źródło |
AUTOR: J. Chmielewska
WYDAWNICTWO: Polski Dom Wydawniczy
DATA WYDANIA: 1994
STRON: 216
Kolejna książka Joanny Chmielewskiej z mojej półki, tym razem debiutancka. "Klin" został wydany w 1964 roku, a w 1966 roku został nakręcony na podstawie książki film "Lekarstwo na miłość" którego reżyserem był Jan Batory, a scenariusz do niego stworzyli Jan Batory i ... Joanna Chmielewska.
Joanna to kobieta która uwielbia tajemnice, a do tego ma nieprzeciętny dar pakowana się w przeróżne dziwne sytuacje i zdarzenia, potrafi je również stwarzać. Właśnie podczas jednej z takich dziwnych sytuacji, kiedy to Joanna usilnie namawiała przez telefon przyjaciółkę by ta anonimowo zadzwoniła do hotelu do pana w pokoju 336 i sprawdziła czy on jest (bo był w mieście a nie zadzwonił do Joanny, a jej serce mocno bije dla tego pana - ale on o tym jeszcze nie wie), przyjaciółka miała pewne opory i do tej dziwnej rozmowy telefonicznej włączył się trzeci głos - jakiegoś pana, który zaproponował że on zadzwoni i sprawdzi tego pana. Tak to zaczęła się dziwna znajomość Joanny z tajemniczym panem z telefonu, tajemniczym bo nie podał jej swojego imienia, nazwiska, nic o sobie, a wręcz nakierował Joannę na osobnika do siebie bardzo podobnego. Co na to Joanna - postanowiła jednak odszukać tajemniczego znajomego i tym samym wplątała się w dziwne sytuacje, a jakie wywołała zamieszanie, tak to mogła zrobić tylko Joanna. Za sprawą swojej dziwnej telefonicznej znajomości została wplątana w akcję "Szkorbut", oczywiście mogła się wyplatać mówiąc że to pomyłka, ale nie Joanna :) Co to za akcja "Szkorbut"? Kim jest tajemniczy pan z telefonu? Jak Joanna zapanuje nad całą tą dziwna sytuacją?
Debiut literacki pani Joanny uważam za bardzo udany, być może nie ma jeszcze w książce tego jej znanego humoru, ale widać już jego zaczątki. W tej książce również zarysowała się nam Joanna, taka którą poznajemy w późniejszych książkach, kobieta zwariowana ze skłonnością do pakowania się w dziwne sytuacje i jej cięty język. Język książki - prosty, dzięki czemu książę czyta się szybko. Wiem że nie wszystkim może przypaść do gustu pierwsza książka autorki, ale pamiętajmy że to był jej debiut - ja uważam że udany :) Oczywiście jak najbardziej polecam :)
Moja ocena: 4/6
Debiut literacki pani Joanny uważam za bardzo udany, być może nie ma jeszcze w książce tego jej znanego humoru, ale widać już jego zaczątki. W tej książce również zarysowała się nam Joanna, taka którą poznajemy w późniejszych książkach, kobieta zwariowana ze skłonnością do pakowania się w dziwne sytuacje i jej cięty język. Język książki - prosty, dzięki czemu książę czyta się szybko. Wiem że nie wszystkim może przypaść do gustu pierwsza książka autorki, ale pamiętajmy że to był jej debiut - ja uważam że udany :) Oczywiście jak najbardziej polecam :)
Moja ocena: 4/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Trójka E-Pik" (Literackie Zaduszki)
"Czytamy kryminały" (świąteczna abolicja - I-II kryminał polski)
Bardzo ,,wiekowa'' książka, ale widzę, że mimo to warto się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńZgodnie z przysłowiem im starsza tym lepsza, te przysłowie ma także zastosowanie w świecie książek :)
UsuńPrzeczytałam dwie książki tej autorki i bardzo ją polubiłam. Z chęcią porównam je z debiutem :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam niestety, za to oglądałam film i go po prostu uwielbiam! Zawsze jak mam doła to włączałam "Lekarstwo na miłość" i od razu mam uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńKlin jest dobry, ale film w tym wypadku zdecydowanie lepszy.
OdpowiedzUsuńCzytałam wieki temu. O fabule mam jedynie mgliste wspomnienie. Trzeba będzie sobie książkę przypomnieć:)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki wciąż przede mną, ale ostatnio w blogosferze widzę kilka jej ciekawych pozycji, więc z pewnością jakąś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tak, jak Magda, książkę lubię, ale film jeszcze bardziej, pewnie ze względu na aktorki.
OdpowiedzUsuńA tej akurat nie znam, zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu. Świetna książka.
OdpowiedzUsuńWidziałam film i czytałam książkę. Przyznam, że to dwie różne rzeczy. Wolę jednak powieść Chmielewskiej. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam ładnych parę lat temu i pamiętam, że mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńJestem jedną z niewielu osób, które nie znają książek Pani Chmielewskiej .
OdpowiedzUsuńMam czytać "Depozyt" w ramach tego wyzwania, ale muszę się szczerze przyznać, że jakoś mnie nie do niego ciągnie.
Czytałam wieki temu:) Ta mi się jeszcze tak bardzo nie podobała, ale może dlatego, że czytałam po jej naprawdę "odjechanych" książkach:)
OdpowiedzUsuńKlin jest moim zdaniem jedną ze słabszych powieści Chmielewskiej.
OdpowiedzUsuń