źródło |
AUTOR: B. Ziembicka
DATA WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: Otwarte
STRON: 400
Zuzanna Hulewicz- młoda piętnastoletnia dziewczyna, a już tak bardzo osamotniona, jej rodzice i siostra zginęli w katastrofie lotniczej, a opiekę nad nią sprawuje babcia, musiała porzucić swoją szkołę w Anglii i powrócić do Polski do Krakowa tu chodzi do szkoły prowadzonej przez siostry zakonne. Tęskni za rodzicami, siostrą, za dawnymi koleżankami ze szkoły, za Różanami i Piotrem - mężem Hanki w którym się cicho podkochuje.
Joachim - ukończył berlińską Wyższą Szkołę Techniczną, wyjechał do Afryki by tam nadzorować wyręb lasu i pracę w tartaku na rzecz firmy która go zatrudniła. Tam mieszka i poznaje zwyczaje tubylców, oraz zaprzyjaźnia się z Holendrem który jest jego kolegą z pracy, pomału układa sobie życie, jest młody i pragnie czegoś więcej. Co jakiś czas wyjmuje stare zdjęcie, a na nim jego siostra i dwie jej przyjaciółki, jedną z nich głaszcze palcem po zdjęciu, dotyka jej czule i o niej myśli, nie widział jej nigdy, tylko na zdjęciu a zaprząta jego głowę - tęskni za nią. Gdy w końcu się spotykają, wie jedno, chce by ona została jego żoną, będzie na nią czekał, pragnie jej i pożąda.
16 lipca 1935 roku - pierwszy wpis w dzienniku Zuzanny który prowadzi, zapisując w nim swoje myśli, znajomości, smutki, tęsknoty i radości. Poznajemy ją jako młodą piętnastoletnią panienkę i wraz z wpisami patrzymy jak dojrzewa i dorasta. Jej wpisy uzupełnia dziennik Joachima, którego to kartki wpięła w swój dziennik, w ten sposób równolegle poznajemy dwoje młodych ludzi. Zuzannę i Joachima, Polkę i Niemca, ich dwa światy, od 1935 roku do zakończenia wojny.
UWAGA SPOILER - kto nie czytał książki, niech dalej nie czyta
Trudno mi napisać coś o samej książce, ja po jej skończeniu czuję rozczarowanie i niedosyt. Przede wszystkim gdy zaczęłam ją czytać uświadomiłam sobie że nie mam bladego pojęcia o bohaterach i ich historii bo to już było gdzieś opisane - czyli że to kontynuacja dwóch poprzednich książek autorki z cyklu "Droga do Różan", a o tym nie było wspomniane. Opisy na okładce zapowiadały jakieś oszałamiające love story dwojga ludzi - Polki i Niemca na tle II wojny światowej, niestety tego nie doczytałam, co prawda Zuzanna wzdychała, ale do Piotra, a Joachim fakt do Zuzanny i w jego wykonaniu jak najbardziej uznam to za miłość, sama Zuzanna stwierdza że chyb coś czuje do Joachima na samym końcu. No chyba że ja czytając książkę nie odczułam całej tej wielkiej miłości.
Pierwsza połowa książki to ciekawe podróże i tęsknoty naszych bohaterów, choć całość toczy się dość leniwie, druga połowa znacząco przyspiesza, akcja staje się ciekawsza, ale niestety tu są straszne luki w fabule, wybuchła wojna uciekali, wrócili, H. i P. zginęli, ale może parę słów w dzienniku gdzie wyruszali, jak to się stało, ja rozumiem że przecież Zuzanna nie mogła prowadzić dziennika przez całą wojnę, ale jakieś małe wyjaśnienia, do tego jeszcze dziecko - tak nagle wpis w dzienniku - jestem w ciąży i co? No skąd się biorą dzieci i jak do tego dochodzi to ja wiem, ale Zuzanna chyba też musiała kogoś poznać, o tym ani słowa, ani o dziecku, czy urodziła czy też nie. Miałam czasami wrażenie że Zuzanna nie okazuje żadnych emocji, spokojna, zrównoważona, inteligentna, choć miejscami wychodziła z niej mała, głupiutka, niesforna, rozpieszczona dziewczynka. Postacie które najbardziej mi się podobały w książce to babcia Zuzanny - Jadwiga, jej historię z ciekawością bym przeczytała i Almaz czarna kobieta w Afryce która znała swoją wartość, nie bała się i potrafiła walczyć o swoje.
Koniec spoilera - można czytać
Całościowo - pomysł bardzo fajny, co do wykonania już gorzej, brakło mi tej wielkiej miłości (pewnie w następnej części o niej przeczytam), i raziły "braki" w fabule. Forma dziennika podobała mi się, oraz sam klimat przedwojennej Europy i Afryki gdzie mieszkał Joachim (to najciekawsze w książce fragmenty). Język prosty, ciekawie prezentują się wycinki ze starych gazet. Nastawiłam się na zupełnie coś innego niż dostałam, może nieznajomość poprzednich książek, a może zbyt wygórowane oczekiwania, ale czuję rozczarowanie i niedosyt. Czy sięgnę po następną część - zobaczę, być może z ciekawości tak, a może warto sięgnąć po pierwsze książki z serii "Droga do Różan" i wtedy dopiero docenię tę książkę.
