źródło |
AUTOR: M. Moon
WYDAWNICTWO: Novae Res
DATA WYDANIA: 2013
STRON: 294
Posiadłość Debrettów, to tu od wieków odbywały się wspaniałe bale, właściciele tego pięknego majątku mają wspaniały dar natury - oczy, które potrafią zahipnotyzować. Z biegiem czasu posiadłość otworzyła swoje drzwi gościom udostępniając dwa piętra, gdzie za odpowiednią kwotę można było przenocować. Oczywiście ci goście byli selekcjonowani, nie każdy tam mógł spędzić noc. W całej posiadłości jakby czas się zatrzymał w XIX wieku, nawet nie ma elektryczności tylko używa się świec. Jej mury od wieków kryją mroczną tajemnicę, a właściciele są coraz bardziej pewni siebie. Czy ich skrywana tajemnica ujrzy światło dzienne? Czy znajdzie się ktoś kto odkryje prawdę o posiadłości i jej właścicielach?
Zara Dormer, studentka malarstwa na prestiżowej Londyńskiej Akademii, nauka tam nie jest tania, studiują tam tylko zamożni. Ona jednak pochodzi z biednej rodziny, a na studia dostała się dzięki stypendium, co inni nie raz jej wypominają. Jest na roku obiektem kpin i złośliwości, jednak to ona wśród studentów zostaje wytypowana do wyjazdu na warsztaty malarskie do Charlottshire do posiadłości Debrettów - jest jedną z ośmiorga szczęśliwców na całej uczelni. Jednak wyjazd Zary nie byłby możliwy bez jej przyjaciółki od której pożyczyła pieniądze. Zara jedzie tam nie tylko na warsztaty, chce wyjechać by ponownie ożyć, chce ponownie zacząć oddychać. Od kilku lat czuje się winna i przytłoczona tym wszystkim co stało się z jej siostrą. Zara po przyjeździe do posiadłości jest nią oczarowana i razem ze swoim nowym znajomym - Frankiem, chcą z warsztatów wynieść jak najwięcej wiedzy. Pomimo że Zara jest zachwycona posiadłością to czuje że właściciele jej nie do końca są tacy za jakich uchodzą. Jest bystrą dziewczyną, do tego jej oczy zauważają więcej niż innych (krew na dziedzińcu), to może bardzo jej zaszkodzić. Jest bliska poznania prawdy - ale kto ją pozna, umiera.
Rewelacyjna książka, już od pierwszych stron wciągnęła mnie i nie pozwoliła pójść spać. Czytając czułam jak zalewa mnie fala grozy, a dreszcze przechodzą po plecach. Autorka bardzo wyraziście opisuje nam to co dzieje się w posiadłości współcześnie oraz w przeszłości, ale jednocześnie wszystko zawoalowane jest nutką tajemniczości dzięki czemu pozwala naszej wyobraźni pracować - co też tam się dzieje, kim oni są? Jedynie mogę mieć małe ale do samego zakończenia, według mnie brakło paru kartek które bardziej nakreśliły by nam kim byli właściciele posiadłości i np: dokąd się udawali opuszczając ją. Ale być może to specjalny wybieg autorki by pobudzać nas do myślenia. Dowiedziałam się że to debiut autorki i z mojej strony wielkie gratulacje - świetny debiut i czekam na następne książki autorki. Jeżeli jeszcze nie czytaliście, nie słyszeliście o autorce i o książce, lub jeśli się wahacie - nie zastanawiajcie się, książka rewelacyjna - thriller, który nie pozwoli wam zasnąć.
Moja ocena: 5,5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: