źródło |
AUTOR: S. Lem
WYDAWNICTWO: Siedmioróg
DATA WYDANIA: 1996
STRON: 96
Tak się złożyło że jakoś do tej pory nie miała styczności ze Stanisławem Lemem, w szkole również nie przerabiałam lektury "Bajki robotów", która została dodana do listy lektur w 1982 roku, a ja już uczęszczałam do szkoły podstawowej i być może po prostu nie była przez nas ta lektura przerabiana. Gdy zobaczyłam ją w spisie lektur w akcji "Niezapomniane lektury z naszego dzieciństwa" stwierdziłam że będę miała okazję żeby zapoznać się z twórczością Stanisława Lema.
"Bajki robotów" to zbiór jedenastu opowiadań fantastycznych. Autor przedstawia nam różne krainy - światy w kosmosie, wraz z ich mieszkańcami - robotami - które mają odczucia ludzkie, i ich życie w tym świecie. W każdym opowiadaniu mamy nawiązanie do bajek czy też baśni, król, królewna, wynalazcy, rycerze, oczywiście wszyscy to roboty lub różne maszyny - każde z opowiadań zawiera również w sobie przesłanie, czyli bajki z morałem.
Ogólnie czytało mi się tę lekturę ciekawie, były momenty humorystyczne, ironiczne, tragiczne, niestety język dość trudny i miejscami musiałam powracać do tekstu powtórnie. Stwierdzam że na pewno ciekawa i wartościowa książeczka z opowiadaniami na lekturę szkolną, odbiegająca od konwencjonalnych lektur, ale chyba jednak nie dla szóstoklasistów, bardziej docenią walory tej lektury gimnazjaliści a nawet powiedziałbym że licealiści.
Jak już wspomniałam lekturę przeczytałam z ciekawością, jednak czy sięgnę po następne pozycje Lema - może kiedyś, ale jak na razie poprzestanę na tej książeczce.
Moja ocena: 4/6
Ogólnie czytało mi się tę lekturę ciekawie, były momenty humorystyczne, ironiczne, tragiczne, niestety język dość trudny i miejscami musiałam powracać do tekstu powtórnie. Stwierdzam że na pewno ciekawa i wartościowa książeczka z opowiadaniami na lekturę szkolną, odbiegająca od konwencjonalnych lektur, ale chyba jednak nie dla szóstoklasistów, bardziej docenią walory tej lektury gimnazjaliści a nawet powiedziałbym że licealiści.
Jak już wspomniałam lekturę przeczytałam z ciekawością, jednak czy sięgnę po następne pozycje Lema - może kiedyś, ale jak na razie poprzestanę na tej książeczce.
Moja ocena: 4/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik" (książka która została nagrodzona/której autor został nagrodzony)
ja raczej na to się nie skusze, ale może polecę dzieciakom :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka to była katorga :D
OdpowiedzUsuńNapiszę tak, mnie "Bajki robotów" nie urzekły, żeby nie powiedzieć dosadniej. Jednakowoż nie zniechęcałabym się do Lema. "Opowieści o pilocie Pirxie" są genialne i moje ulubione "Dzienniki gwiazdowe" ^^
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nienawidzę tego odkąd na Dzień Młodzieży moja klasa musiała przedstawić jedną z bajek. Udało nam się jednak wycofać, bo reszta zrobiła z siebie idiotów. :P
OdpowiedzUsuńW szkole też nie przerabiałam Lema i całe szczęście, bo to zdecydowanie nie moja bajka. (Tylko robotów :P)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka!
OdpowiedzUsuńOj niestety z panem Lemem jakoś się nie lubimy :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę w szkole podstawowej, więc było to bardzo dawno temu, i z tego co pamiętam, była to najgorsza lektura ze wszystkich jakie miałam okazje poznać. Nie wiem jaka byłaby teraz moja opinia na jej temat. Ciekawe?
Ja akurat nie miałam tego, jako lekturę, ale może kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuń"Bajki" czytałam dość dawno i niewiele pamiętam, ale kupiłam niedawno trzy ebooki Lema - Sex Wars, Wizja lokalna i Wysoki zamek , odkopałam stare wydanie "Śledztwo. Katar" i przymierzam się do czytania. Potrzebuję pełnej mobilizacji i szalonego dopingu. :-)
OdpowiedzUsuń