Moja ocena: 3/6
UWAGA SPOILER - kto nie czytał książki, niech dalej nie czyta
Trudno mi napisać coś o samej książce, ja po jej skończeniu czuję rozczarowanie i niedosyt. Przede wszystkim gdy zaczęłam ją czytać uświadomiłam sobie że nie mam bladego pojęcia o bohaterach i ich historii bo to już było gdzieś opisane - czyli że to kontynuacja dwóch poprzednich książek autorki z cyklu "Droga do Różan", a o tym nie było wspomniane. Opisy na okładce zapowiadały jakieś oszałamiające love story dwojga ludzi - Polki i Niemca na tle II wojny światowej, niestety tego nie doczytałam, co prawda Zuzanna wzdychała, ale do Piotra, a Joachim fakt do Zuzanny i w jego wykonaniu jak najbardziej uznam to za miłość, sama Zuzanna stwierdza że chyb coś czuje do Joachima na samym końcu. No chyba że ja czytając książkę nie odczułam całej tej wielkiej miłości.
Pierwsza połowa książki to ciekawe podróże i tęsknoty naszych bohaterów, choć całość toczy się dość leniwie, druga połowa znacząco przyspiesza, akcja staje się ciekawsza, ale niestety tu są straszne luki w fabule, wybuchła wojna uciekali, wrócili, H. i P. zginęli, ale może parę słów w dzienniku gdzie wyruszali, jak to się stało, ja rozumiem że przecież Zuzanna nie mogła prowadzić dziennika przez całą wojnę, ale jakieś małe wyjaśnienia, do tego jeszcze dziecko - tak nagle wpis w dzienniku - jestem w ciąży i co? No skąd się biorą dzieci i jak do tego dochodzi to ja wiem, ale Zuzanna chyba też musiała kogoś poznać, o tym ani słowa, ani o dziecku, czy urodziła czy też nie. Miałam czasami wrażenie że Zuzanna nie okazuje żadnych emocji, spokojna, zrównoważona, inteligentna, choć miejscami wychodziła z niej mała, głupiutka, niesforna, rozpieszczona dziewczynka. Postacie które najbardziej mi się podobały w książce to babcia Zuzanny - Jadwiga, jej historię z ciekawością bym przeczytała i Almaz czarna kobieta w Afryce która znała swoją wartość, nie bała się i potrafiła walczyć o swoje.
Koniec spoilera - można czytać
Całościowo - pomysł bardzo fajny, co do wykonania już gorzej, brakło mi tej wielkiej miłości (pewnie w następnej części o niej przeczytam), i raziły "braki" w fabule. Forma dziennika podobała mi się, oraz sam klimat przedwojennej Europy i Afryki gdzie mieszkał Joachim (to najciekawsze w książce fragmenty). Język prosty, ciekawie prezentują się wycinki ze starych gazet. Nastawiłam się na zupełnie coś innego niż dostałam, może nieznajomość poprzednich książek, a może zbyt wygórowane oczekiwania, ale czuję rozczarowanie i niedosyt. Czy sięgnę po następną część - zobaczę, być może z ciekawości tak, a może warto sięgnąć po pierwsze książki z serii "Droga do Różan" i wtedy dopiero docenię tę książkę.
Moja ocena: 3/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Ostatnio przekonałam się, że taka forma dziennika bardzo mi odpowiada, więc chętnie sięgnę. Poza tym na okładce jest śliczna dziewczyna... taka skromna i dziewczęca, która nie epatuje wulgarnością, jak to ostatnio mamy okazję oglądać. Może czasy nie te, które mnie interesują najbardziej, ale chętnie bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i czułam się równie mocno rozczarowana jak i Ty. Widziałam w zapowiedziach kolejną część i aż się boję po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńSiostra miała ją czytać, ale trzymała pół roku i jakoś się nie złożyło. Widzę, że wiele nie straciła.
OdpowiedzUsuńOkładka jak dla mnie jest bardzo ujmująca i już na pierwszy rzut oka wiedziałam, że nawiązywać będzie do starszych czasów :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba okładka tej książki i fabuła również wzbudziła moje zainteresowanie, ale wspominane przez ciebie ''braki'' skutecznie mnie zniechęciły do tej lektury.
OdpowiedzUsuńMoje rozczarowanie zeszłego roku. Ja akurat czytałam poprzednie dwie części, ale było to na tyle dawno, że zapominałam ich treść, więc też brakowało mi wiedzy na temat bohaterów. Ale pomijając to, książka i tak nie spełniła moich oczekiwań; mocno liczyłam na klimat lat dwudziestych, a nie ma było go wcale.
OdpowiedzUsuńNie znam poprzednich tomów Różanowych, więc nie mam zdania. Ale wszystkie 3 stoją na półce i może w tym roku zacznę czytanie...? Wtedy się uzewnętrznię recenzyjnie. Tomów tej serii ma być w zamierzeniu 5
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś lepszego, sama nie wiem czy przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wykonanie trochę gorsze. Ale i tak mam ochotę na tę książkę.
OdpowiedzUsuń