TYTUŁ: Pani Nikt
AUTOR: D. Begley
WYDAWNICTWO: Bauer-Weltbild Media
STRON: 271
DATA WYDANIA: 2011
Jak wedrzeć się do hermetycznego świata kobiecej literatury? Gdzie diabeł nie może, tam pośle? Dana Begleya, a ten swoją przezabawną powieścią narobi w tym światku sporo szumu. W roli głównej - Mitch, poważny wykładowca. Życie wymyka mu się spod kontroli. W pracy nikt go nie szanuje, rzuca go dziewczyna, a co najgorsze - jest niespełnionym pisarzem. Przypadkowo poznaje Katherine, autorkę bestsellerowych romansów. Prosi ją o ocenę książki rzekomo napisanej przez jego kuzynkę. Słynna autorka jest gotowa pomóc. Problem w tym, że książka jeszcze nie powstała. Mitch musi szybko coś napisać, ale jak wniknąć w kobiecą duszę? Zdesperowany, zapisuje się na kurs tańca. Tematów do powieści znajduje tam więcej, niż się spodziewał. Uzależnia się nie tylko od tańca, lecz także od czarującej Marie? Autor bawi się stereotypami równie zręcznie jak twórcy Tootsie i Pani Doubtfire
Książkę oceniam jako dobra, bo taka jest. Dokładnie treść odpowiada zwiastunowi na okładce. Czyta się ją szybko i fajnie, byłam ciekawa jak Mitch wybrnie z tych wszystkich kłamstw, zawiłości i dziwnych historii które wymyślił wokół siebie. Mitch z czasem przechodzi przeobrażenie swojej osobowości, zaczyna doceniać rzeczy którymi wcześniej gardził a teraz ich pragnie i szuka. Oczywiście książka kończy się dobrze, Mitch ma swoją miłość, książkę, przyjaciół i rodzinę ..... a jak przeprasza za wszystkie kłamstwa i jak w nie brnie i je stwarza ..... to musicie przeczytać :)
Książkę fajnie i lekko się ją czyta - polecam
Moja ocena: 4/6
Moja ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.