źródło |
AUTOR: M. Zimny-Louis
WYDAWNICTWO: Replika
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 424
Antonina Pogorzelska zwana Tosią, to osiemdziesięcioletnia kobieta, mieszkająca sama w bloku na czwartym pietrze, ciepła, czuła, wyrozumiała, pomocna, lubi gotować i robi to bardzo dobrze, miłośniczka herbat, taka kochana babcia. Pewnego dnia zapowiada rodzinie że postanowiła nie wychodzić więcej z domu, dobrze tak powiedzieć - ale jak to nie wychodzić? zakupy, lekarz, świeże powietrze - ale nasza Tosia jest nieustępliwa, ma już wszystko zaplanowane, pomagać będzie jej sąsiad Jacek, z którym wiąże ją przyjaźń. I tak to nasza Tosia obserwuje świat ze swojego balkonu, ogląda telewizję, porozmawia z odwiedzającymi - a jest o czym rozmawiać, rodzinne życie dzieci i wnuków Tosi komplikuje się, życie Jacka nie jest usłane różami, same kłopoty i zmartwienia na już nie młodą głowę Tosi i jej serce.
Pomiędzy współcześnie dziejącymi się wydarzeniami Tosia zabiera nas w wspaniałą podróż do przeszłości, od swojej młodości, posługiwania u hrabiostwa Morawskich, życia na wsi, wojny, wyjazdu do Warszawy, zakazanej miłości, pierwszej pracy, pierwszego pocałunku, zamążpójścia, dzieci, zdrady, wspomina swoje życie i ludzi z nim związanych, ale bardzo szczególne miejsce w jej wspomnieniach zajmuje Pola, jej ciotka, która zabrała ją do Warszawy. Pola w oczach Tosi zawsze była damą, pewną siebie i dążącą do celu, stworzona do wyższych celów - dla Tosi Pola zawsze była wzorem, choć Pola skrywała pewną tajemnicę ... i to nie jedną. Tosia przedstawia nam swoje życie, jego radości i smutki, jednocześnie przygotowuje się do tego co nieuchronne.
Książka jest REWELACYJNA. Autorka w cudowny, lekki sposób, raczy nas wspaniałą opowieścią, sagą rodzinną. Akcja dzieje się współcześnie, a główna bohaterka Tosia przenosi nas swoimi wspomnieniami w różne okresy swojego życia, ale nie myślcie że jest to pogmatwane, o nie, dokładnie wiemy kiedy i co się dzieje, fabuła świetnie się uzupełnia i współgra, a bohaterowie są wyraźni i dopracowani, nawet drugoplanowi bohaterowie mają swoje dopracowane charaktery. Do tego bardzo obrazowo i pięknym językiem opowiedziana jest cała historia, powiem Wam ze ostatnie dwa rozdziały czytałam ... płacząc, odkładałam książkę sięgając po chusteczkę, by po chili znów czytać i płakać. Dlaczego? - nie powiem, bo ważne jest aby samemu to przeczytać i poczuć.
Moją uwagę przykuły również rysunki na pierwszej i ostatniej stronie książki autorstwa Agnieszki Koczot, a szczególnie ten na końcu, starsza kobieta siedząca przed lustrem a w lustrze odbicie ... młodej dziewczyny. Jak bardzo wymowny jest ten rysunek, i jak wiele daje do myślenia.
Jedynym minusem książki jak dla mnie była zbyt mała czcionka, gdzie trzeba było bardzo skupiać i wytężać wzrok, wolałabym żeby książka miała więcej stron, a czcionka była większa - oczywiście to uwaga skierowana do wydawnictwa, by pomyśleli też o tych co mają problemy z czytaniem, zwłaszcza małej czcionki.
Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, na pewno spędzicie z nią niezapomniane chwile i długo pozostanie w Waszej pamięci.
Moja ocena: 6/6
Moją uwagę przykuły również rysunki na pierwszej i ostatniej stronie książki autorstwa Agnieszki Koczot, a szczególnie ten na końcu, starsza kobieta siedząca przed lustrem a w lustrze odbicie ... młodej dziewczyny. Jak bardzo wymowny jest ten rysunek, i jak wiele daje do myślenia.
