źródło |
TYTUŁ: Dla ratowania życia
AUTOR: A. Reszela
WYDAWNICTWO: Warszawska Firma Wydawnicza s.c.
STRON: 248
DATA WYDANIA: 2011
Historia człowieka, który przez przypadek staje się posiadaczem listy dzieci, mających być dawcami organów i skazanych tym samym na śmierć. W obliczu własnej tragedii, bezsilności i świadomości, że w całą sprawę zamieszana jest policja, postanawia ratować dzieci, łamiąc prawo – porywając je. W świetle tragedii ukazane zostają uczucia dwóch matek, ojca porwanych dzieci oraz ich przyjaciół, między innymi zdegradowanego policjanta, którzy łączą siły, aby odnaleźć sprawcę. W trakcie tych działań, okazuje się, że cała sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Zamieszani w nią są nie tylko policjanci, ale również przedsiębiorca, lekarze oraz seryjny morderca zwany Rzeźbiarzem. (źródło opisu)
źródło zdjęcia: http://anna-bartoszewicz.blogspot.com/ |
Przyznam się że gdy dostałam od Ani wiadomość czy nie zechciałabym przeczytać jej książki, z jednej strony bardzo się ucieszyłam, bo już co nie co czytałam na jej temat i wydawała mi się interesująca, a z drugiej strony bałam się czy będę obiektywna, co prawda znam Anię tylko wirtualnie, ale jednak ... patrzę na zdjęcie z jej uśmiechniętą buzią. Gdy zaczęłam czytać książkę wszystkie moje obiekcje zniknęły.
Sobota, dzień jak każda sobota w życiu Diany i jej syna Damiana, wypad na zakupy i obowiązkowo kupno zabawki którą to będą się bawić całe popołudniu, jednak ktoś burzy ich rytuał, burzy w straszliwy sposób, bolesny ... Damian zostaje porwany spod drzwi własnego mieszkania. Rozpacz rodziców, śledztwo które stoi w martwym punkcie ... czy Damian żyje? ... czy można coś zrobić? ale co?. Pomocną dłoń do Diany i Andrzeja wyciąga szef Diany, który to namawia swojego syna policjanta do podjęcia prywatnego śledztwa. Robert podejmuje trop, okazuje się że takie porwania dzieci mają miejsce od jakiego czasu ... morderca-rzeźbiarz, tak go nazywają, z dzieci robi rzeźby, dzieciom brak organów ... niebezpiecznie zbliżają się do porywacza ... on wysyła im wskazówki ... prawda może okazać się szokująca. Ktoś zaciera ślady, niszczy dowody, dlaczego? ... i kto? ... czy policji na pewno można zaufać? ... lista, lista z nazwiskami dzieci, które zostają porwane - po co ta lista? dla kogo? ... czy dzieci żyją? ... czy morderca - rzeźbiarz nie zrobi z nich rzeźb?
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, wciągnęła mnie już od pierwszych kartek. Wartka i szybka akcja, a do tego wszystko bardzo dobrze z sobą współgrało, watki się uzupełniały. Dodatkowym plusem książki jest to, że na końcu mamy w kilku zdaniach nakreślone dalsze losy bohaterów, a samo zakończenie ... musicie przeczytać. Książka na pewno przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom kryminałów. Gorąco polecam.
Moja ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce, Ani Reszela.
O zainteresowałaś mnie! Zapowiada się ciekawa lektura. A autorka pięknie się uśmiecha:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, życzę miłej lektury. Pozdrawiam.
UsuńCzyli coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam.
UsuńBardzo mnie to cieszy, że mamy tylu utalentowanych, rodzimych pisarzy. Oby ich wena nie opuszczała:)
OdpowiedzUsuńTak, też im tego życzę, lubię czytać polskich autorów. Pozdrawiam.
UsuńBrzmi ciekawie. I na dodatek polska pisarka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały i myślę, ze akurat w tym gatunku nie jest u nas najgorzej (Krajewski, Chmielewska, kiedyś Maciej Słomczyński). Zazdroszczę Ci, że autorka zauważyła Cię w tym gąszczu blogów! :)
OdpowiedzUsuń