czwartek, 30 października 2014

Liane Moriarty - "Sekret mojego męża"

źródło
TYTUŁ: Sekret mojego męża
AUTOR: L. Moriarty
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 504

WOW, pochłonęłam książkę, wciągnęła mnie a przewracane kartki zapewniały mi emocje. Historia była niesamowita, chciałam czytać dalej, kartka po kartce więcej i szybciej. Tajemnica skrywana przez lata wypłynęła na powierzchnię , ujrzała światło dzienne, zmieniła życie tych co ją poznali, choć nie wszystkich, niektórzy ją znali ale postanowili milczeć, najważniejsza jest rodzina, dobro dzieci. Ale, co ze sprawiedliwością? 

Cecilia Fitzpatrick, czterdziestodwuletnia kobieta, matka trzech córek, szczęśliwa żona Johna-Paula. Jej życie jest w pełni usystematyzowane, wszystko ma pod kontrolą, jest idealną żoną i matką, prowadzi pokazy opakowań na żywność, jest w radzie rodzicielskiej w szkole dziewczynek, udziela się towarzysko i społecznie.  Jednak czuje że coś jest nie tak, od miesięcy nie uprawiali z mężem sexu, córka widział go płaczącego pod prysznicem, czasami zachowuje się tak jakby był nie obecny. Co się dzieje?

Tess Curtis w Melbourne prowadzi razem z mężem Willem i kuzynką Felicity firmę reklamową. Gdy dowiaduje się że jej mąż i kuzynka zakochali się w sobie, postanawia dać im czas na przeżycie romansu, by później walczyć o męża. Zabiera sześcioletniego synka Liama i wyjeżdża do Sydney do matki która złamała nogę w kostce i trzeba się nią zając. Tam zapisuje synka do swojej dawnej szkoły i niespodziewanie spotyka byłego chłopaka Connora Whitby który jest w niej nauczycielem WF-u. Wspomnienia ożywają i Tess wdaje się w romans z Coonorem, jednocześnie zaczyna bardziej przyglądać się swojemu małżeństwu i zażyłości z Felicity. Czy Will to był tej jedyny, pisany dla niej? Czy może powrót do starej miłości da jej szczęście?

Rachel Crowley  siedemdziesięcioparo letnia kobieta, sekretarka w szkole, babcia małego Jacoba, który jest jej oczkiem w głowie, uwielbia gdy jego małe rączki dotykają jej  a ciepłe ciałko przytula się do niej. Niestety rodzice Jacoba zabierają go do Nowego Jorku, a ona ma o to do nich żal, ale nie mówi tego na głos, tłumi w sobie swoje emocje. Rachel od dwudziestu ośmiu lat opłakuje śmierć córki, siedemnastoletniej Janie, której ciało znaleziono na placu zabaw, została uduszona - sprawcy nigdy nie znaleziono. Ale ona przez ten cały czas wie kto zabił jej Jane - to Connor Whitby. Gdy po tych wszystkich latach przypadkowo odnajduje kasetę na której są razem, przekazuje ją policji, żyje teraz tylko nadzieja że wsadzą Connora do wiezienia, że to dowód koronny. Niestety ale to za mało, Rachel jest zrozpaczona, gdy jedzie samochodem i widzi idącego Connora, który wchodzi na jezdnię dodaje gazu - chce go zabić, niespodziewanie widzi jak pod jej koła dostaje się dziecięcy rowerek.

List, mała biała koperta, zaadresowana do... , "otworzyć po mojej śmierci", czyta, i czyta, łzy leją się po jej twarzy, nie wierzy w to co czyta. Tyle lat, tyle wspomnień - kim on jest? Jak mógł skrywać taką tajemnicę. Dlaczego? Teraz jej życie się zmieniło, czy wróci do normalności? Ale to nie jedyna tajemnica, teraz będzie ich jeszcze więcej.

Akcja powieści dzieje się w ciągu Wielkiego Tygodnia, przeplatana wspomnieniami naszych bohaterów. Szybkie tempo akcji i ciekawa fabuła wciągają nas w historie od pierwszych kartek, bohaterowie ciekawi, język prosty, brak zbędnych opisów. Oczywiście ci co spodziewają się opisów miasta czy samej Australii, będą zawiedzeni, po prostu ich nie ma - całość koncentruje się na relacjach bohaterów, ich wspomnieniach, śmierci Jane i liście. Książka która poruszy nasze serca, gdzie zadamy sobie wiele pytań, która pokazuje jak ważna jest rodzina i jej relacje, o tajemnicy pilnie strzeżonej przez lata. Jak już wspomniałam książka mocno mnie wciągnęła i wywołała całą gamę emocji, rewelacyjnie mi się czytało, to jest książka przy której można zerwać noc, nie można jej odłożyć nie przeczytanej. Gorąco polecam.

Moja ocena: 6/6


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:


15 komentarzy:

  1. Ależ mi brakuje takich mocno wciągających powieści! Niby trafiam na wiele dobrych, ale chciałabym, żeby coś wciągnęło mnie tak bardzo, jak Ciebie "Sekrety...".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu, ubzdurało mi się, że ta powieść może być w stylu Diane Chamberlain i od dawna bardzo chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciągająca recenzja. Mocno mnie nakręciłaś na tę książkę, a wcześniej o niej nie słyszałam. Zaczynam jej szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O! To lektura w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. W zasadzie nie spodziewałabym się po "Sekrecie mojego męża" aż tak emocjonującej lektury... Zachęciłaś mnie, kochana, aby sięgnąć po tę lekturę. Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie wciągające powieści zawsze mnie interesują. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie wciągające historie, a ta wygląda na bardzo dobrą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe, ciekawe, nie wiem tylko czy aż tak bardzo, bym z miejsca się na ten tytuł rzucała xD Z pewnością jednak będę go miała na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tytuł i tak czułam, że to będzie dobre:) Muszę koniecznie przeczytać! W emocjach tam mniej więcej na początku "a" Ci zjadło:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po twojej recenzji mam ochotę na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Apetyt rośnie na tę książkę wraz z każdą przeczytaną recenzją:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oho, wysoko ją oceniłaś :). Właściwie to trochę się wstrzymywałam z kupnem, nawet sama nie wiem dlaczego... Bardzo lubię książki z klubu "Kobiety to czytają!" i zwykle nie jestem zawiedziona, a wręcz przeciwnie. Mam nadzieję że i "Sekret mojego męża" mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tytuł ciekawy, a fabuła dość oryginalna, choć mnie lekko zniechęciła okładka. Kto wie, może przeczytam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...