niedziela, 22 lutego 2015

Alberto Vazquez-Figueroa - "Ali w krainie czarów"

źródło
TYTUŁ: Ali w krainie czarów
AUTOR: A. Vazquez-Figueroa
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Dolnośląskie
DATA WYDANIA: 2005
STRON: 192

Ali Bahar, Beduin, pochodzi z koczowniczego plemienia Khertzan, którzy posługują się tylko swoim językiem, nie zna żadnych innych języków, nie umie pisać i czytać, wdowiec - żona umarła przy porodzie, a syn dwa tygodnie później, mieszka z ojcem i siostrą którymi się opiekuje na pustyni, jego dobytek to czterdzieści kóz i trzy namioty w których mieszkają. 
Pewnego dnia zjawiają się u nich dwaj obcokrajowcy wraz z miejscowym przewodnikiem-tłumaczem i chcą zabrać Ali'ego na badania jego "defektu", najwyżej trzy dni i będzie w domu, jednak ani Ali ani jego rodzina nie chcą się zgodzić i nie dają się przekupić, do czasu - za możliwość obsługiwania najnowocześniejszego telefonu połączonego z satelitą by móc ze sobą być w kontakcie. Niestety ale owi panowie nie maja szlachetnych intencji - to agenci specjalni Straży Ojczyzny, porywają Ali'ego do Stanów Zjednoczonych, by tam go wykorzystać - a dokładniej jego podobieństwo do Osamy bin Ladena. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli, samolot ulega wypadkowi i Ali wymyka się agentom specjalnym, ląduje w ... Las Vegas, gdzie sieje postrach i zniszczenie. W ślad za biednym i niepiśmiennym Beduinem ruszają służby specjalne, komandosi, dziennikarze oraz wysłannicy Osama bin Ladena, a on niczego nie świadomy, nie rozumiejący otaczającego go świata po prostu ucieka, boi się - w ten sposób wyrusza w podróż i ląduje w Los Angeles, a tam to dopiero czekają go niespodzianki, gdzie jego "defekt" zostanie mocno doceniony.

"Być może historia Alego wydaje się dziwaczna i niedorzeczna, ale bardzo wiele o niej rozmyślałam, 
na jawie i w snach, i doszłam do wniosku, że tak naprawdę jest ona po prostu odzwierciedleniem świata, 
w którym przyszło nam żyć" [1]

Książka pełna satyry, poruszająca stosunek amerykanów do innych ras i kultur, pokazuje skorumpowanie rządu, terrorysta z ludzką twarzą, a to wszystko obnaża biedny Arab, który znalazł się w Stanach Zjednoczonych przez przypadek, zafascynowany tym światem choć go nie rozumie, przeraża go ten cały postęp nie umie odnaleźć się w tej rzeczywistości, ale cuda natury zachwycają go. Pełna humoru i dziwnych sytuacji, inna, wciągająca, język prosty, czy z przesłaniem - autor na pewno chciał nam uzmysłowić że w dzisiejszym świecie pędzimy do przodu i nie zwracamy uwagi na drobne rzeczy które mogą być dla nas przyjemnościami, nie doceniamy ich, a z drugiej strony być może nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Jeżeli będziecie mieć możliwość przeczytania tej książki - polecam.

[1] Alberto Vazquez-Figueroa "Ali w krainie czarów", Wydawnictwo Dolnośląskie, 2005, str. 142

Moja ocena: 4,5/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Z półki"


10 komentarzy:

  1. Widzę, że pozycja krótka ale bardzo treściwa

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno jest to pełna humoru opowieść. Ciekawa jestem, jak się to zakończyło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam inną książkę tego autora: "Piękna Bestia. Opowieść seksualnej niewolnicy Jędzy z Belsen".

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję że to jest naprawdę wciągająca lektura, z przyjemnością po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie mam chęci w tej chwili na taką fabułę. Na razie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię elementy satyryczne, więc czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli kiedyś bym ją spotkała to nie będę się zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabuła dziwna, ale jednocześnie ciekawa. Rozejrzę się za tą ksiązką :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...