źródło |
AUTOR: R. Galbraith
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Dolnośląskie
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 456
Lula Landry, ciemnoskóra piękna modelka, jej życie jest na bieżąco śledzone przez dziennikarzy. Wraz z rozwojem kariery lubiła zakrapiane imprezy, bywać w nocnych klubach, szaleć, związała się z chłopakiem który nie stronił od narkotyków i kieliszka, ciągle się kłócili. Czy jej życie było takie cudne i piękne? Co warta była ta cała jej kariera? Adoptowana w dzieciństwie przez białe zamożna małżeństwo, od małego sprawiała kłopoty, była w szpitalu psychiatrycznym, chorowała na chorobę dwubiegunową. Chciała odszukać swoich biologicznych rodziców, matkę udało się jej znaleźć, ojca nadal poszukiwała. A może juz nie? Może znalazła to czego szukała? Pewnej nocy wróciła późno do swojego luksusowego apartamenty, gdzie pod domem stało pełno dziennikarzy, uciekła, kilka godzin później jej ciało z rozbita głową leżało na bruku przed domem. Policja stwierdziła że było to samobójstwo, ale czy na pewno? Czekała na kogoś? - na kogo? Jej przyrodni brat John Bristow nie wieży w wersje policji i zatrudnia prywatnego detektywa Cormorana Strike'a do przeprowadzenia śledztwa.
Cormoran Strike, trzydziestopięcioletni weteran wojny w Afganistanie, będąc tam stracił nogę i teraz nosi protezę, oprócz okaleczenia fizycznego również w jego psychice pozostały ślady, własnie rozstał się ze swoja długoletnią przyjaciółką. Bez domu, z nadwagą, bez pieniędzy, z długami oraz z kilkoma rzeczami pudeł zamieszkał w swoim biurze. Pojawienie się Johna Bristowa i zlecenia, może pomoc odbić mu się od dna, początkowo chce odrzucić sprawę, w końcu policja zbadała ją dobrze, ale podwójna stawka zapłaty przekonuje go do podjęcia sprawy - ma długi i musi odbić się od dna. Rozpoczyna śledztwo, a przy jego boku staje z pomocą jego tymczasowa sekretarka Robin. Strike nawet nie zdaje sobie sprawy w jak niebezpieczną grę się wplątał. Co odkryje Strike? Czy Lula popełniła samobójstw? Czy jednak było to morderstwo? Kto miał motyw? Śledztwo staje się niebezpieczne.
Powiem Wam że z pewnym dystansem podchodziłam do tej książki, z jednej strony same pozytywne opinie zachęcały, ale z drugiej bałam się że jednak mi się nie spodoba. Pożyczyłam z biblioteki i nadszedł czas na jej oddanie, zaczęłam czytać, już po paru kartkach wiedziałam że ta książka nie była złym wyborem, ani dobre opinie nie były na wyrost. Akcja wciągnęła mnie już od pierwszych kartek, a same jej tempo nie spadło do końca książki. Fabuła ciekawa jak i sami bohaterowie o ciekawych charakterach, do tego londyńskie klimaty oraz możemy zaglądnąć w świat show biznesu i wielkich pieniędzy. Zakończenie w pełni satysfakcjonujące, do końca nie odgadłam kto, były podejrzenia ale nie wytypowałam. Muszę powiedzieć że to naprawdę bardzo dobry kryminał i cieszę się że w końcu go przeczytałam, na pewno nie odmówię sobie przyjemności sięgnięcia po drugą część o detektywie Cormoranie :) Jeżeli jeszcze nie czytaliście tej książki lub się nad nią zastanawiacie - nie wahajcie się, warto :)
Jedno mnie tylko zastanawia - dlaczego autorka napisała książkę pod pseudonimem, przecież i tak wszyscy wiedzą, a nawet na okładce jest informacja że autorką jest J.K. Rowling - no może to taki kaprys autorki, nowa postać - nowe nazwisko :) W końcu Rowling kojarzy się przede wszystkim z Harry Potterem :)
Moja ocena: 5/6
Jedno mnie tylko zastanawia - dlaczego autorka napisała książkę pod pseudonimem, przecież i tak wszyscy wiedzą, a nawet na okładce jest informacja że autorką jest J.K. Rowling - no może to taki kaprys autorki, nowa postać - nowe nazwisko :) W końcu Rowling kojarzy się przede wszystkim z Harry Potterem :)
Moja ocena: 5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Wołanie kukułki" to niezła książka. Moim zdaniem była trochę nudna, ale i tak czytało mi sie ją dobrze. Mam nadzieję że "Jedwabnik" będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńPierwsza część mi się podobała i już poluję na drugą. I czekam też niecierpliwie na serial od BBC :)
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam książka została wydana już dawno w Wielkiej Brytanii i nikt nie słyszał że Robert Galbraith to pseudonim. Ale że książka sprzedawała się źle, autorka postanowiła ujawnić się, aby wydawnictwu zwróciły się chociaż koszty produkcji. Mi kryminał bardzo przypadł do gustu. I czekam aktualnie na część trzecią
OdpowiedzUsuńSłyszałam dokładnie to samo. Również dobrze wspominam tę lekturę.
