źródło |
AUTOR: J. Chmielewska
WYDAWNICTWO: Kobra Media
STRON: 320
DATA WYDANIA: 2008
Nie ma co ukrywać zawsze byłam fanką pani Joanny, można powiedzieć że od najmłodszych lat ... sama nie wiem jak to się stało że książka "Dzikie białko" zakupiona przeze mnie jakieś trzy lata temu, nie doczekała się przeczytania, stała na półce i czekała, tym bardziej że "Dzikie białko" to kontynuacja przygód Lesia i jego kolegów z pracowni architektonicznej, których poznaliśmy w książce "Lesio" (recenzja) ... a ich zwariowane przygody bardzo mi się podobały :)) ... teraz przyszła kolej na poznanie dalszych ich niesamowitych pomysłów ...
Tym razem Lesio wraz z kolegami z pracowni architektonicznej mają nie lada problem ... zatruwanie ludzi ... powietrza ... ale jak to? ... no tak przecież projektują budynki z zatrutych i szkodliwych płyt, używają do projektów substancji które mogą zabić człowieka!!! ... zespół postanawia dowiedzieć się wszystkie o tych szkodliwych substancjach i stanowczo przeciw używaniu takich elementów zaprotestować ... wnioski :) nie taki diabeł straszny jak go malują ... niby wszystko wracało do normy, ale przecież w takim zespole spokoju być nie może ... zespół się zmobilizował do pomocy koledze Karolowi, któremu to bruździ w projekcie brak 55 cm !!! ... no tak nie może być, zespół w konspiracji wraz z naczelnym inżynierem postanawiają wyjechać do Lublina i z zaprzyjaźnionym milicjantem (tak milicjantem) i dwoma lekarzami ze szpitala postanawiają pod osłoną nocy ... przesunąć ogrodzenie domu "trutnia" ... dla naszego zespołu takie wyzwanie to pestka, harmonogram zrobiony, sprzęt zapewniony, dom pusty, wszystko idzie jak po maśle aż ... "truteń" powraca ... podglądają go, podsłuchują i co? ... kogoś ćwiartują w garażu? ... morderstwo!!!? ... kogo? :))) przeczytajcie :))
A czy wiecie jak żywność jest zatruta? ... znowu przed naszym zespołem zaczęły pojawiać się góry niebezpiecznych związków, tym razem w żywności ... może by zapolować na dzika :) a może by wysłać stonkę do Ameryki ? ... czy to jest możliwe :) ... dla naszego zespołu nie ma rzeczy niemożliwych :))
Oczywiści nie mogę Wam streścić całej książki, ani opisać szczegółów, mogę rzucić parę haseł, które Was naprowadzą o czym będzie w książce, a jak wiadomo zespół ma dziwne pomysły, do tego nastrój PRL-u się udziela. Świetna pozycja, nie uśmiałam się już tak dawno jak przy czytaniu tej książki, dialogi powalały :) Chcecie się odprężyć ... pośmiać ... powspominać czasy PRL-u ... to jest lektura dla Was :) Miłego czytania.
Moja ocena: 5/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Jak ja kocham tę ksiażkę (Lesia bardziej, ale tylko o 1%). Stara, dobra Chmielewska.
OdpowiedzUsuńO tak, starsze wydania książek pani Joanny zawsze są warte przeczytania :)
UsuńOd dawna już nie czytałam nic Chmielewskiej, a przecież w czasach szkolnych nie mogłam się rozstać z tą autorką. Muszę więc ponownie wrócić do twórczości tej pisarki.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też powroty po latach ... i tera z inaczej je odbieram niż kiedyś, ale nadal śmieszą i je uwielbiam.
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej autorce, więc kiedyś pewnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa osobiście polecam, zwłaszcza te wcześniejsze przez panią Joannę napisane.
UsuńCzasami tęsknię za książkami Chmielewskiej. :) Daaawno temu je czytałam.:)
OdpowiedzUsuńJa z twórczością pani Joanny zetknęłam się jeszcze w szkole podstawowej i tak poszło :)
Usuńmoże powrócisz do jej książek :)
Ja byłem jej fanem do czasów ostatniej książki. Wtedy zrozumiałem, że jej czas minął. Napisała coś dla pieniędzy, co nie było zabawne, a raczej żenujące.Wcześniejsze książki serdecznie polecam.
OdpowiedzUsuńO tak ja też wolę pani Chmielewskiej wcześniejsze książki, z nowszych to "Zapalniczka" jeszcze mnie wciągnęła.
UsuńWielką fanką Chmielewskiej nie jestem, żadna jej powieść do tej pory mnie nie zachwyciła. Na półce czeka na mnie "Całe zdanie nieboszczyka", słyszałam, że to dobra książka, więc może tym razem przekonam się do niej przekonam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiażka :)
OdpowiedzUsuńChmielewska zawsze dobra, a kiedy głównym bohaterem jest Lesiu to już w ogóle tylko siadać i czytałam :-) "Dzikie białko" swego czasu czytałam i jest jedną z moich ulubionych książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńZ tą autorką od dawna mam zamiar się spotkać:D
OdpowiedzUsuńTyle razy sobie obiecałam, że sięgnę po książkę Chmielewskiej, a tu ciągle nic. Mam nawet w domu kilka tytułów, ale zawsze coś innego wpadnie mi w ręce :) Muszę zacząć od jakiegoś dobrego kryminału, który mnie zachęci do twórczości tej autorki :)
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę przeczytać "Lesia" :)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam i "Dzikie białko" i "Lesia", a potem się dziwiłam, że wszyscy chwalą oba tytuły. Ki czort? Brakuje mi poczucia humoru? Muszą spróbować ponownie, bo żadnej książek onegdaj mnie nie wzięła.
OdpowiedzUsuń