Kochani bardzo Was przepraszam ... wiem zaniedbałam ostatnio i swój blog i Wasze, ale dni pędzą jak szalone, pomału przygotowania do świat, z córką chodzimy na roraty, a powiem Wam że sama jestem pod wrażeniem bo sama chce chodzić, choć myślę że to zasługa książeczek które dzieci dostawały na pierwszej mszy, a teraz na każdej mszy dostają obrazki do wklejania do książeczki. Córka w przedszkolnych jasełkach jest Matką Boską, więc szyję i kompletuję strój do jasełek, uczymy się roli i kolędy.
No i bańki ... zrobiłam już ich całe mnóstwo, i na bieżąco są rozdawane, w przyszłym roku muszę zacząć już w październiku :) a oto kilka ostatnich wyrobów ...
Tak naprawdę dopiero wezmę się za czytanie następnej części "Cukierni pod Amorem", recenzja pojawi się pewnie dopiero w przyszłym tygodniu.
A teraz dla Was piosenka, która myślę że większości z Was kojarzy się ze świętami :)
Świetne bańki! Moja kuzynka robiła podobne kiedyś :) To prawda, że czas przedświąteczny jest bardzo zakręcony, ale mnie pociesza myśl, że już niedługo cały ten młynek się skończy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne dzieła stworzyłaś :) ja podobne dostałam w zeszłym roku od mamy swojego Mężczyzny. Gratuluję córeczce roli w jasełkach, ja również w przedszkolu grałam Maryję :))
OdpowiedzUsuńBombki są piękne:) Muszę zrobić podobne, ale ... już nie w tym roku:):):) U mnie podobnie. Czas nieustannej biaganiny. Bloga też niestety zaniedbałam, ale mam nadzieję, że po świętach będzie lepiej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle mi poprawiłaś humor tymi bombeczkami i piosenką. "ostatnia spowiedź" wprowadziła mnie w wyjątkowo wisielczy nastrój, ale czego ja się spodziewałam? Ech, wiedziałam, że tak będzie :P Ja bardzo poproszę Cię, Święty Mikołaju, o tę różową bombkę :D Jest przecudna :)
OdpowiedzUsuńMelaniu, ale ty cuda tworzysz:) Piękne bańki! Roraty jeszcze przed nami, na razie Tymek albo boi się wejść do kościoła, albo zasypia zaraz na początku:) A te obrazki przyciągają dzieciaki:) Pamiętam, jak sama biegałam, żeby tylko zdobyć kolejny:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie Ci to wyszło
OdpowiedzUsuńnie wyglądają jak ręcznie robione, tylko kupne, powaga
ślicznie :)
Podziwiam ludzi,którzy mają talent do takich ręcznych robótek.Bombki cudowne. Bardzo chciałabym sie nauczyć je robić.
OdpowiedzUsuńDobrze, że córeczka chce chodzić na roraty i nie trzeba jej usilnie namawiać. A Twoje zabieganie rozumiem, chyba wszystkich dopada. :)
OdpowiedzUsuńPiękne bombeczki - mam taką jedną, która z pewnością będzie miała szczególne miejsce na choince.
Miłej lektury "Cukierni pod Amorem". Czekam na recenzję!
Ale piękne bombki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy u mnie : http://recenzje-kiti.blogspot.com/2012/12/rozdanie-na-dobry-poczatek.html
Boże, jakie cudowne!
OdpowiedzUsuńJejku, ale cudne te bańki. :)
OdpowiedzUsuńCudne są te bombki :) Tak przyjemnie się na nie patrzy :)
OdpowiedzUsuńTe bańki są przepiękne. :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą piosenkę, ma świetny klimat :)
OdpowiedzUsuńO jakie piękne ozdoby - niespotykane. Za to piosenka bardzo popularna i przy okazji pięknie pasuje do klimatu świąt. Nie tylko jeśli chodzi o słowa - zmienić je, a nadal będę ją nucił tylko w święta :)
OdpowiedzUsuńAle piękne bańki!!
OdpowiedzUsuńŚliczna ozdoby, idealne na choinkę, zawsze podziwiam lubi którzy maja talent do prac ręcznych, ja go nie posiadam ;)
OdpowiedzUsuń