UsuńNad przeczytaniem tej książki waham się już dość dawno, jednak z każdą kolejną recenzją coraz bardziej się przekonuję. Jeżeli tylko wpadnie w moje ręce w bibliotece to na pewno ją przygarnę ze sobą do domu.
OdpowiedzUsuń"Wołanie kukułki" było świetne. Kontynuacji, czyli "Jedwabnika" nie przebrnęłam.
OdpowiedzUsuńObie części wciąż stoją na półce i czekają. Miałam jak TY, wciąż się waham... Przekonałaś mnie, że warto, to pozostaje sięgnąć. Martwią mnie tylko opinie, że Jedwabnik gorszy.
OdpowiedzUsuńTa książka też ma skrajne opinie. Drugi tom już wyszedł, a ja jeszcze pierwszego nie przeczytałam, choć w końcu się do niego przekonałam.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale stopniowo mój entuzjazm opadł, nawet czytając te pozytywne recenzje. Teraz już nie czuję potrzeby zapoznania się, chociaż może zmienię zdanie tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak pisarka poradziła sobie w drugiej części, bo jeszcze nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńNa razie jakoś nie potrafię się przekonać do nazwiska Rowling zamieszczonego na innej okładce niż uwielbiany Harry Potter. Ale myślę, że w końcu tak jak i Ty przeczytam tę książkę i pewnie ponownie się zakocham w historii pochodzącej spod jej pióra:)
OdpowiedzUsuńJa będę właśnie się zabierać za drugą część.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu mam ogromną ochotę na lekturę tej książki. Muszę się więc zebrać w sobie i w końcu wypożyczyć ją z biblioteki :)
OdpowiedzUsuńOczywiście mam w planach zobaczyć jak autorka poradziła sobie w zupełnie innym stylu, ponieważ czytałam tylko Harrego Pottera.
OdpowiedzUsuńCzytałam i wspominam bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że to dobry kryminał. Cormorana Stike polubiłam od samego początku. To teraz czekam na opinię co do "Jedwabnika" :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do lektury od dawna, ale jakoś przymierzyć nie mogę, mimo, że to przecież "mój" gatunek. Nie wiem czemu, ale z jednej strony ciekawa jestem co też Rowling wymyśliła, z drugiej - do zakupów mi nie śpieszno. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie przeczytałam....
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale na pewno to zrobię, bo kryminały to moja pasja. Co do korzystania z pseudonimu, to licho wie, pewnie to chwyt marketingowy.
OdpowiedzUsuńLubię ten gatunek literacki i sporo już słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńAutorka chciała napisać coś innego i chciała zobaczyć, czy jako anonimowa osoba jej talent zostanie dostrzeżony i ludzie się zachwycą. Jako, że nic z tego nie wyszło, a sprzedaż była tragiczna, to roztrąbiono po świecie, iż to sławetna Rowling, ta od Pottera napisała nową serię. Nagle, o dziwo ;), "Wołanie kukułki" stało się bestsellerem wyniesionym pod niebiosy i kaska znowu zaczęła płynąć. Tak z tym było :)
OdpowiedzUsuńA Rowling kocham, więc muszę dorwać tę serię. Jest już druga część, a ja nawet pierwszej nie dorwałam :).
UsuńJeszcze nie czytałam książek pani Rowling pisanych pod pseudonimem. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńDosłownie parę dni temu zakupiłam ją w promocji, teraz poluję na drugi tom w okazyjnej cenie :)
OdpowiedzUsuńNa mojej półce wirtualnej od jakiegoś czasu. Postaram się zmobilizować, bo skoro Ci się podoba... ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tę powieść, zwłaszcza że jestem ciekawa, jak odnajduje się w innym gatunku ukochana przeze mnie pani Rowling :) A skoro Ty się nie zawiodłaś, to może ja też się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki