piątek, 6 lipca 2012

Maria Ulatowska - "Przypaki pani Eustaszyny"

źródło
TYTUŁ: Przypadki pani Eustaszyny
AUTOR: M. Ulatowska
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
STRON: 424
DATA WYDANIA: 2012  

Książka trochę niepoważna, a miejscami owszem. 
Główna bohaterka – pani Eustaszyna, mająca tak naprawdę na imię Jadwiga – przedwojenna „ahystokhatka”, jest postacią niesamowitą. Walka ze służbą zdrowia, rewolucje domowe, organizowanie życia męża, loty samolotem, obrót nieruchomościami czy napisanie książki? Wszystko to drobiazgi dla naszej bohaterki. Głównym jej zadaniem jest odgrywanie wiodącej roli w życiu wszystkich znanych jej osób ze szczególnym uwzględnieniem bratanicy męża i jej mężczyzn, czyli jednego nieco safandułowatego inżyniera i jednego bardzo przystojnego lekarza kardiologa. Którego z nich wybierze bratanica? A właściwie – którego z nich wybierze dla niej jej ciocia? Jak pani Eustaszyna przemebluje świat, co zarządzi i czym zaskoczy znanych i nieznanych jej ludzi?

Opisywane tu sytuacje mogły się zdarzyć, albo i nie... Ale czytać o nich trzeba z przymrużeniem oka. Bo po to zostały opisane – żeby rozbawić i nieco rozświetlić szare dni...

Moja bohaterka? Prawie osiemdziesięciolatka, przebojowa, energiczna, postępowa i nowatorska, jakby była o połowę młodsza. Nie ma dla niej nic trudnego, wszystko załatwi, wszystko wie i wszystko umie (jeśli trzeba). Kobieta, jaką każda z nas chciałaby być. Pani Eustaszyna mogłaby być mną w całości, gdyby nie fakt, że ja… nie cierpię gotować. Reszta się zgadza, łącznie z uwielbieniem Adama Małysza.
Maria Ulatowska o bohaterce książki (źródło opisu)

Czekałam na te książkę z niecierpliwością, no i doczekałam się ... ale czy spełniła moje oczekiwania ... niestety nie do końca ... jest po prostu ... no może być ... były miejsca gdzie dłużyło mi się i nudziło. Autorka już na samym początku przedstawia nam postacie, jak dla mnie dając zbyt obszerne opisy samych osób i zdarzeń. Gdzie po części przeczytanej książki, możemy się już domyśleć co będzie się działo i kto jakich dokona wyborów. Czytałam dalej z chęci dowiedzenia się w jakie to może śmieszne tarapaty wplącze się nasza pani Eustaszyna. Czy się wplątała, czy nie to już musicie przeczytać sami i to ocenić.

Na pewno nie ulega wątpliwości że pani Eustaszyna jest nietuzinkową kobietą, mimo swoich lat (no kobiet się o wiek nie pyta), jest nadzwyczaj energiczna, wygadana, gdzie się nie pojawi otacza ludzi swoim urokiem, umie wybrnąć z każdej sytuacji, chce zawsze postawić na swoim i uważa że zawsze dokonuje dobrych wyborów,ale rodzina wie jak zmylić panią Eustaszynę. Tak naprawdę jest kobietą o złotym sercu, dla każdego znajdzie czas i gdyby mogła, przychyliłaby nieba, choć potrafi wbić szpilkę :)

Odniosłam wrażenie, że tak jakoś idealnie sielankowo, wszystko zawsze wychodzi, wszyscy uśmiechnięci ... zbyt idyllicznie. A po za tym nie wiem, czy to po części nie miała być reklama pewnych miejsc i firm, które w książce się zbyt często pojawiają i są zachwalane.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, nie do końca owocne ... może dlatego że nie czytałam żadnych innych książek autorki i nie potrafiłam się wczuć w książkę. Po prostu oczekiwałam zbyt dużo po tej książce - po licznych bardzo dobrych recenzjach, a niestety nie byłam do końca zadowolona, książka mnie nie porwała. Czy polecam ... na pewno tak - dla tych co lubią Panią Marię będzie to gratka ... a dla innych  ... muszą przeczytać i sami to ocenić.
Po raz kolejny okazało się że jednak mam odmienny gust od większości.

Moja ocena: 3,5/6

8 komentarzy:

  1. Ojojoj...Ciut niska ocena. Pani Eustaszyna czeka już na mojej półce i nie mogę się już doczekać lektury. Po Twojej recenzji odrobinę przeszła mi na nią ochota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dziewczyny nie zniechęcajcie się ... po prostu mi nie podeszła, a Wam może się bardzo podobać. Wiecie jak to jest, jeden lubi to, drugi tamto :) Więc dziewczyny do czytania - czekam na Wasze recenzje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. książkę raczej przeczytam :)
    już prędzej planowałam, więc pewnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo niskiej oceny mam ochotę na tę książkę :) Być może przez okładkę, która ma w sobie to "coś", przynajmniej dla mnie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nie moje klimaty, ponad to niska ocena, nie będę się zmuszać. A okładka ładna, rzeczywiście ma magię w sobie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tej Pani Pensjonat Sosnówka i Sosnowe dziedzictwo i tak mnie zemdliła ta cukrowo-pudrowo-lukrowa bajka, że obiecałam sobie omijać tę Panią szerokim kołem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytałam wcześniej żadnej książki tej autorki i na razie na pewno nie będę ich czytać.

      Usuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...