źródło |
AUTOR: A. Krawczyk
WYDAWNICTWO: SOL
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 288
Kraków, rok 1959, tuż przed Wielkanocą zostają odnalezione zwłoki maturzystki Iwony Horn. Tym morderstwem żyje cały Kraków, Iwona była córką stalinowskiego prokuratora, był to jeden z tropów które były brane pod uwagę w śledztwie, ale nie tylko, milicja prowadziła sprawę , ale wydawało się jakby nie miało znaczenia kto będzie winny, byle by był. W Iwonie podkochiwał się w Filip Dobrowolski, i to on wraz z lekarzem Gruszewskim - weteranem wojny domowej w Hiszpanii rozpoczynają swoje prywatne śledztwo z zamiarem odkrycia sprawcy. Szybko okazuje się że Iwona nie była taka czysta i niewinna, narkotyki, spotkania ze starszymi mężczyznami - sprawa coraz bardziej się gmatwa i nie jest tak prosta jakby się wydawało. Nasi amatorzy muszą uważać, bo odkrywają zbyt wiele informacji, im też może grozić niebezpieczeństwo. Kto zabił Iwonę? Czy jej morderstwo związane jest z profesją jej ojca, czy z mroczną stroną jej życia?
Całą tę historię opowiada nam Filip Dobrowolski - to on jest narratorem powieści (choć momentami jest to osoba trzecia), u kresu swojego życia postanowił przedstawić nam fakty z 1959 roku.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki, postanowiłam sięgnąć po nią w ten letni czas, zabierając ją ze sobą w podróż do ... Krakowa. Autorka postarała się i bardzo realnie ukazała nam atmosferę Krakowa końca lat 50-tych XX wieku, jego mieszkańców, młodzież i ich psoty. Niestety czytanie tej książki było dla mnie męczące, opisy w początkowej (tak do ok. 120 str) były nużące i męczące, później akcja trochę ruszyła, by na końcówce znów wprawić mnie w znużenie. Sam finał - sama nie wiem, dla mnie było to rozczarowanie. Nie wiem, być może jednak nie był to czas dla tej książki, długa podróż, oczekiwanie w kolejce i powrót w zatłoczonym autobusie, upały których tak nie znoszę - to wszystko złożyło się na to że książka była dla mnie męcząca i nie wciągająca. Niestety sama atmosfera dawnego Krakowa to za mało by pochłonąć tę książkę, nie poczułam żadnego dreszczyku emocji, czy zainteresowania sprawą Iwony. Oczywiście nie zniechęcajcie się moją opinią, poczytajcie inne, bo książka ma dużo pozytywnych ocen, po prostu mi nie podeszła, ale może wam się spodoba.
Moja ocena: 3/6
Jeżeli jest ktoś zainteresowany, to książka trafia na listę do wymiany - wszystkie książki wymiankowe możecie zobaczyć na LC - TUTAJ, jest też kilka innych tytułów, może kogoś coś zainteresuje. Kontakt ze mną: melak@onet.eu lub przez LC.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Czytamy kryminały" (letnia abolicja)
Fabuła zachęca i tym razem przymknę oko na Twoją dość niską ocenę. Jutro poszukam w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńFabuła co prawda wydaje się ciekawa, ale skoro tak nisko ją oceniłaś to raczej po nią nie sięgnę. Jest wiele lepszych kryminałów na rynku.
OdpowiedzUsuńCiebie nie za bardzo zachwyciła ta książka :( nie moje klimaty więc raczej się nie skusze :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też tak średnio mi się podobała, ale większość zachwycona.
OdpowiedzUsuńOjej, nie myślałam, że ta książka jest aż tak przeciętna. W takim razie dam sobie z nią spokój, bo na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńJa miałam takie sama odczucia jak Ty co do tej książki. Zmęczyła się strasznie i całkowicie zniechęciłam do kryminałów
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciągnie jednak ta atmosfera Krakowa, o której wspominasz. Gdybym gdzieś spotkała tę książkę, to mogłabym się zainteresować, ale specjalnie szukać nie będę;)
OdpowiedzUsuńMi tez prawdopodobnie nie podejdzie więc odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda! Fabuła ciekawa i intrygująca, ale jeśli opisy nużą i akcja nie jest interesująca to nie ma sensu się męczyć przy niej.
OdpowiedzUsuńchoćby i dla samej atmosfery Krakowa i tak chętnie bym przeczytała. :)
OdpowiedzUsuń