źródło |
TYTUŁ: Teraz i na zawsze
SERIA: Boonsboro tom.I
AUTOR: Nora Roberts
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
STRON: 400
Stary hotel w Boonsboro w stanie Maryland przetrwał czasy wojny i pokoju, krążyły nawet plotki, że jest nawiedzony. Teraz dzięki braciom Montgomery i ich ekscentrycznej matce przechodzi generalny remont.
Życie towarzyskie Becketta, rodzinnego architekta, polega głównie na rozmowach o interesach przy pizzy i piwie. Jednak oprócz renowacji hotelu ma na oku jeszcze jeden projekt, związany z dziewczyną, którą pragnie pocałować, odkąd skończył piętnaście lat.
Clare Brewster, samotna matka trzech chłopców i właścicielka księgarni, jest zbyt zajęta, by romansować. Jest jednak wyraźnie zafascynowana przemianą starego hotelu, chciałaby się przyjrzeć z bliska budynkowi ... i mężczyźnie, który za tą przemianą stoi. Uroczyste otwarcie zbliża się wielkimi krokami, a Beckket z radością posłuży Clare za przewodnika. To nie są ich pierwsze randki, jednak te skradzione chwile stają się początkiem czegoś nowego - i otwierają drzwi do fascynującej przygody, kryjącej się w tym, co nadejdzie potem ... (źródło opisu - okładka książki)
Tak, tak dobrze widzicie, moje pierwsze spotkanie z Norą Roberts. Naczytałam się wiele opinii na temat jej książek, w większości były bardzo pozytywne i zachęcające, więc i sama postanowiłam sięgnąć po jedną z książek autorki i przekonać się jakie są ... w moje ręce wpadła pierwsza część trylogii o mieście Boonsboro ... czy będę chciała przeczytać następne części? ... zobaczymy ...
Boonsboro to małe miasteczko w stanie Maryland, gdzie lokalna społeczność bardzo dobrze się zna, to tu w centrum miasta stoi stary hotel, gdzie trzej bracia Beckett, Owen i Ryder Montgomery wraz z matką postanowili go odrestaurować, przywrócić jego świetność ... z okien hotelu widać pizzerię Vesta, gdzie właścicielką jest Avery, najlepsza przyjaciółka Clare, która prowadzi księgarnię tuż obok ... dziewczyny mają jeszcze jedną przyjaciółkę Hope, którą namawiają na przyjazd do Boonsboro, a że bracia właśnie szukają menadżera hotelu, którym z zawodu jest Hope, sprawa zostaje przypieczętowana, Hope się przeprowadza.
Bracia pracują w pocie czoła przywracając blask hotelowi, jednak Beckett wodzi wzrokiem za Clare, zna jej sytuację, jest wdową po żołnierzu z trójką przeuroczych synów ... małe spotkania ... ukradkowe spojrzenia ... niezobowiązująca rozmowa ... uśmiechy ... szybsze bicie serca ... muśnięcie rąk ... tak, tak i Beckett i Clare wiedzą, coś się zaczyna, ale czy to coś poważnego? ... pierwsza randka ... kolacje ... zabawy Becketta z chłopcami ... tak ... to miłość. A w tym wszystkim bracia i przyjaciółki, przekomarzania i rady ... ale, ale jest jeszcze ktoś, Beckett mówi do niej Lizzy, mieszka w hotelu ... Clare boi się jej zaakceptować ale to ona uratuje Clare życie ... powiadomi Becketta o niebezpieczeństwie.
Kim jest Lizzy? ... przed kim Clare muszą uratować? ... czy Beckett i Clare z chłopcami stworzą szczęśliwą rodzinę?
Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Norą Roberts? ... książka podobała mi się:) ... co prawda już po około czterech rozdziałach można było się domyśleć zakończenia, a po skończeniu książki, moje myśli krążyły wokół tego o czym będą następne części trylogii ... bo tego też można już się domyśleć. Mimo przewidywalnego schematu, bardzo dobrze książkę się czyta, oprócz wątku miłosnego, mamy też zły charakter i ... Lizzy (ale kim ona jest nie powiem Wam, tego musicie dowiedzieć się sami:) ), do tego bardzo podobały mi się opisy remontowanego hotelu i nazwy pokoi nawiązujące do romantycznych par w literaturze. Może było i sielankowo i idyllicznie ... czy to mój nastrój sprawił, czy tez pogoda że książka podobała mi się ... taki umilacz wieczoru. Na pewno będę chciała przeczytać pozostałe dwie części z trylogii o Boonsboro ... a inne książki pani Roberts? ... zobaczymy, myślę że od czasu do czasu sięgnę po inne książki autorki.
Moja ocena: 5/6
Jako ciekawostkę powiem Wam że hotel Boonsboro naprawdę istnieje, a niedaleko jest pizzeria i księgarnia. Przeszukując czeluści internetu dowiedziałam się że właścicielką hotelu jest nikt inny jak ... Nora Roberts z mężem, hotel był już prawie ukończony kiedy to w 2008 roku, strawił go ogień i musiał zostać odbudowany od początku, a zarówno księgarnia jak i pizzeria jest też w posiadaniu rodziny ... jednym słowem możemy w trylogii Boonsboro, poczytać o miejscach bliskich autorce, może dlatego opisy hotelu są tak prawdziwe i pokazują jego piekno. (więcej zdjęć hotelu możecie oglądnąć TUTAJ)
Od lewej: księgarnia - hotel - pizzeria (źródło zdjęcia) |
Ganek przed hotelem Inn BoonsBoro (źródło zdjęcia) |
U mnie czekają trzy pozycje Nory Roberts. Gdyby było więcej czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńTak, każdy by tak chciał :)
UsuńOdwiedziłabym taką księgarnię. Wyglada intersująco i kusi...
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, teraz poluję na drugą część. Owszem, od razu idzie się domyśleć, jak historia się skończy, ale i tak przyjemnie się czyta :) Ta ciekawostka mnie zaskoczyła, nie miałam pojęcia, teraz przynajmniej wiemy, skąd Nora Roberts czepie pomysły :)
OdpowiedzUsuńTez będę się rozglądać za drugą częścią :)
UsuńMam kilka ksiażek tej autorki na półce, jakoś niestety nie mogę się przemóc...
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze spotkanie z autorka, bo tez długo nie mogłam sie przemóc ... skuś się :)
UsuńNiestety, ale jak na razie nie interesuje mnie ta lektura. Niemniej recenzja, na dodatek wzbogacona o zdjęcia, jest ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, czytałam i potwierdzam Twoje słowa :)
OdpowiedzUsuńLubię Norę i jak do tej pory nie zawiodłam się na żadnej jej powieści. Fantastyczne są również ekranizacje książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńMyślę że sięgnę tez po inne książki tej autorki :)
UsuńCzytałam inną książkę tej autorki i tak średnio mi się spodobała, być może kiedyś skuszę się też na tą pozycję dzięki Twojej zachęcającej recenzji:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i widziałam książki tej Pani wiele razy - a jakoś nigdy nie potrafiłam się na żadną skusić. Będę musiała to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam do mnie na kulturka-maialis.blogspot.com
Lubie książki tej autorki, są świetnymi umilaczami czasu, i mimo że często są przewidywalne to jednak bardzo dobrze się je czyta.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że hotel naprawdę istnieje...
Tej książki Nory Roberts nie czytałam. Na pewno zajrzę :)
OdpowiedzUsuńNorę Roberts toleruję jedynie w kryminałach.
OdpowiedzUsuń