źródło |
TYTUŁ: Parada blagierów. Najsłynniejsze mistyfikacje.
AUTOR: I. Pawlik
WYDAWNICTWO: MG
STRON: 336
DATA WYDANIA: 2011
Galeria najsłynniejszych hultajów, oczajduszy, spryciarzy, szarlatanów, cwaniaków, fałszerzy i wydrwigroszy.
Z góry przyznajemy, że mamy odrobinę sentymentu i wyrozumiałości dla obwiesiów wszelkiej maści, zwłaszcza gdy wykażą się twórczym polotem, a kierowała nimi nie tylko niska chęć zysku, lecz robili to także dla zabawy, jak to mówią – just for fun.
Zdajemy sobie przy tym sprawę, że najdoskonalszych przekrętów przedstawić nie możemy, ponieważ po prostu nigdy nie zostały wykryte. W tym przypadku mamy do czynienia z czymś w rodzaju czarnej materii – autorytety przekonują nas, że istnieje, ale empirycznych dowodów nie ma…
Wiele z najsławniejszych mistyfikacji skonstruowano tak misternie, że nie mogły być bezinteresowne. Niektóre bezpośrednio krzywdziły bliźnich i przynosiły im wymierne straty! My jednak skupimy się na lżejszej warstwie tych przedsięwzięć. Oddamy należną cześć ofiarom i poszkodowanym, ale z wyżyn upływającego czasu, który zabliźnia rany i pozwala spojrzeć na wszystko z dystansem, dostrzegać będziemy raczej rozrywkową i humorystyczną stronę tych figli. Wskażemy brawurę ich organizatorów oraz naiwność wszystkich, którzy dawali się podpuścić. Dla gamoni nie będzie litości, ale pożałujemy dobrodusznych i prostolinijnych, choć łatwowiernych. Nasza księga opowie mniej o przestępstwach, a bardziej o wkręcaniu czy wpuszczaniu w maliny. A jeśli nawet czasem uwzględnimy literalnych oszustów – będą to artyści w swym fachu! (źródło opisu - okładka książki)
Zdajemy sobie przy tym sprawę, że najdoskonalszych przekrętów przedstawić nie możemy, ponieważ po prostu nigdy nie zostały wykryte. W tym przypadku mamy do czynienia z czymś w rodzaju czarnej materii – autorytety przekonują nas, że istnieje, ale empirycznych dowodów nie ma…
Wiele z najsławniejszych mistyfikacji skonstruowano tak misternie, że nie mogły być bezinteresowne. Niektóre bezpośrednio krzywdziły bliźnich i przynosiły im wymierne straty! My jednak skupimy się na lżejszej warstwie tych przedsięwzięć. Oddamy należną cześć ofiarom i poszkodowanym, ale z wyżyn upływającego czasu, który zabliźnia rany i pozwala spojrzeć na wszystko z dystansem, dostrzegać będziemy raczej rozrywkową i humorystyczną stronę tych figli. Wskażemy brawurę ich organizatorów oraz naiwność wszystkich, którzy dawali się podpuścić. Dla gamoni nie będzie litości, ale pożałujemy dobrodusznych i prostolinijnych, choć łatwowiernych. Nasza księga opowie mniej o przestępstwach, a bardziej o wkręcaniu czy wpuszczaniu w maliny. A jeśli nawet czasem uwzględnimy literalnych oszustów – będą to artyści w swym fachu! (źródło opisu - okładka książki)
Tak naprawdę na tę książkę bardziej zwrócił uwagę mój mąż niż ja, która osobiście nie przepadam za czytaniem biografii, bo tak o niej myślałam. Książka odstała swoje na półce, pomimo że mąż namawiał mnie do niej parokrotnie, bo stwierdził że jest świetna , ale ja jak to przykładna żona ... na przekór, nie ciągnęło mnie do niej, aż nadszedł jej czas. Po południu, gdy wręcz nieoczekiwanie była cisza i spokój, dzieci zajęły się zabawą stwierdziłam że zajrzę do książki, zaczęłam czytać, wertować kartki i ...
... i przepadłam, książka mnie zaskoczyła.
Już w samej przedmowie zatytułowanej "Wyjaśnienia i usprawiedliwienia" autor, wyjaśnia że nie jest to zwykła książka, a raczej leksykon osób znanych lub mniej znanych, które swoimi mistyfikacjami, fałszerstwami, oszustwami, zapisali się na kartach historii. Oczywiście jak autor wyjaśnia, nie jest to kronika kryminalna, a wydarzenia w niej opisywane bardziej rozpatrywane są w formie dowcipu i brawury, "sprycie i cwaniactwie - o błyskotliwych i pełnych polotu fortelach. Mniej o przestępstwach, a bardziej o wkręcaniu, wpuszczaniu w maliny i robieniu w konia i balona."*
Poznajemy historię ludzi których znamy lub gdzieś o takich historiach słyszeliśmy, lub odkrywamy nowe nazwiska i ciekawe historie, które niejednokrotnie wywołują uśmiech na naszych twarzach.
