źródło |
AUTOR: M. Kruger
WYDAWNICTWO: Siedmioróg
STRON: 133
DATA WYDANIA: 2008
Karolcia to prawie dziewięcioletnia dziewczynka, z włosami związanymi w kitkę i grzywką. Poznajemy ją w dniu wielkiej nowiny, rodzina się przeprowadza do nowego mieszkania. Następuje wielkie pakowanie i wynoszenie mebli, podczas przeprowadzki Karolcia znajduje między szparą w podłodze mały, podłużny, niebieski koralik. Tak się jej spodobał że wydłubała go z pomiędzy desek i zabrała ze sobą. Karolcia jeszcze nie wie, że jest to koralik zaczarowany ...tak, tak. Dowiaduje się o tym podczas jazdy do nowego mieszkania, kiedy to taksówka, którą jedzie razem z ciocią Agatą pofrunęła nad dachami aby ominąć korki, po drodze wstąpili do Domu Handlowego ... a tam Karolcia poznała Filemonę, złą czarownicę, która chce zdobyć niebieski koralik, a ona nie może na to pozwolic by koralik wpadł w jej ręce.
W domu podczas mycia rąk Karolcia postanawia umyć koralik i wtedy wydarza się coś niesamowitego ... korali przemówił do Karolci , opowiedział jak to leżał w szparze, i że jest niezwykłym koralikiem, że spełni każde jej życzenie. Tak to zaczyna się przygoda Karolci. Razem ze jej kolegą Piotrem, przeżywają niesamowite przygody ... są niewidzialni, latają, bawią się w wielkim Domu Towarowym, spotykają magiczne zwierzęta i sympatyczną Babę Jagę, a najważniejsze używają koralika do tego by ich ulubiony ogród w którym sie bawią nie został zamknięty. Ale jak to zrobią :) ... nie, nie ... tego Wam nie powiem, musicie sami przeczytać ... zdradzę Wam tylko że koralik spełnił niesamowite życzenia ... kogo i jakie życzenia? ... przeczytajcie.
Niesamowita książeczka, którą mile wspominam z dzieciństwa ... bo któż by nie chciał mieć takiego koralika, co spełnia życzenia :) Cieszę się że ta książeczka jest lekturą szkolną, po przeczytaniu jej, można niesamowicie wyobraźnię rozwinąć, wymyślając przygody z koralikiem.
Nasza Karolcia mimo że prawie dziewięcioletnia dziewczynka na kartach książeczki, ma już swoje lata, po raz pierwszy książka została wydana w 1959 roku, i od tamtej pory bawi dzieci i ich rodziców ;)
Niesamowita książeczka, którą mile wspominam z dzieciństwa ... bo któż by nie chciał mieć takiego koralika, co spełnia życzenia :) Cieszę się że ta książeczka jest lekturą szkolną, po przeczytaniu jej, można niesamowicie wyobraźnię rozwinąć, wymyślając przygody z koralikiem.
Nasza Karolcia mimo że prawie dziewięcioletnia dziewczynka na kartach książeczki, ma już swoje lata, po raz pierwszy książka została wydana w 1959 roku, i od tamtej pory bawi dzieci i ich rodziców ;)
Książkę przeczytałam w ramach akcji "Niezapomniane lektury z naszego dzieciństwa"
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka E-Pik
A ja tej książki nie czytałam; nie znalazła się w kanonie lektur, więc tak jakoś ją ominęłam ;).
OdpowiedzUsuńP.S. Wydawnictwo Siedmioróg ;).
Uuuu dzięki :) byłam myślami w bajkach :D
UsuńNigdy nie czytałam. Może kiedyś to nadrobię. Ale póki co brak czasu ;]
OdpowiedzUsuńPamiętam ją :)
OdpowiedzUsuńO! Pamiętam, że jak chodziłam do podstawówki to była to jedna z moich ulubionych książek. *___* Wielkie dzięki za przypomnienie. Z chęcią sięgnę po nią teraz... zobaczymy jakie będą wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńOjej to moja pierwsza książka wypożyczona z biblioteki szkolnej. Przeczytałam ją jednym tchem na świetlicy i tego samego dnia poszłam oddać. Pani bibliotekarka mi nie wierzyła, że tak szybko ją przeczytałam i musiałam streszczać:):) Szczęka jej opadła, kiedy pięknie opowiedziałam jej o przygodach Karolci. Mam do tej książki wielki sentyment i naszła mnie ochota, żeby ją znów przeczytać:)
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie czytałam tej bajki w dzieciństwie, a nawet jeśli to kompletnie wypadła mi z pamięci.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak straaaasznie podobała mi się ta książka! Potem szukałam dziur w podłodze i miałam nadzieję, że też znajdę swój koralik :)
OdpowiedzUsuń"Karolcię" czytałam dawno temu i bardzo dobrze ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam. Chyba nie czytałam. Pewnie niebawem to nadrobię, bo to lektura w drugiej klasie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam "Karolcię". :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, a potem z córeczką Karoliną. "Karolcia" dla Karolci:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Karolcię :)
OdpowiedzUsuń"Karolcia" to obok "Dzieci z Bullerbyn" moja ulubiona lektura z dzieciństwa :) Uwielbiałam ją!
OdpowiedzUsuńCzytałam chyba ze trzy razy. Rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńTo książka z mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń