedzUsuńNiemniej uważam, że warto ją znać :-)
W dzisiejszych czasach na pewno nie jest kontrowersyjna, kiedy była wydana na pewno tak ... ale tak jak mówisz warto ją znać, a mi po prostu się spodobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Klasyka klasyki dziś u Ciebie. :) Mam w planach, ale kiedy? Tego nikt nie wie. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej książki, a obiła mi się o uszy nie raz. Nie mam jej w swoich zbiorach, ale będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją lata temu i jedyne co zapamiętałam, to że opowiada o chłopaku, który robił dokładnie to, co przyszło mu do głowy.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego to ulubiona książka seryjnych morderców :)
Czytałem fragment powieści w podręczniku, ale specjalnie mi się nie spodobał. Mimo to jednak sięgnę po tę powieść, bo znajduje się na liście książek BBC, a mam zamiar przeczytać wszystkie książki z tej listy.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jakoś jeszcze nie jestem przekonana do książki :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale sporo o niej słyszałam.
OdpowiedzUsuńBardzo bym kiedyś chciał powrócić do tej powieści. Ale boję się, że braknie mi życia. Tyle ciekawych książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKilka dobrych lat temu zaczęłam czytać tę książkę, ale chyba ją odłożyłam, nie pamiętam z jakiego powodu.. kiedyś na pewno do niej wrócę ;-)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń