czwartek, 22 stycznia 2015

Anna Ficner-Ogonowska - "Szczęście w cichą noc"

źródło
TYTUŁ: Szczęście w cichą noc
AUTOR: A. Ficner-Ogonowska
WYDAWNICTWO: Znak
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 178

Po ostatniej bardzo przygnębiającej i smutnej opowieści miałam ochotę na coś słodkiego, ciepłego, z nadzieją i radością. Sięgając po tę książkę mam nadzieję że taka właśnie będzie, a na to wskazuje okładka i sam tytuł - czy taka będzie?

Idą święta, zbliża się Wigilia, Hanka - spełniona i szczęśliwa oczekuje narodzin swojego pierwszego dziecka, jednak do pełni szczęścia czegoś jej brakuje - takiej Wigilii, gdzie w domu słychać gwar dzieci, dorośli rozmawiają, śmieją się, takiej rodzinnej Wigilii i świąt - tego chciała by jej mama, której już nie ma. Jednak jej siostra Dominika wpada w szał, twierdząc że nie może, jest w ciąży i do tego musi leżeć, jednak Hanka nie daje za wygraną, ma poparcie w mężu i Dominika musi się ugiąć. Tym samym Dominika postanawia byc osobą zarządzającą i rozdzielić prace przygotowawcze na wszystkich uczestników, jej planem jest odciążyć Hankę. 
Goście już zjechali, jest gwarno, kobiety w kuchni przygotowują wigilijne potrawy, czuć zapach piernikowych serduszek, panowie przemycają prezenty pod choinkę i dekorują dom lampkami - jest ciepło, wesoło i czuć ... miłość oraz czar świąt. Hanka czuje się spełniona i oczekuje przyjścia na świat swojego Szczęścia, jednak żeby to spełnienie nastąpiło musiała jeszcze przebaczyć. 

Książka: ciepła, słodka, radosna, z magią świąt, miłości, wiary i przebaczenia. Lekka i dająca nadzieję, przypominająca nam że święta to czas dla rodziny, że trzeba pielęgnować tradycję i przekazywać ją młodszym pokoleniom. Napisana językiem prostym i lekkim, te 140 stron czyta się szybko, a na pozostałych stronach znajdziemy coś nad czym możemy spędzić dłuższy czas - przepisy na wigilijne potrawy i ciasta. Jeżeli ktoś spodziewa się po tej książce jakiejś głębszej lektury to może się zawieść, to lekka lektura na czas świąt i okres około świąteczny, prawdopodobnie w innym czasie słodycz i szczęście wylewające się z kartek po prostu by nas zamuliło. Okładka bardzo mi się podoba, mimo że śnieg w oddali to jest ciepła :) 
Niestety nie znam poprzednich książek autorki, a jak się okazało przy lekturze tej, jest to wskazane, nie mogłam się do końca połapać w całych tych relacjach rodzinnych, i w przeszłości. Na czas świat i około świąteczny książkę polecam, w innym czasie już nie koniecznie może nam się podobać.

Moja ocena: 3,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



13 komentarzy:

  1. Bardzo bym chciała poznać twórczość tej autorki, ale chce zacząć od innej książki, gdyż widzę, że powyższa pozycja nie zrobiła na Tobie zbyt dobrego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tym dodatku do serii, ale ponieważ nie zna tego cyklu nie skusiłam się na zakup i lekturę. Przepisy z pewnością są miłym dodatkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mnie do niej nie ciągnie. Wydaje mi się nudna, zwyczajna i przesłodzona, ale może to tylko wrażenie jakie odniosłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że z małymi wyjątkami (np. "Kolor bursztynu") jesteśmy zgodne w ocenie. Ta książka, mimo że przeczytaałam ją w okresie wskazanym - w 2013 roku - to nie przypadła mi do gustu. Powody takie same - nie znam poprzednich książek autorki i ta zupełnie mnie nie przekonała, nawet nastrojem świątecznym. Myślę, że potrzebna jest opinia kogoś, kto ją poznał po przeczytaniu trylogii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnie, jak w przypadku Basi, nie ciągnie mnie do tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tak słabo...

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu poznać twórczość tej auorki. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam chęć poznać twórczość tej autorki, ale chyba zacznę od inne książki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam całości, jakoś przerażają mnie gabaryty, i do tego z tego co słyszałam szału nie robią więc dam sobie spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam ostatnio na przecenie, ale na razie mam zamiar ją sobie odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam twórczości tej autorki, ale ten tytuł chyba zaserwuję sobie za 11 miesięcy, bo jak wskoczę w odpowiedni klimat, to i książka będzie mi się bardziej podobała :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co za niespodzianka! Ostatnio tzrmałam tę książkę w ręku, ale odlożyłąm, bo mówię, już po świętach. O nie, po Twojej recenzji zaczęłam tego żałować!! :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Po lekturze 3 części tego cyklu: pierwszy wypadł rewelacyjnie, drugi trochę słabszy, ale ujdzie, natomiast trzeci to to prostu tragedia. Słodkość wylewa się tonami, przewidywalność, i przede wszystkim powtarzalność, dlatego też nie do końca chce mi się sięgać po ten tytuł :/

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...