źródło |
AUTOR: H. Sienkiewicz
WYDAWNICTWO: GREG
DATA WYDANIA: 2012
STRON: 296
Moje pierwsze spotkanie ze Stasiem i Nel, nie nastąpiło poprzez książkę, a film. Zekranizowaną powieść Henryka Sienkiewicza oglądałam jeszcze przed czytaniem obowiązkowej lektury "W pustyni i w puszczy", która jest lekturą w klasie V, a film pamiętam - całą klasą oglądaliśmy w kinie będąc w klasie IV. Film wyreżyserował Władysław Ślesicki w 1973 roku, gdzie główne role zagrali: Tomasz Mędrzak (Staś) i Monika Rosca (Nel).
Staś i Nel, kadr z filmu "W pustyni i puszczy" z 1973 r. (źródło) |
Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, pokazana pustynia, porwanie, potem ucieczka, puszcza, a wszystko takie realistyczne ... i do tej pory kiedy w telewizji pokazywana jest stara wersja z chęcią ją podglądam. Piszę stara wersja, ponieważ w 2001 roku Gavin Hood napisał scenariusz i wyreżyserował ponownie "W pustyni i w puszczy", gdzie główne role zagrali: Adam Fidusiewicz (Staś) i Karolina Sawka (Nel). Powiem że ta wersja nie zawładnęła ani moja wyobraźnią ani nie skradła mi serca jak film z 1973 roku.
Wracajmy do książki ...
Staś Tarkowski, czternastoletni chłopak, polak, którego ojciec jest inżynierem pracującym przy budowie kanału. Staś jak na swój wiek jest rozwinięty, odważny, dużo wie, sprytny, silny, nie kłamie, opanowany, te cechy pomogą mu w jego wędrówce i opiece nad Nel.
Nel Rawilson, ośmiolatka, córka dyrektora kampanii Kanału Sueskiego. Nel ma burzą jasnych włosów i rumiana cerą, wychowana w dobrobycie, dobra i ufna, darząca miłością zwierzęta ale mimo to dzielna, odważna, dodająca otuchy Stasiowi podczas ich podróży.
Czy można nazwać podróżą to co spotkało Stasia i Nel, porwani, traktowani okrutnie, przeprawa przez pustynię gdzie spotkała ich burza piaskowa, widzieli fatamorganę, upał, palące słońce, brak wody, walka z porywaczami, brak żywności, potem podróż przez dżunglę, ulewy, ucieczka, choroby, walka ze zwierzętami choć były i miłe chwile jak ocalenie słonia w wąwozie, spotkanie podróżnika Henryka Linde ... ale czy to wszystko nie za dużo dla takich dzieci, pomimo ciężkich chwil jakie przeżyli nie poddawali się, radzili sobie w każdej sytuacji, mieli wiernych pomocników w tej ciężkiej podróży Kalego i Meę, którzy towarzyszyli im w ich podróży. Czy będzie szczęśliwe ocalenie, czy dzieciom się uda pokonać wszystkie trudności i wrócić do domu? ... przecież znacie odpowiedź :) ... a kto nie zna, to - zapraszam do przeczytania książki.
Z przyjemnością powróciłam do tej lektury, odwaga małych bohaterów, bezkresna pustynia i tropikalna dżungla, przygoda na kartkach książki, do tego poznajemy ludy afryki i ich zwyczaje, oraz sytuację polityczną panującą w tamtym okresie, autor raczy nas też wieloma ciekawostkami z historii i geografii, choć powiem że teraz opisy wydawały mi się przydługie, jednak ciekawe. Świetna książka na lekturę a powrót do niej po latach okazał się prawdziwą przyjemnością.
Moja ocena: 5/6
Nel Rawilson, ośmiolatka, córka dyrektora kampanii Kanału Sueskiego. Nel ma burzą jasnych włosów i rumiana cerą, wychowana w dobrobycie, dobra i ufna, darząca miłością zwierzęta ale mimo to dzielna, odważna, dodająca otuchy Stasiowi podczas ich podróży.
Czy można nazwać podróżą to co spotkało Stasia i Nel, porwani, traktowani okrutnie, przeprawa przez pustynię gdzie spotkała ich burza piaskowa, widzieli fatamorganę, upał, palące słońce, brak wody, walka z porywaczami, brak żywności, potem podróż przez dżunglę, ulewy, ucieczka, choroby, walka ze zwierzętami choć były i miłe chwile jak ocalenie słonia w wąwozie, spotkanie podróżnika Henryka Linde ... ale czy to wszystko nie za dużo dla takich dzieci, pomimo ciężkich chwil jakie przeżyli nie poddawali się, radzili sobie w każdej sytuacji, mieli wiernych pomocników w tej ciężkiej podróży Kalego i Meę, którzy towarzyszyli im w ich podróży. Czy będzie szczęśliwe ocalenie, czy dzieciom się uda pokonać wszystkie trudności i wrócić do domu? ... przecież znacie odpowiedź :) ... a kto nie zna, to - zapraszam do przeczytania książki.
