czwartek, 16 października 2014

Sarah Jio - "Dom na plaży"

źródło
TYTUŁ: Dom na plaży
AUTOR: S. Jio
WYDAWNICTWO: między słowami
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 304


Niedawno miałam pierwsze spotkanie z autorką. Książka "Marcowe fiołki" (kilka słów o książce TUTAJ) zauroczyła mnie i pochłonęła bez reszty, nie mogłam się od niej oderwać, od wspaniałej opowieści którą uraczyła mnie autorka. Teraz przede mną następna jej książka - "Dom na plaży", czytałam kilka opinii które zapewniły mnie że będzie to wyjątkowa lektura. Czy tak będzie? - zobaczymy :)


"Tak bardzo chciałam uwolnić te tajemnice, wypuścić je jak nietoperze z zakurzonego strychu" [1] 

Anne, siedemdziesięcioletnia kobieta która w życiu sporo przeszła, ale było ono dobre. Pewnego dnia dostaje list którego się nie spodziewała i pewnie by o nim zapomniała gdyby jej wnuczka  Jennifer nie zwróciła uwago na znaczek - był z Tahiti. Serce Anny zaczęło bić mocniej, rozerwała kopertę i zaczęła czytać, wiedziała - przeszłość ją woła, wyspa ją wzywa. Do tego zdjęcia które w tym dniu przywiozła jej wnuczka, z Bora-Bora, jej przyjaciółka i on. Jennifer widząc zaniepokojenie i wzruszenie babci skłania ją do wspomnień, do opowiedzenia swojej historii.

Anne zaczęła snuć swoją opowieść...

Rok 1942 - to czasy kiedy panienkom z dobrego domu (a z takiego właśnie pochodziła Anne) nie wypadało mówić pewnych rzeczy, trzeba było zachowywać się rozsądnie i właściwie do swojego statusu i pozycji. Miały wyjść dobrze za mąż i być idealnymi żonami, matkami i paniami domu. Taką przyszłość miała w planach Anne u boku swojego narzeczonego Gerarda, z którym znali się od dawna a ich małżeństwo było przez ich rodziców planowane i omawiane od ich nastoletniości. Anne wraz ze swoją przyjaciółką po skończonej nauce na Uniwersytecie ukończyły kurs pielęgniarski, co uznane zostało przez jej narzeczonego i rodzinę za fanaberię.

"Żartował, że koszt wynajęcia szofera, który będzie mnie zawoził do szpitala, przewyższy moje zarobki,
 ale obiecał, że jeśli zechcę założyć biały czepek i zajmować się chorymi, będzie mnie wspierał." [2]

Ale tak naprawdę Anne sama nie wiedziała czego chce, te wszystkie decyzje które musi podjąć przytłaczają ją, brakuje jej siły. Odkrywa że w związku z Gerardem też czegoś jej brak, namiętności, zadaje sobie pytanie - czy go kocha? Czy wychodząc za mąż za Gerarda podda się przygotowanej dla niej roli? Podczas przyjęcia zaręczynowego przyjaciółka Anne - Kitty, mówi jej wyjeżdża jako pielęgniarka na Bora-Bora, w końcu trwa wojna i ona chce pomagać, chce coś zmienić w swoim życiu. Anne w jednej chwili podejmuje decyzję - wyjeżdża z Kitty. Gerard zapewnia ją o swojej miłości i że będzie czekał, ich ślub zostaje odłożony na rok. Na początki Anne spuszcza oczy i jest nieśmiała, w końcu jest zaręczona, jednak coraz śmielej jej oczy podążają za żołnierzem Westrym, z czasem spotkają się w tajemniczym domku. Będą mieć nie jedną tajemnicę. Czy Anne na wyspie odnajdzie to czego szuka? Czy spotka swoją wielką miłość? Czy przetrwa przyjaźń z Kitty? Czy Gerard będzie czekał? Jak potoczy się życie Anne?

Bora-Bora (źródło)

Ponownie zatraciłam się w opowieści autorki, chłonąc kartka po kartce wspaniałą opowieść - wspomnienia Anne. Zakończenie - łezki pociekły mi, strasznie się wzruszyłam, już myślałam że wszystko zakończy się inaczej a tu dosłownie na ostatnich stronach takie wzruszenie. Autorka prostym językiem, ale jakże barwnym opowiada nam historię wojennego romansu i losów powojennych naszych bohaterów, postacie wyraziste i barwne. Gorąco polecam, nie zawiedziecie się tą lekturą, nie będziecie się mogli od niej oderwać, póki nie skończycie.





[1] Sarah Jio "dom na plaży", Wyd. między słowami, rok 2014 str. 15
[2] tamże str. 23

Moja ocena: 5,5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:




16 komentarzy:

  1. Też ją mam. Jeśli jest w niej wątek wojenny to być może podsunę Babci, gdyż lubi takie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś chyba niebardzo dla mnie ta powieść... Nie trafiają do mnie po prostu kisążki tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię powieści Jio. "Dom na plaży" mnie oczarował; piękne, poruszające tło zrobiło swoje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorkę kojarzę jedynie z "Marcowych fiołków", które ciągle mam w planach przeczytać :) Liczę na to, że Sarah Jio zauroczy mnie swoim stylem i również sięgnę po "Dom na plaży".

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ''Marcowe fiołki'' tej autorki i byłam zachwycona, dlatego chętnie zapoznam się i z powyższą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja, zachęciła mnie do przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj kusisz, kusisz ;). Mam ją w swojej biblioteczce. Kupiłam jak tylko przeczytałam "Marcowe fiołki". Będzie się trzeba zabrać w końcu za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach tę powieść od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę przeczytać. Mam ochotę na takie wzruszenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszystkie książki Sarah Jio - przeczytałam je w starych wydaniach. "Dom na plaży" plasuje się u mnie na pierwszym miejscu. Cudowna, wzruszająca książka...

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Również ogromnie się wzruszyłam kiedy to autorka na samym koniuszku mnie mega zaskoczyła. Świetna książka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpierw zabiorę się za "Marcowe fiołki", które czekają na półce, ale z przyjemnością przeczytam również "Dom na plaży". :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę sobie zafundować lekturę tej autorki, zbiera same dobre recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tego typu lektury. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po książki autorki, choć dużo dobrego o niej słyszałam. Z wielką chęcią sięgnę po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedawno czytałam - cudowna powieść :).

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...