źródło |
AUTOR: M. Witkiewicz
WYDAWNICTWO: FILIA
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 264
Milena zwana Milaczkiem, ma dwadzieścia sześć lat, pracuje w korporacji - jest analitykiem, mieszka z rodzicami, ma starszego brata, jest wysoka - 176 cm wzrostu, poszukuje miłości swojego życia, chce wesela, męża i dzieci. W jej życiu przewinęło się paru mężczyzn, ale z żadnym nie połączyło jej coś poważnego, ostatniego porzuciła a on miał nową Fantastyczna dziewczynę, z którą jest już od pięciu lat. Milena odkąd pamięta jest na diecie, ciągle się odchudza, jej szafa to ubrania w rozmiarze od 38 do 46. A co pozostało Milenie w poszukiwaniu swojego księcia, portale randkowe - a tam kto, małolaty i żonaci, z dziećmi lub bez, oraz randki w ciemno - tu ciocia Zofia zadziałała jak prawdziwa wróżka, umówiła Milenę z dentystą - Mariuszem.
Cudowne chwile, kolacje, wypady w miasto, spotkania, czułe słówka, pasują do siebie jak dwie połówki jabłka i tak, na to Milena czekała - oświadczyny. Czyżby znalazła swojego księcia z bajki? teraz jeszcze pałac i karoca :) ale książę ma swoje wady, mimo czterdziestu lat lubi bale i zabawy, a u jego boku kroczy zła siostra Violetta, oraz trochę dziwna rodzina.
Czy Milaczek znalazł swoje szczęście? Czy to na pewno ten książę z bajki? A może życie szykuje dla niej inne niespodzianki?
Milenę w poszukiwaniu szczęścia wspiera jej ciocia Zofia, kobieta sześdziesięciopięcioletnia, ale z wigorem nastolatki która odkryła internet, a w nim Allegro i gogla :) W bloku w którym mieszka Milena mieszka także pewien Bachor - Zuzanka, siedmiolatka o wyglądzie anioła, w glanach i spodniach moro, inteligentna i sprytna bestia, w swoim zeszycie z czaszką po stronie "baby halo" wpisała Milenę :) Co to może oznaczać?
Książka z tych lekkich, łatwych i przyjemnych, uśmiałam się czytając o perypetiach nie tyle Mileny, ale ciocia Zofia i Bachor skradły moje serce :) Autorka językiem prostym i lekkim prezentuje nam perypetie młodej kobiety w dążeniu do szczęścia i poszukiwaniu miłości, a wszystko okraszone wesołymi sytuacjami, dialogami i przemyśleniami głównej bohaterki :) no nie możemy zapomnieć o cioci Zofii i Zuzance :) a zakończenie - mówi że dopiero wszystko się zacznie :)
Do tej pory udało mi się przeczytać tylko dwie książki autorki "Ballada o ciotce Matyldzie" i "Pierwsza na liście" - obie bardzo mi się podobały. Szperając za innymi jej książkami w moje ręce wpadł debiut czyli "Milaczek" - w którym już widać że autorka ma pomysł na fabułę i świetnie go dopracowuje, co udowodniła późniejszymi powieściami.
Jeśli macie ochotę na lekki i rozluźniający wieczór, to jest to książka dla Was :) gorąco polecam.
Moja ocena: 4,5/6
Cudowne chwile, kolacje, wypady w miasto, spotkania, czułe słówka, pasują do siebie jak dwie połówki jabłka i tak, na to Milena czekała - oświadczyny. Czyżby znalazła swojego księcia z bajki? teraz jeszcze pałac i karoca :) ale książę ma swoje wady, mimo czterdziestu lat lubi bale i zabawy, a u jego boku kroczy zła siostra Violetta, oraz trochę dziwna rodzina.
Czy Milaczek znalazł swoje szczęście? Czy to na pewno ten książę z bajki? A może życie szykuje dla niej inne niespodzianki?
Milenę w poszukiwaniu szczęścia wspiera jej ciocia Zofia, kobieta sześdziesięciopięcioletnia, ale z wigorem nastolatki która odkryła internet, a w nim Allegro i gogla :) W bloku w którym mieszka Milena mieszka także pewien Bachor - Zuzanka, siedmiolatka o wyglądzie anioła, w glanach i spodniach moro, inteligentna i sprytna bestia, w swoim zeszycie z czaszką po stronie "baby halo" wpisała Milenę :) Co to może oznaczać?
Książka z tych lekkich, łatwych i przyjemnych, uśmiałam się czytając o perypetiach nie tyle Mileny, ale ciocia Zofia i Bachor skradły moje serce :) Autorka językiem prostym i lekkim prezentuje nam perypetie młodej kobiety w dążeniu do szczęścia i poszukiwaniu miłości, a wszystko okraszone wesołymi sytuacjami, dialogami i przemyśleniami głównej bohaterki :) no nie możemy zapomnieć o cioci Zofii i Zuzance :) a zakończenie - mówi że dopiero wszystko się zacznie :)
Do tej pory udało mi się przeczytać tylko dwie książki autorki "Ballada o ciotce Matyldzie" i "Pierwsza na liście" - obie bardzo mi się podobały. Szperając za innymi jej książkami w moje ręce wpadł debiut czyli "Milaczek" - w którym już widać że autorka ma pomysł na fabułę i świetnie go dopracowuje, co udowodniła późniejszymi powieściami.
Jeśli macie ochotę na lekki i rozluźniający wieczór, to jest to książka dla Was :) gorąco polecam.
Moja ocena: 4,5/6
Milaczek
Milaczek / Panny roztropne / Szczęście pachnące wanilią
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
O twórczości pani Magdaleny Witkiewicz czytała wiele, jednak nie udało mi się jeszcze przeczytać ani jednej jej książki. Na szczęście na mojej półce czeka już "Po prostu bądź" i chyba od niej zacznę swoją przygodę z tą autorką. "Milaczek" wydaje się idealną lekturą na jesienne wieczory. Na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa pewno by mnie rozśmieszyła. Mam ją w planach, tym bardziej, że uwielbiam prozę tej autorki.
OdpowiedzUsuńMamy wszystkie. Siostra bardzo lubi twórczość tej pisarki. Jak na debiut to całkiem fajna.
OdpowiedzUsuńCzytałam Milaczka, bardzo humorystyczna i fajna powieść, jeśli dobrze pamiętam to była to moja druga powieść autorki, którą przeczytałam. Moralność bardziej mnie rozśmieszyła, ale to wszak debiut - bardzo udany zresztą :)
OdpowiedzUsuńOd tej książki zaczynałam spotkanie z Magdaleną Witkiewicz i być może dlatego mam do niej tak duży sentyment:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Magdaleny Witkiewicz i teraz już kupuję je w ciemno :) ten cykl jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję poznać tę serię, bo wydaje się świetna. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i szalenie mi się podobała.
OdpowiedzUsuń