Z przyjemnością powróciłam do tej lektury, odwaga małych bohaterów, bezkresna pustynia i tropikalna dżungla, przygoda na kartkach książki, do tego poznajemy ludy afryki i ich zwyczaje, oraz sytuację polityczną panującą w tamtym okresie, autor raczy nas też wieloma ciekawostkami z historii i geografii, choć powiem że teraz opisy wydawały mi się przydługie, jednak ciekawe. Świetna książka na lekturę a powrót do niej po latach okazał się prawdziwą przyjemnością.
Moja ocena: 5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
"Z półki"
"Trójka E-Pik" (książka, która została zekranizowana)
OdpowiedzUsuńOj kiedy ja czytałam "W pustyni i w puszczy", chyba jak lekturę w 5-tej klasie:)
Pamiętam, że bardzo mi się ta książka podobała:)))
Och kiedy czytałam "W pustyni i w puszczy" byłam chyba w piątej klasie szkoły podstawowej i jedyne co na stałe utrwaliło się w mojej głowie to "BEDUINI ":)) jakże mnie męczył wymawianie w myślach tej nazwy:)
OdpowiedzUsuńAle mimo wszytko ta powieść ma w sobie to "coś" :)
"W pustyni i w puszczy" to książka mojego dzieciństwa! Czytałam ją kilka razy, za każdym razem podjadając suchary i suszone figi/daktyle, żeby jeszcze bardziej wczuć się w klimat :p
OdpowiedzUsuńKoszmar mojego dzieciństwa - ledwo się przez nią przedarłam.
OdpowiedzUsuńJedna z najbardziej ukochanych książek mojego dzieciństwa, którą przeczytałam całe mnóstwo razy :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że książkę tę czytał mi na głos mój tata. Możecie pomyśleć, że to obciach, ale byłam wtedy chora na grypę i bolała mnie przy tym głowa. To tak w drodze wyjaśnień. :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że w czasach szkolnych bardzo ciężko mi się czytało tę książkę. Teraz zapatruje się na nią całkiem inaczej, ale to za sprawą filmowej wersji, która bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCo prawda do "Quo vadis" tej lekturze daleko, ale i tak miło ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam lekturę "W pustyni i w puszczy". :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, to dużo bardziej lubię film niż książkę. Strasznie mi się ciągnęła, nie mogłam się w ogóle na niej skupić. Pewnie dlatego, że to była lektura... Do filmu jednak zawsze chętnie wracam:)
OdpowiedzUsuńA ja wspominam tę lekturę z ciarkami na plecach - wymęczyłem, wycierpiałem...uch, koszmar. Być może dziś odebrałbym ją inaczej, ale w podstawówce nie była to przyjemna przeprawa ;-)
OdpowiedzUsuńA ja nie oglądałam filmu, ale książka bardzo mi się podobała ;) Skoro polecasz film, to może obejrzę. Starszą wersję, tak?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :D
Jedna z nielicznych lektur, które miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńkoszmar z dzieciństwa powraca... jakoś nigdy nie lubiłam tej lektury :)
OdpowiedzUsuńniestety ostatnio czytałam razem z moja córką, bo to była jej lektura szkolna i naprawdę mało mnie nie trafiło... nie zrozum mnie źle, uwielbiam czytać, ale za dużo opisów tam jest, film, i ten starszy, i ten nowszy dużo lepszy od książki według mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ja wolę starszą wersje film, a opisy może i przydługie, ale ciekawe.
Usuńja również wolę starszą wersję, wiesz... musiałam mojej jedenastolatce dużo tłumaczyć przy czytaniu, nie wszystkie słowa były dla niej zrozumiałe
UsuńTo jest akurat ta lektura, którą miło wspominam. Chętnie bym kiedyś wróciła do niej ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już bardzo dawno temu, niedługo oglądałam jednak urywek filmu:)
OdpowiedzUsuńFilm - wolę starszą wersję :)
UsuńCzytałam tę lekturę lata temu, jednak mam do dziś sentyment do niej :)
OdpowiedzUsuń:) ja też
UsuńDawno temu czytałam tę powieść jako dziecko. Warto do niej wrócić po tylu latach...
OdpowiedzUsuńDla mnie powrót okazał się przyjemnością :)
Usuń