źródło |
AUTOR: F. Flagg
WYDAWNICTWO: Zysk i S-ka
DATA WYDANIA: 2004
STRON: 384
Do książki podchodziłam dwa razy, nie udało mi się jej przeczytać. Teraz na nowo podjęłam próbę jej przeczytania, a skoro pisze o niej parę słów to już wiecie że ją przeczytałam - bardzo mi się podobała i stwierdzam że chyba musiałam do niej dojrzeć, by czytając zrozumieć ją i przeżyć.
Rok 1986 - Dom Spokojnej Starości ROSE TERRACE w Birmingham, to tu poznajemy pewną starszą panią, która zabiera nas w podroż do Whistle Stop od lat trzydziestych XX wieku do sobie współczesnych. Clewa (Ninny) Threadgoode - tak nazywa się ta starsza pani, zabiera nas do świata swojego dzieciństwa, młodości i poznajemy jej starość, historie które opowiada, miejsca które opisuje, osoby które dzięki niej poznajemy są tak barwne że mamy wrażenie że je znamy od zawsze, że są naszymi znajomymi, a miejsca są nam dobrze znane.
Whistle Stop małe miasteczko niedaleko Birmingham, tu w 1929 roku zostaje otwarta kawiarnia Whistle Stop Cafe którymi właścicielkami są Idgie Threadgoode i Ruth Jamison. Wokół kawiarni toczy się całe życie tego małego miasteczka i jego mieszkańców, serwuje się tu wyśmienite jedzenie a atmosfera jest niemalże domowa, to wszystko dzięki temu że mieszkańcy znają się bardzo dobrze. Znają swoje troski i kłopoty, wspólnie pomagają sobie, razem świętują i traktują swoich "czarnych" na równi z białymi.
Clewa Threadgoode opowiada tę niesamowitą historię Evelyn Couch, kobiecie w sile wieku, która się zagubiła w swoim życiu, przestało ją cieszyć życie, ludzie i świat. Czy opowieść tej starszej pani zmieni życie Evelyn? Czy Evelyn odnajdzie siebie?
Opowiadanie fabuły kiedy, co i jak się wydarzyło nie ma tu znaczenia, najważniejsi w tej książce są ludzie - bohaterowie których losy poznajemy, tak cudownie opowiedziane przez autorkę. Każdy z bohaterów ma swój wyrazisty charakter, każdy jest bardzo obrazowo opisany, autorka przedstawia nam losy miasteczka i jego mieszkańców, także przez pryzmat wydarzeń ogólnokrajowych: wojna, wielki kryzys. W książce pokazany jest także na przykładzie tego miasteczka ówczesny stosunek do ludzi o kolorze skóry czarnym, ich świat.
Bardzo cieszę się że wcześniej nie udało mi się przeczytać tej książki, teraz dopiero poczułam jej urok i czar, czytając ją: śmiałam się i płakałam. Cudowna opowieść, która dała mi siłę :) Jeżeli jeszcze nie byliście w kawiarni Whistle Stop Cafe i nie odwiedziliście tego miasteczka to gorąco Was tam zapraszam.
Moja ocena: 5,5/6
Bardzo cieszę się że wcześniej nie udało mi się przeczytać tej książki, teraz dopiero poczułam jej urok i czar, czytając ją: śmiałam się i płakałam. Cudowna opowieść, która dała mi siłę :) Jeżeli jeszcze nie byliście w kawiarni Whistle Stop Cafe i nie odwiedziliście tego miasteczka to gorąco Was tam zapraszam.
Moja ocena: 5,5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
W takim razie skorzystam z zaproszenia, nie czytałam i jestem jej ogromnie ciekawa!
OdpowiedzUsuńOj tak, mi również ta książka bardzo się podobała. Chętnie odwiedziłabym Whistle Stop Cafe ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się kojarzyło, że film był o podobnej nazwie, ale może się mylę.
OdpowiedzUsuńNo cóż książkę mam w planach od dawna, ale jakoś brakuje czasu :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, czy kiedyś czytałam tę książkę, ale chyba jednak nie, więc trzeba to nadrobić, gdyż słyszałam, że twórczość Fannie Flagg jest bardzo ciekawa, zabawna i optymistyczna. Trzeba zatem sprawdzić co w tym wszystkim jest prawdą.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka recenzji i w kązdej widziałam dość wysoką ocenę :-) Może i ja się w końcu skuszę?
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu czytałam tę książkę i wciąż ją wspominam.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę od dłuższego czasu w planach. I chciałabym właśnie to wydanie, gdyż zbieram książki wydane w tej serii.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale lubię takie historie o życiu. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo fantastyczna książka, choć podobnie jak Ty podchodziłam do niej kilka razy. Chyba też musiałam dorosnąć. Widziałam też film nakręcony na podstawie powieści. Bardzo pięknie zrobiony, klimatyczny.
OdpowiedzUsuńBardzo dawno czytałam tę książkę, ale wspominam ją miło, w sumie powinnam sobie zrobić powtórkę z rozrywki, bo już niewiele z niej pamiętam.
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam ją przeczytać, ale zawsze coś wypadało:(
OdpowiedzUsuńMoże i mi by się spodobała;)
OdpowiedzUsuńDo tej książki bardzo lubię wracać:)
OdpowiedzUsuńOwa książka znajduje się na mojej liście "must read". Mam nadzieję, że mi również spodoba się tak bardzo... :)
OdpowiedzUsuńW takim razie pozostaje mi rozejrzeć się z nią i przeczytać:)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł książki - przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńPomidory i Służące to jedne z tych powieści, które obowiązkowo muszę przeczytać. obie mają ponoć niezłe ekranizację, ale chwilowo unikam ich jak ogania. literatura musi mieć pierwszeństwo.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jeszcze nie czytałam. Po Twojej recenzji mam ochotę od razu biec do biblioteki i przynieść "Smażone ..." do domu :)
OdpowiedzUsuńPrzyzwoita fabuła, sporo pozytywnych recenzji jak wpadnie mi w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńTa książka leży na mojej półce już od kilku lat a jeszcze nie miałam czasu jej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo dobrze i ciepło wspominam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu przepiękna historia! Chwilami zabawna, chwilami smutna i refleksyjna, ale przede wszystkim ma niepowtarzalny klimat, no i świetnie się ją czyta! :) Pozdrawiam\!
OdpowiedzUsuń