Jedynym minusem książki jak dla mnie była zbyt mała czcionka, gdzie trzeba było bardzo skupiać i wytężać wzrok, wolałabym żeby książka miała więcej stron, a czcionka była większa - oczywiście to uwaga skierowana do wydawnictwa, by pomyśleli też o tych co mają problemy z czytaniem, zwłaszcza małej czcionki.
Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, na pewno spędzicie z nią niezapomniane chwile i długo pozostanie w Waszej pamięci.
Moja ocena: 6/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
I jeszcze na noc tak kusisz. Wojna, młodość przepleciona wspomnieniami, no cud, nie książka. Zapisuję tytuł i muszę koniecznie przeczytać !
OdpowiedzUsuńChcę ją przeczytać! :) muszę :)recenzja niesamowicie mnie namówiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, niby obyczajówka, niby nie moje klimaty, ale lubię słuchać wspomnień starszych ludzi więc chętnie bym przeczytała http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOstatnio zauważyłam, że niemal wszystkie książki z wydawnictwa Replika mają drobną czcionkę. Strasznie mnie to irytuje, bo muszę wytężać wzrok, ale ponadto jestem ciekawa ,,Poli'', więc może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, na pewno przeczytam, lubię książki, w których pojawiają się wspomnienia! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę uwielbiam :) I cieszę się że wywołała u Ciebie pozytywne uczucia, tak samo jak u mnie. Zgadzam się z Tobą, minusem jest czcionka, ale nie uwłacza ona jakości lektury i tekstu ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zabieg retrospekcji w tej powieści.
OdpowiedzUsuńMnie też "Pola" podobała się bardzo, zwłaszcza, że pierwsza powieść autorki zupełnie mnie nie przekonała.
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś czytałam, o tej książce równie pozytywną opinię. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo nie pierwsza recenzja pozytywna którą czytam i coraz bardziej mam ochotę na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńSkoro książka dostała aż tak pozytywną ocenę (oraz że nie jest to jedyna tak pozytywna ocena) nie pozostaje mi nic innego, jak spróbować ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać koniecznie.
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią;)
OdpowiedzUsuńAle kusisz, dziewczyno. :)
OdpowiedzUsuńJako autorka Poli mogę dodać tylko jedno: pisało się lekko i nie próbowałam romansować z przyszłym czytelnikiem, bo to niebezpieczna kalkulacja. Tworząc bohaterów a potem rozstając się z nimi przeżywałam różne katusze, zaczęło mi się w pewnym momencie wydawać, że oni istnieją naprawdę... Dziękuję WAM wszystkim za ciepłe przyjęcie, śledzę wypowiedzi czytelniczek i nie ukrywam, jest mi miło na duszy, że książka dostarczyła przyjemności nie tylko mnie podczas pisania ale WAM przede wszystkim podczas czytania. Magda Zimny-Louis
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą książkę- główna bohaterka ma w sobie tyle ciepła, że aż trudno się z nimi pożegnać :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie do tej książki, to coś z pewnością dla mnie:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie słyszałam o książce, ale tak pozytywnie o niej mówisz, że nie mam innego wyjścia, jak dodać na listę lektur koniecznych do kupienia! Obym się nie zawiodła, bo ostatnio mam coś za dobrą passę;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Nie przeraża mnie mała czcionka. Po takiej recenzji i maksymalnej ocenie jestem ogromnie zachęcona do jej przeczytania:)
OdpowiedzUsuńCześć. :) Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam do mnie. :)
OdpowiedzUsuńwow, zapowiada sie na swietna ksiazke, chyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuńNie mogę pozostać obojętna wobec tak pozytywnej recenzji. :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o książce, ale brzmi interesująco:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że naprawdę potrafisz zachęcić do przeczytania książki. Gdybym zobaczyła okładkę, nawet nie pomyślałabym by kupić tę powieść, ale recenzja jest tak ciekawa, że muszę ją przeczytać!:)
OdpowiedzUsuńNo bardzo mnie skusiło przeczytanie tej książki, umieram z ciekawości -:)
OdpowiedzUsuńDora