Anna Anderson, rzekoma córka cara Mikołaja II, która ocalała podczas egzekucji rodziny carskiej, czy to ona?, czy tylko podstawiona osoba? ... porwanie Agaty Christie, czy było prawdziwe? ... Mata Hari - czy była super szpiegiem? ... Sinichi Fujimura, japoński archeolog, który to pragną by Japonia była "kolebką rozumnej ludzkości"* ... znajdziecie tu wiele ciekawych historii, jak odnaleziono rzekome niepublikowane prywatne dzienniki Hitlera, o znakomitych fałszerzach, kasiarzach jak Szpicbródka, czy też słynne audycje radiowe pastora Knoxa i reżysera Orsona Wellsa, którzy to przekonali słuchaczy że to co opowiadają to dzieje się naprawdę.
Jak już wspomniałam książka mnie zaskoczyła, ciekawe historie, napisane lekkim i łatwym językiem, każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Do tego, jako że to leksykon możemy przeczytać parę ciekawych historii, odłożyć książkę i ponownie po nią sięgnąć, lub wziąć ją w jakąś kolejkę czy też krótką podróż autobusem.
Jednak powiedziałbym że książka ma pewne braki jak ... brak spisu nazwisk opisywanych osób, czy też brak zdjęć, dzięki którym książka byłaby jeszcze ciekawsza, nabrała więcej kolorytu, ale jak najbardziej mogę ją polecić jako lekką lekturę, której nie trzeba od razu czytać w całości.
Moja ocena: 4,5/6
* - fragmenty tekstu pochodzą z książki "Parada blagierów. Największe mistyfikacje" I. Pawlika, wyd. 2011
... i przepadłam, książka mnie zaskoczyła.
Już w samej przedmowie zatytułowanej "Wyjaśnienia i usprawiedliwienia" autor, wyjaśnia że nie jest to zwykła książka, a raczej leksykon osób znanych lub mniej znanych, które swoimi mistyfikacjami, fałszerstwami, oszustwami, zapisali się na kartach historii. Oczywiście jak autor wyjaśnia, nie jest to kronika kryminalna, a wydarzenia w niej opisywane bardziej rozpatrywane są w formie dowcipu i brawury, "sprycie i cwaniactwie - o błyskotliwych i pełnych polotu fortelach. Mniej o przestępstwach, a bardziej o wkręcaniu, wpuszczaniu w maliny i robieniu w konia i balona."*
Poznajemy historię ludzi których znamy lub gdzieś o takich historiach słyszeliśmy, lub odkrywamy nowe nazwiska i ciekawe historie, które niejednokrotnie wywołują uśmiech na naszych twarzach.
Anna Anderson, rzekoma córka cara Mikołaja II, która ocalała podczas egzekucji rodziny carskiej, czy to ona?, czy tylko podstawiona osoba? ... porwanie Agaty Christie, czy było prawdziwe? ... Mata Hari - czy była super szpiegiem? ... Sinichi Fujimura, japoński archeolog, który to pragną by Japonia była "kolebką rozumnej ludzkości"* ... znajdziecie tu wiele ciekawych historii, jak odnaleziono rzekome niepublikowane prywatne dzienniki Hitlera, o znakomitych fałszerzach, kasiarzach jak Szpicbródka, czy też słynne audycje radiowe pastora Knoxa i reżysera Orsona Wellsa, którzy to przekonali słuchaczy że to co opowiadają to dzieje się naprawdę.
Jak już wspomniałam książka mnie zaskoczyła, ciekawe historie, napisane lekkim i łatwym językiem, każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Do tego, jako że to leksykon możemy przeczytać parę ciekawych historii, odłożyć książkę i ponownie po nią sięgnąć, lub wziąć ją w jakąś kolejkę czy też krótką podróż autobusem.
Jednak powiedziałbym że książka ma pewne braki jak ... brak spisu nazwisk opisywanych osób, czy też brak zdjęć, dzięki którym książka byłaby jeszcze ciekawsza, nabrała więcej kolorytu, ale jak najbardziej mogę ją polecić jako lekką lekturę, której nie trzeba od razu czytać w całości.
Moja ocena: 4,5/6
* - fragmenty tekstu pochodzą z książki "Parada blagierów. Największe mistyfikacje" I. Pawlika, wyd. 2011
Za możliwość przeczytania książki dziękuję pani Dorocie z
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Z chęcią bym się chyba zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńO, to może być całkiem niezła i zabawna rzecz. Faktycznie, szkoda że zabrakło w niej fotografii. Miło by było spojrzeć w taką oszukańczą mordkę. :P
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku i w końcu muszę po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń